-
Liczba zawartości
128 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez hipolitt kwass
-
MAZOWIECKIE - czarna lista wykonawców
hipolitt kwass odpowiedział a topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
...za budowe wzieli sie pewnie piekarze..."perfekcyjnie" moga budowac tylko muzycy, i to tez nie wszyscy- 1 137 odpowiedzi
-
- !!!!
- "dark-bud"
-
(i 47 więcej)
Oznaczone tagami:
- !!!!
- "dark-bud"
- bimar
- cegielnia
- czarna
- dariusz
- elektryk sulejówek
- firmy
- grondkowski
- jacek baran - 502 204 572 - oszust i złodziej
- jackowski
- kobyłki
- których
- legionowo
- lider-bud
- liderbud
- lista
- meblo-retro
- michał/wiesław
- michałów
- mikołajewski
- mularczyk
- mura
- należy
- nieuczciwy
- o.o.
- opinia
- ostrzegam
- ostrzeżenie
- oszust
- paprocki
- partaczami
- perfekko
- piaseczno
- polecam
- polska
- profrem
- przed
- przestrzegam
- radom
- reginów
- robert szymczyk
- sosnowski
- unikać
- usługi elektryczne
- uwaga
- warszawa
- wykonawców
- zrem-bud
-
ja bym potrzebował dwa dni bo w pierwszy bym sobie wyrównał sorry jeszcze fugowanie i silikony t obedzie ze trzy max 4 dni oni musza byc zajebisci dobrze ze trafiles na tych dwoch, sebastianowi musialbys zaplacic 4x2500=10000zl
-
"Wczoraj ekipa wstępnie wszystko zmontowała" skoro tak to czekaj cierpliwie na koniec, wtedy to reguluje sie szczeliny, i np z 1cm miedzy blatem a frontem robi sie 0,5 (choc to nie przesadza ze efekt bedzie zadowalajacy), inna sprawa z kolorem korpusow, z tego co piszesz wynika ze go nie ustaliles (osobliwe ze w tym wypadku liczysz na czyjas wyobraznie, moze wlasnie facet jej uzyl i wyszlo mu ze biale bardziej pasuje do ciemnego niz fioletowe), wiec teraz mozesz pluc sobie w brode lub ewentualnie prosic o zmiane okleiny, co na 99% spotka sie z odmowa, chyba ze przygotujesz sie na kolejny termin montazu i dodatkowe koszty, a jesli sie myle to trafiles na goscia o golebim sercu
-
to jeszcze cos z klasyki: ustalam z X jak maja byc kladzione kafle, na drugi dzien drzwi otwiera Y ktory jak mniemam ma za zadanie "pilnowac", widzac ze rozmierzam kafle wyraza swe pragnienie "wie pan, ja to bym chcial zeby kafle szly tak i tak", zastanawiam sie przaz chwile nad komunikacja w tym domu, wzglednie, ktory z nich probuje zrobic ze mnie idiote, po czym prosze by ostateczna wersie ustalili miedzy soba choc czas na to juz w zasadzie minal, na szczescie sprawa okazuje sie bezdyskusyjna i wizja Y upada w kilka sekund, z mojego punktu widzenia nieporozumienie nie warte wzmianki choc czeste, ale nikt nie zliczy ile psow zostaje powieszonych na wykonawcach w odwrotnej sytuacji
-
ja tez zaluje ze jeden z drugim nie maja na czole wypisane "debil", "cwaniak" albo "oszołom", ale najczesciej i tak siedzi taki przed telewizorem a wszystko zalatwia zona, zapewne zdajac mu pozniej relacje, to ona dzwoni po ludziach, szuka fachowcow, w koncu umawia zakres prac i terminy zaznaczajac jednak ze oboje z mezem nie bardzo maja czas, bo pracuja i sa w domu po 16, na uwage ze po 16 nikt nie bedzie sie bral za robote stwierdza, ze zaufaja (bo z polecenia), wiec sa gotowi podjac ryzyko by prace byly wykonywane pod ich nieobecnosc, z czasem okazuje sie jednak ze lekko traktuja swoje zobowiazania (np zakup niezbednego do dotrzymania terminow wyposazenia zamiast 1 dnia trwa 2 tyg) "bo sie nie pali", w trakcie jest kilka czasochlonnych przerobek "bo nie o tym myslala" albo "nie tak sie umawialismy" (choc wlasnie tak sie umawialismy i bylo na papierze, ale "bylo zle zapisane") co znow przeciaga termin zakonczenia prac, pan w tym czasie zaczyna robic łaske ze w ogole wpuszcza do domu czym delikatnie daje do zrozumienia ze ten cholerny remont jest mu jak najbardziej nie na reke, czemu (wreszcie osobiscie!) daje wyraz dnia ostatniego wywolujac awanture o przekroczony (o 2 tyg) termin (co w jego mniemaniu rownoznaczne jest z lekcewazacym traktowaniem klienta, nieposzanowaniem jego czasu itd) jako ze, jak wspomnialem, na czole nie ma nikt wypisane, a jestem czlowiekiem wrazliwym na ludzka krzywde, chcialbym dowiedziec sie od bardziej doswiadczonych kolegow, w ktorym momencie powinienem spuscic takich klientow, widzac ze chlop siedzi w innym pokoju podczas gdy baba ustala front robot (dostrzegam tu analogie do strzelby wiszacej w teatrze, chlop w ostatnim akcie musi wypalic), czytajac miedzy wierszami ze w zasadzie nie maja czasu na remont, slyszac ze sie nie pali (ale tylko jesli chodzi o wszystko co lezy w ich gestii)?
