
brzezinananizinach
Użytkownicy-
Liczba zawartości
30 -
Rejestracja
brzezinananizinach's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce
brzezinananizinach dodał a blog entry → w brzezinananizinach's Blog
Eternit zdjęty i zabrany. Niestety, sromotnie zawiedliśmy się na wykonawcy, tak niechlujnej ekipy dotąd nie mieliśmy (mieliśmy szczęście czy co????). Już nie mówiąc o podejściu do pracy z materiałem niebezpiecznym - połamany eternit, kawałki walające się po ogrodzie ('takich kawałków to ja nie będę zbierał, pani wie ile tego jest'), żadnych masek, odzieży ochronnej, płyty złożóne i pozostawione na naszym terenie do odbioru 'na później' (miał odebrac podwykonawca). Wstępnie rozmawialiśmy o robieniu dachu w nowym domu, ale po tym wszytskim p. D. z Sulejówka stracił swoją szansę Pozostawil po sobie rynny zapchane mchem, ziemią i zielskiem (na dachu rozrosło się nam bujnie dzikie wino...), zawaloną ziemią drewnianą donicę (wszysko z dachu musiało być zrzucane 'jak leci' sądząc po 'efektach'' na ogrodzie). Najważniejsza w rozmowach okazała się kwestia finansowa - umawialiśmy się na dodatkową zapłatę za zabezpiecnie dachu. Tu eternit nie zabrany - "jak podwykonawca będzie miał czas to zabierze jutro albo pojutrze"... Ale finanse za zabezpiecznei dachu to już teraz.. Dopiero gdy postwiłam sprawę - pieniądze będą, jak firma wywiezie eternit to się okazało, że wywiozą już teraz, zaraz... Cóż, szukamy od nowa dekarza... -
Eternit zdjęty i zabrany. Niestety, sromotnie zawiedliśmy się na wykonawcy, tak niechlujnej ekipy dotąd nie mieliśmy (mieliśmy szczęście czy co????). Już nie mówiąc o podejściu do pracy z materiałem niebezpiecznym - połamany eternit, kawałki walające się po ogrodzie ('takich kawałków to ja nie będę zbierał, pani wie ile tego jest'), żadnych masek, odzieży ochronnej, płyty złożóne i pozostawione na naszym terenie do odbioru 'na później' (miał odebrac podwykonawca). Wstępnie rozmawialiśmy o robieniu dachu w nowym domu, ale po tym wszytskim p. D. z Sulejówka stracił swoją szansę Pozostawil po sobie rynny zapchane mchem, ziemią i zielskiem (na dachu rozrosło się nam bujnie dzikie wino...), zawaloną ziemią drewnianą donicę (wszysko z dachu musiało być zrzucane 'jak leci' sądząc po 'efektach'' na ogrodzie). Najważniejsza w rozmowach okazała się kwestia finansowa - umawialiśmy się na dodatkową zapłatę za zabezpiecnie dachu. Tu eternit nie zabrany - "jak podwykonawca będzie miał czas to zabierze jutro albo pojutrze"... Ale finanse za zabezpiecznei dachu to już teraz.. Dopiero gdy postwiłam sprawę - pieniądze będą, jak firma wywiezie eternit to się okazało, że wywiozą już teraz, zaraz... Cóż, szukamy od nowa dekarza...
-
Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce
brzezinananizinach dodał a blog entry → w brzezinananizinach's Blog
Dach nadal nie zdjęty, mamy tylko ten tydzień A spadł śnieg, w sumie normalne o tej porze roku... Murarz zadał nam pracę domową Zaproponował zamianę z bloczku na cegłę cermiczną, bo na bloczkach tynk pęka... No... Czy każdy fachowiec ma swoje zdanie o wszytskim - jedno i niezmienne... Na szczęście to tylko luźna jego sugestia była. W sobotę wywoziliśmy pierwsze pudła do magazynu, regały książkowe... Dopiero zdaliśmy sobie sprawę jakio ogrom pracy nas czeka pod hasłem 'przeprowadzka'... -
Dach nadal nie zdjęty, mamy tylko ten tydzień A spadł śnieg, w sumie normalne o tej porze roku... Murarz zadał nam pracę domową Zaproponował zamianę z bloczku na cegłę cermiczną, bo na bloczkach tynk pęka... No... Czy każdy fachowiec ma swoje zdanie o wszytskim - jedno i niezmienne... Na szczęście to tylko luźna jego sugestia była. W sobotę wywoziliśmy pierwsze pudła do magazynu, regały książkowe... Dopiero zdaliśmy sobie sprawę jakio ogrom pracy nas czeka pod hasłem 'przeprowadzka'...
-
Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce
brzezinananizinach dodał a blog entry → w brzezinananizinach's Blog
Nadal nic nie wiemy:( A do 30-go mamy nie tylko zdjąć azbest, ale i zawieźć sprawozdania z i protokoły azbestu... -
Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce
brzezinananizinach dodał a blog entry → w brzezinananizinach's Blog
Eternit. Pierwszy etap naszego wyburzania - pozbycie się tego z dachu... Ponieważ liczymy na dotacje, nie mogliśmy czekać do samej rozbiórki domu. Kto się starał, ten wie, ilość papierologii duża (i 'zawsze' okazuje się że trzeba coś donieść czy zmienić co wydłuża czekanie...), no i nie sposób przewidzieć kiedy dadzą termin. Więc - podjęliśmy decyzję, że z dachem żegnamy się wcześniej... Położymy na te 2 miesiące folię budowlaną (tańsza niż papa, podobno?). To będzie temat tego tygodnia. Jutro mam mieć telefon od dotacji, nareszcie finał, wniosek złożyliśmy w wakacje... -
Eternit. Pierwszy etap naszego wyburzania - pozbycie się tego z dachu... Ponieważ liczymy na dotacje, nie mogliśmy czekać do samej rozbiórki domu. Kto się starał, ten wie, ilość papierologii duża (i 'zawsze' okazuje się że trzeba coś donieść czy zmienić co wydłuża czekanie...), no i nie sposób przewidzieć kiedy dadzą termin. Więc - podjęliśmy decyzję, że z dachem żegnamy się wcześniej... Położymy na te 2 miesiące folię budowlaną (tańsza niż papa, podobno?). To będzie temat tego tygodnia. Jutro mam mieć telefon od dotacji, nareszcie finał, wniosek złożyliśmy w wakacje...
