geddeon
Użytkownicy-
Liczba zawartości
35 -
Rejestracja
geddeon's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
sufit i skos koniecznie w kolorze S 5050 Y50R z katalogu NCS ściany z oknem i bez skosu - jeden kolor wejściowa i ze skosem - drugi kolor co by nie wybrać do koloru sufitu wszystko pasuje biały jest tak oklepany że już od 3 lat wszystkim proponuje ten w/w kolor i wszyscy przyznaja mi racje że to dobry pomysł
-
malowanie od 8-10 zł sufity podwieszane od 30 - 45 zł flizowanie od 40 - 60 zł tyle mogę ci podszepnąć bo sprawdzam ceny u konkurencji...
-
Tynki maszynowo 15pln za robocizne, sufity regips - 20 pln
geddeon odpowiedział skystar → na topic → Lista płac wykonawców
co do sufitów to powiem szczerze że za 20 zł robiłem takie sufity 10 lat temu.... nie wiem jak można solidnie i dokładnie wykonać sufit za taka cenę.. Ale moze ktoś pracuje dla idei lub dla samych opłat ZUS.... -
od 45 do 50 zł netto za m2 ze szpachlowaniem i przecieraniem przynajmniej ja tyle biorę
-
a ja myslałem że główna przyczyną pękania płyt są: - zły montaż do konstrukcji - "praca"dachu podczas np. silnych wiatrów.... w mieszkaniu miałem płyty przyklejone do ścian, zaszpachlowane z flizeliną i gipsem szpachlowym "dolina nidy" oraz na wykończenie Gipsar a i tak powstały po roku drobne pęknięcia na łączeniach....
-
jest mnóstwo roboty ale nie każdy sobie z tego zdaje sprawę.... Niestety żeby uzyskać efekt musi być odpowiedni nakład pracy. A odpowiedni nakład pracy niestety musi troche kosztować.....
-
Robiłem coś takiego z profili ościeznicowych....... symbol UA Góra i dół profil UW. Każdy profil posiadał wzmocnienie (nie pamiętam nazwy handlowej) ale gość w sklepie z profilami do g-k będzie wiedział. Chodzi o wzmocnienie do profili ościeżnicowych. Konstrukcja w miarę stabilna po przymocowaniu płyt.
-
pomalowanie (nie tylko dwukrotne) z poprawkami szpachlą pęknięć 9 zł/m2 netto. Dwukrotne pokrycie ścian gipsem (szpachlowym i gładzią) szlifowanie, położenie farby gruntującej (np. Caparol), akrylowanie połączeń i wreszcie pomalowanie to wydatek min. 18 zł /m2 netto Niestety niektórzy z klientów kupują farbę "akrylową - super biel" tańszą niz wode mineralna i oczekują cudów.... A jak efekt jest mierny to na pewno wina malującego bo pewnie nie umie malować....
-
Kraków i okolice Ocieplenie 10-15 zł/m2 Poddasze - 30 zł - 50 zł ( w zalezności od utrudnień "jaskółki itp....)
-
75 zł netto wraz z materiałem (na sufit) i nawet z otworami i przeciągnięciem kabla i montażem halogenów zakładając że sufit jest jednopoziomowy
-
Kraków od 7 do 9 zł grunowaniem
-
A jak takie badania rynku wyglądają ??? Czy to nie jest tak jak w przypadku malowania ?? Gość się ogłasza ze maluje po 4,50 zł/m2 a ja za 7 zł Oczywiście inwestorka mówi że zadzwoni do tamtego i mi dziękuje...... a później okazuje się że 4,50 zł za 1 warstwę czyli na gotowo za 9 zł (min.2 krotne malowanie) plus jeszcze 1,50 zł/m2 za gruntowanie Co do sufitu to niestety ale w 1995 roku kosztował wiecej.... a wyliczanie z m2 to owszem ale przy prostym suficie to nawet taniej niż 45. Tu największą upierdliwością jest zrobienie idealnych brzegów tego"caro" i wyszpachlowanie ciasnych, ostrych łączeń wewnętrznych. Oczywiście ten wewnątrz to też jest robiony sufit do którego przymocowana jest lampa..... Nie chce się rozpisywać o trudnościach wykonania- kto robił podobne wklęsłe kształty to wie ile trzeba się na mierzyć i obliczać żeby coś podobnego wyszło dość efektownie. A przy montażu wcale nie jest łatwiej...... Dla kogoś sufit to sufit.... i jedna norma To tak jak z drutem. Jest zwykły i kolczasty. Tylko dlaczego ten kolczasty jest trudniej zrobić i kosztuje więcej ?? Przecież drut to drut.... standard. Pozdrawiam
-
o dzizus ! 2,9 za niskie ? ja w mieszkaniu mam 2,6 a obniżyłem w niektórych miejscach nawet do 2,4 m no chyba że jesteś koszykarzem i będziesz zawadzał głową o obniżone elementy...... A te sufity na zdjęciach to fajny bayer niestety tylko w tych wnękach gdzie jest oświetlenie strasznie zbiera się kurz.... Trzeba mieć odkurzacz z dłuuuugim przewodem "wdychającym"
-
Tak.... i firanki gratis..... Moje obliczenia są przy założeniu zwykłego prostego (płaskiego)sufitu..... (420 zł) Ten jak widać prosty nie jest..... Chciałem nawiązać do rozmowy w temacie 5m2 za 600 zł... niestety nie mamy rysunku i trudno się wypowiedzieć czy to dużo czy nie... więc dla lepszego zrozumienia tematu wrzuciłem tę fotkę z prośbą o luźną wycenę.... (ja wiem ile kosztował w 1995 roku )