-
Cięcie glazury
hipolitt kwass odpowiedział lrnn → na topic → Wasze narzędzia - opinie, dyskusje, doświadczenia
podstawowa rzecz to rysa, musi byc tylko jedna i na calej dlugosci, jesli nie ufasz maszynce to kiedy ja zrobisz mozesz wyjac plytke i zlamac opierajac na krawedzi np stopnia schodow lub podkladajac cos po nia w miejcu rysy -
Wykończeniówka a dookoła brud i smród!
hipolitt kwass odpowiedział alela → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Panie huuber, ne chodzi o to ze ktos raz sie przyklada, raz nie, po prostu, rozni klienci akceptuja rozne standardy wykonawstwa, ale tez jak wytknieto w tym watku, zachowan... -
Wykończeniówka a dookoła brud i smród!
hipolitt kwass odpowiedział alela → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
to byl sarkazm, smiesza mnie wychowawcze zapedy niektorych...ludzie z polecenia to nie zawsze dobry pomysl, o ile u poprzednika mogli okazac sie fachowcami (bo na fachowosci akurat komus zalezalo) to niekoniecznie w innym miejscu okaza sie wystarczajacymi dyplomatami -
Wykończeniówka a dookoła brud i smród!
hipolitt kwass odpowiedział alela → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
jesli rzeczywiscie sa to roboty na "pewnym poziomie finansowym" to moze warto wezwac dyplomate zamiast slusarza...rozumiem rozgoryczenie bo trudno ocenic co bedzie lepsze w tym przypadku -
Wady płyt GK na ścianach zamiast tynku?
hipolitt kwass odpowiedział RadziejS → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
plyta zabiera wiecej miejsca z powierzchni niz tynk standardowy, przy duzych pomieszczeniach nie ma to moze wiekszego znaczenia ale np przy waskim przejsciu dodatkowe 4cm mniej dla niektorych moze sie okazac spora strata, poza tym miedzy plytami a sciana jest pusta przestrzen ktorej nie jestes w stanie skontrolowac, czyli wymarzone miejsce dla wszelkiej masci robactwa -
Wykończeniówka a dookoła brud i smród!