-
Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce
brzezinananizinach dodał a blog entry → w brzezinananizinach's Blog
A dziś zupełnie inna rozmowa z człowiekiem od stanu surowego murowanego, wreszcie odetchnęłam. Umawiany od zeszłego roku, polecony przez znajomych, ale już kilka miesięcy temu zaczął się wycofywać, że nie ma terminu i w ogóle... Dobrze, że jednak zadzwoniłam we wrześniu zapytać czy jednak by się nie podjął, w końcu u nas to tylko piwnice i parter, piętro i tak kto inny, bo drewno. I tak od września dzwonię, naciskam i...udało się. Wziął projekt, za kilka dni zadzwoni z wyceną. Będziemy się też umawiać na rozbiórkę, więc zaczynają się pierwsze poważne terminy:) Mieszkamy do Bożego Narodzenia, potem przenosiny do rodziców. Po Nowym Roku wyburzamy, o ile nie będzie śniegu i mrozu 20-stopniowego. O, zawsze lubiłam śnieg, ale w tym roku niech nie pada! Obserwuję pobliską budowę, prowadzona w tempie rekordowym, pierwsza łopata w lutym, w tej chwili końcówka wykończeniówki... Chodziłam z moim Maluchem i podpatrywałam, ten luty na początek budowy był ryzykowny, ale się udało, mrozu nie było. Czy druga taka zima pod rząd się zdarzy? -
A dziś zupełnie inna rozmowa z człowiekiem od stanu surowego murowanego, wreszcie odetchnęłam. Umawiany od zeszłego roku, polecony przez znajomych, ale już kilka miesięcy temu zaczął się wycofywać, że nie ma terminu i w ogóle... Dobrze, że jednak zadzwoniłam we wrześniu zapytać czy jednak by się nie podjął, w końcu u nas to tylko piwnice i parter, piętro i tak kto inny, bo drewno. I tak od września dzwonię, naciskam i...udało się. Wziął projekt, za kilka dni zadzwoni z wyceną. Będziemy się też umawiać na rozbiórkę, więc zaczynają się pierwsze poważne terminy:) Mieszkamy do Bożego Narodzenia, potem przenosiny do rodziców. Po Nowym Roku wyburzamy, o ile nie będzie śniegu i mrozu 20-stopniowego. O, zawsze lubiłam śnieg, ale w tym roku niech nie pada! Obserwuję pobliską budowę, prowadzona w tempie rekordowym, pierwsza łopata w lutym, w tej chwili końcówka wykończeniówki... Chodziłam z moim Maluchem i podpatrywałam, ten luty na początek budowy był ryzykowny, ale się udało, mrozu nie było. Czy druga taka zima pod rząd się zdarzy?
-
Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce
brzezinananizinach dodał a blog entry → w brzezinananizinach's Blog
Zaczynamy życie na paczkach. Mamy obiecane miejsce w magazynie zaprzyjaźnionej firmy, spakowaliśmy póki co książki, poza najbardziej potrzebnymi. Kilkanaście wielkich pudeł stoi w dużym pokoju i...właśnie się dowiedziałam, że możemy je zawieźć dopiero w przyszłą sobotę. Czyli kolejny tydzień z kartonami w domu. A to początek początku przeprowadzki... No i...zaczęły się rozmowy z fachowcami... Wcześniej mieliśmy szczęście, studnia, ogrodzenie - udało się od razu dobrać sensowych, rzeczowych ludzi. A teraz stan surowy...wczoraj rozbroił mnie jeden...'pani, od trójwarstwowych ścian to się teraz odchodzi'... Taaa, już zanim wszedł był na budowę to już odszedł był od projektu, szybki -
Zaczynamy życie na paczkach. Mamy obiecane miejsce w magazynie zaprzyjaźnionej firmy, spakowaliśmy póki co książki, poza najbardziej potrzebnymi. Kilkanaście wielkich pudeł stoi w dużym pokoju i...właśnie się dowiedziałam, że możemy je zawieźć dopiero w przyszłą sobotę. Czyli kolejny tydzień z kartonami w domu. A to początek początku przeprowadzki... No i...zaczęły się rozmowy z fachowcami... Wcześniej mieliśmy szczęście, studnia, ogrodzenie - udało się od razu dobrać sensowych, rzeczowych ludzi. A teraz stan surowy...wczoraj rozbroił mnie jeden...'pani, od trójwarstwowych ścian to się teraz odchodzi'... Taaa, już zanim wszedł był na budowę to już odszedł był od projektu, szybki
-
Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce
brzezinananizinach dodał a blog entry → w brzezinananizinach's Blog
Dziś dostaliśmy ostateczne pozwolenie na budowę Nie mogę uwierzyć, że to 'już'. Miałam nadzieję, że o tej porze to już będziemy kryć dach i deskować okna przed zimą, a tu... I teraz dylemat - lać fundamenty, a na wiosnę góra czy nie... -
Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce
brzezinananizinach dodał a blog entry → w brzezinananizinach's Blog
No to zaczyna się wiosna, a my wciąż w papierologii przedbudowlanej