-
@Seba7207 Pozwolę sobie skomentować pana ostatni wpis. Bardzo dziwne ...... ja osobiście wolę umowę pisemną. A to dlatego żeby szanowny inwestor nie wciskał mi kitu że czegoś nie zrobiłem lub zrobiłem nie tak. Znane są mi przypadki gdzie inwestor ustalił (ustnie) termin zakończenia robót i zakres wykonania prac. Jednak podczas trwania robót nie spodobał się kolor (wybrany przez inwestora) jakim został pomalowany pokój. Trzeba było przemalować..... Ścianka działowa po zbudowaniu okazała sie źle zaplanowana przez pana inwestora.... i trzeba było ją rozebrać i zbudować w innym miejscu (20 cm w lewo)...... Podczas montażu obudowy wyszło że chyba będzie lepiej jak będzie większa..... Przeróbka. Później okazało się że jednak przedtem było dobrze Ten Pan Inwestor został poinformowany, że niestety takie przeróbki i zmiany, które wynikły nie z winy wykonawcy będą niestety doliczone do umówionej ceny za wykonanie remontu. na parę dni przed terminem pan Inwestor dorzucił jeszcze kilka prac twierdząc: "to trzeba będzie jeszcze koniecznie zrobic i to jest pilniejsze niż tamta reszta". I wreszcie koniec..... i co ? Cena wzrosła o dodatkowe roboty i te zmiany i przeróbki. I co ? Ano Pan Inwestor stwierdził, że nie zapłaci nic więcej poza ustaloną na początku kwotę....bo.....termin zakończenia został przekroczony o 4 dni I na nic tłumaczenia bo przecież taka była umowa...... Co do faktur to każdy inwestor powinien wiedzieć że otrzymując fakturę ma dowód że taki a taki u niego wykonywał usługę i w razie jakichkolwiek późniejszych reklamacji bez takiego dowodu mogą sobie pogadać.... Ale ilekroć mówię o fakturze to właśnie klienci mówią "a po co " ?? nawet 7% VAT wolą zaoszczędzić.....? Oczywiście firmy zawsze chcą tę fakturę. Albo Pan w ogóle nie ma pojęcia co pisze albo robi Pan to celowo.... Jeżeli mówi Pan o wykonawcach, którzy prowadzą działalność gospodarczą a nie chcą wystawić faktury to oni płacą tzw. Ubezpieczenie zdrowotne do ZUS i płacą bez względu czy wystawia fakturę i zapłacą podatek czy też nie..... I nikomu takiemu ze swoich ciężko wypracowanych pieniędzy nie płaci Pan wizyt u lekarza..... A jeszcze taki jeden z drugim po dwudziestu latach schorowany dostanie parę stów renty - to nawet mu na przeżycie nie starczy..... (o ile wogóle dostanie) I nie tylko z pana pieniędzy lecz z kieszeni wszystkich podatników. Były wybory można było to zmienić .... jednak ludzie(podatnicy) wolą taki uklad skoro tak głosują.... ale to nie nasz problem. Wyobraźmy sobie że ktoś pracuje na czarno 12h na dobę i zarabia 2500 zł/miesiąc. Ale posłucha Pana mądrości i zalegalizuje (zarejestruje) sobie działalność....... i zarobi też 2500 zł tyle że : ok. 800 zł zabierze mu ZUS (minimalnie) ok. 340 zł Urząd skarbowy zostanie mu tak ok. 1400-1500 zł.... ale oczywiście będzie zdrowy bo płaci podatki i nie będzie Pan musiał płacić na jego utrzymanie.... Więc uważam ze jeśli ma żonę i drobne dzieci na utrzymaniu to wybierze zawsze opcję 2500 zł (na czarno) logiczne..... Jakie warunki takie przystosowanie..... A tak poza tym to niech pan sobie wyobrazi remont w swoim mieszkaniu, wszystko poprzykrywane foliami a wykonawcy pracują u Pana 8 godzin (z godzinną przerwą na lunch) i idą do domu..... ile by trwał taki remont ? i czy byłby Pan szczęśliwy żyjąc w takim mieszkaniu przez np.2 tygodnie bo przecież praca po 12 godzin to wysiada zdrowie itd.... ? Oczywiście chciałby Pan żeby wykonawcy siedzieli nawet całą dobę byle jak najszybciej skończyć ten bałagan...... Inwestorzy zawsze wymagali nawet wtedy gdy stawki były minimalne. Po jednej i po drugiej stronie niestety są też cwaniaki i zwykłe swinie. Jedni patrzą jak najlepiej (brzydko mówiąc) "wydymać" wykonawcę a najlepiej jakby zrobił za darmo....a drudzy jak najlepiej "oskubać" klienta i mało robiąc skasować jak najwiecej...... Na szczęście to tylko odsetek. Reszta to normalni ludzie. Życzę jak najmniej kontaktów z tymi pierwszymi. PS.Ciekawy jestem jaką grupę zawodową Pan reprezentuje..... i jak Pan zarabia te pieniadze z których musi pan utrzymywać tych pracujących "na czarno" ? A tak sądząc po stylu Pana wypowiedzi to z pracą fizyczną chyba nie wiele ma Pan wspólnego..... Życzę mniej frustracji....i więcej obiektywizmu.