hipolitt kwass odpowiedział alela → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
nie oburzaj sie tak (nie wiesz ze polacy maja do siebie to, ze kazdy, zwlaszcza nierob, flejtuch i beztalencie o wybujalym ego, dokladnie wie jak powinna wygladac praca wykonywana przez innych?), i do niektorych wypowiedzi podejdz z nalezna im wyrozumialoscia -
jak zwal tak zwal, w kazdym razie nie wyobrazam sobie zeby przez 2 miesiace nie wyplacac wykonawcy jakichkolwiek pieniedzy, inaczej nie ma sie co dziwic ze w koncu jeden z drugim, pojdzie z glodu dorabiac na innej budowe
-
Mam duży problem z hydraulikiem
hipolitt kwass odpowiedział odaro → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
ze co? zaangazowalas czlowieka a teraz robisz rozeznanie czy cena za jaka zgodzil sie pracowac jest adekwatna? ciekawe co zrobisz jesli wyda Ci sie za drogi, a jak na zlosc nie masz w rezerwie nikogo kto skonczy kiedy tamtego bylabys zmuszona pogonic z budowy... w kazdym razie dzieki za ten post, dobitnie prezentujesz w nim proces myslowy "lepszej" strony -
Mam duży problem z hydraulikiem
hipolitt kwass odpowiedział odaro → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
moze czegos nie doczytalem i to co napisze okaze sie naiwne, ale skoro facet to policzyl w ten sposob to moze sie okazac ze reszte zrobi za 400zl i w sumie wyjdzie tyle na ile sie umawialiscie -
nastepnym razem pisz wszystko, a nie, my tu roztrzasamy nie wiadomo jaki problem a problemu nie ma, skoro gosc jest w porzadku to wyjasnij mu zeby zostawil sobie na poczet stowe, jak bedzie obstawal przy swoim zacisnij zeby, pokaz klase i wroc chocby za 3 miesiace
-
zgadzam sie, ale mowa tu o lazience u jakiejs emerytki a nie budowie, nie ta mentalnosc i nie ten rzad cyfr, zreszta wyobrazasz sobie ze glazurnik, elektryk i hydraulik ktory przyjdzie na 5 godzin (a moze i malarz), kazdy z nich da kobiecie do podpisania umowe uwzgledniajaca wszelkie okolicznosci? ja jakos nie, podejrzewam nawet ze sie kobieta wystraszy albo popuka w czolo
-
nikomu sie nie usmiecha jezdzenie do 4 plytek, temu ktory robil te lazienke rowniez, za taki dojazd liczylbym normalna dniowke (a nie tak jak sobie babka ubzdurala ze w ramach calosci) tak samo jak musialbym ja poswiecic gdyby kafli zabraklo z mojej winy... przeciez pozniej np Ty bierzesz tego fachowca do pilnej uslugi a on po trzech dniach mowi ze go jeden lub dwa dni nie bedzie bo musi skonczyc gdzie indziej, i co? ano, obsmarowujesz drania na forum bo przez niego robota stoi i terminy sie wala
-
a moze laskawie doczytasz ze plytek zabraklo z winy "inwestora"... "panie zabrakla mi plytka, zadzwonie i zaplace jak bede juz ja mial, a na razie pa"... z Twojego punktu widzenia to idealny uklad
-
zawsze pytaj, roznie bywa, ktos mowi ze kladzie kafle po 20zl, wiec sie cieszysz a na koniec okazuje sie ze przygotowanie tyle, cokoly tyle a tyle, ciecie, fugowanie...itd, na koniec wychodzi srednia 60zl za metr, najlepiej jak zaprosisz goscia pokazesz co i jak, czego oczekujesz i poda Ci cene kazdej operacji lub za calosc, wtedy sobie skalkulujesz czy taka oferta Cie interesuje
-
podpisuj umowy to bedziesz mial sie czym podetrzec... po trzykroc zaliczki, tydzien robisz i sie rozliczasz, jest problem to do widzenia, najwyzej jestes tydzien w plecy, i zawsze bierz jakis zgrabny i poreczny lom na kazda robote, stawiaj go w widocznym miejscu, np oparty o kafle w konczonej wlasnie lazience, fakt ze to zelastwo czasem potrafi sie osunac i np zbic szybe w nowej kabinie, ale moze mysli jednego z drugim cwaniaka zaczna biec w innym kierunku niz ten ktory sobie zalozyl
-
ostatniemu klientowi zaproponowalem ze jesli zabraknie materialow to nie bede go sciagal z roboty tylko sam wyloze na nie kase i przywioze, ale ze gosc do zwrotu sie nie palil, za to byl bardzo wnikliwy i wytknal mi zakup wiaderka budowlanego (2,99) i miarki (ktora przy okazji kupilem dla dziecka - 4,99) za ktore i tak bym odliczyl od rachunkow, napomknalem o zwrocie za paliwo, jego "yhymmm" zrozumialem jako przyjecie do wiadomosci... na koniec gdy dawal mi 50zl z ktorych mialem wydac mu 35zl , przypomnialem o rozliczeniu za paliwo, po dluzszym namysle powiedzial "dobrze, to niech mi pan wyda 30zl"...wesolosc ktora opanowala mnie w tym momencie uznalem za warta wiecej niz te 5zl wiec zostawilem go ze wspomnianym banknotem w rece