Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Marinero

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Marinero

  1. Co Szanowne Audytorium myśli o podpięciu kozy do pieca kaflowego, tak po prostu rurą spalinową prosto w palenisko, oczywiście drzwiczki piecowe zdjęte, a wlot wykonany z wszystkimi szykanami, czyli na szczelno. Jest w pokoju poniemiecki piec kaflowy, ładny, z kaflą na glanc, cug typu "wyrywa palenisko do komina", szyber też jest. Tandem piec+koza nie naruszyłby w żaden sposób komunikacji, estetyka jest mało istotna. Koza byłaby z tych niskobudżetowych, czyli takich w których oś poziomego wylotu spalin cyrkuluje poniżej 60 cm... środek otworu paleniskowego kaflaka znajduje się na wys. 70 cm. Ponieważ chciałoby się mieć kozę jak najbardziej przysuniętą do pieca... jest konflikt poziomów. Kolankiem 45 stopni... ? Kwestia zasadnicza: czy taka kombinacja będzie miała należyty ciąg... tym bardziej przy rozpalaniu !!! Szkoda trochę tych rozgrzanych spalin tak prosto w komin...no i zachciało się bieda-hypokaustum...
  2. To może i ja dorzucę swoje dwa grosze do tych narożników,oceńcie sami...W pomieszczeniu ubikacji zakładowej /nieoficjalna palarnia/ściany i sufit uwędzone złociście,ale styki sufitowo-ścienne świecą śnieżną bielą,grzejnik grzeje,okno uchylone abyaby mimo zimy,ani śladu grzyba,a myślę że ten proceder trwa już od lat.Znakiem tego narożniki rządza sie swoimi prawami fizyki...
  3. http://www.daro.com.pl/oferta/uchwyty_meblowe,43/uchwyty_i_galki_stylizowane,69/uchwyt_c-192,624.html http://www.daro.com.pl/kontakt/
  4. Marinero

    Meble.

    Na upartego to i stodołę można przesunąć
  5. Marinero

    Meble.

    Gotowe fronty są ustandaryzowane w siatce standardowych wymiarów korpusów Czyli,do szafki o szer.60 cm pasuje front o szer.596 mm,szer.zewn.korpusu (z płyty o gr.18 mm) wynosi 600 mm.Jezeli szafka ma mieć dwoje drzwiczek,to potrzebne są dwa fronty o szer.296 mm każdy,szer zewn.korpusu również 600 mm.To wszystko wynika ze zmowy producentów wszystkiego co do mebla potrzeba.Lepiej trzymać sie standardów,bo stosując wszelakie okucia meblowe można mieć pewność że całość będzie miała sens użytkowy i estetyczny
  6. Marinero

    Meble.

    I to właśnie miałem na myśli.Tylko szafy typu komandor,to już nie mebel,ale raczej zabudowa meblowa,czy jakoś tak.Nie zaliczam do mebli jako takich swoją zabudowę kuchenną,bo szafki dolne (o wysokości frontów) stoją na wspólnym wieńcu.Takie to metamorfozy meblowe
  7. Marinero

    Meble.

    Nieprawda to. No dobra,palnąłem tak skrótowo,wliczając w te nóżki już najpodlejsze ślizgacze.Ale wiem że masz jeszcze hak na mnie
  8. Tez jestem majsterklepką domowym,ale szczerze rozbawiają mnie teksty typu : będę niedługo robił zabudowę szaf z drzwiami przesuwnymi i pewnie przydałaby się taka piłka. mój wybór waha się pomiędzy pila_tarczowa_krajzega_einhell_1500w lub EINHELL Pilarka ręczna RT-CS 165 RED LINE .Przeciez elementy takich szaf wymagają zegarmistrzowskich wymiarów,a tu takie wybory narzędzi.No i te pierepały z dotaszczeniem całych płyt do warsztatu domowego.Z własnego doświadczenia wiem,że każda szanująca się sprzedawalnia płyt meblowych posiada stosowne urzadzenie pozwalajace na idealny rozkrój do najmniejszego wymiaru,a koszt 2 zł/mb cięcia przy całości nie jest bajońską kwotą.Mam gotowe elementy łatwiejsze do transportu,po drodze w warsztacie pięknie okleinują mi wg mojego zyczenia,i w domu czeka mnie tylko montaż.Nie wyobrazam sobie prostolinijnego cięcia o dł. 270 cm w warunkach domowych,owszem można,ale ile zachodu...leniwy jestem
  9. Marinero

    Meble.

    jacekot napisał: 4) Nóżki . Czy szafki muszą być na nószkach przy równej podłodze ? Czy one służą tylko do regulacji czy spełniają jakieś inne zadanie ? Kazdy mebel ma nóżki,w rodzajach od sasa do lasa.W Twoim przypadku,a chodzi o szafki z płyt wiórowych do pomieszczenia gospodarczego,wazna jest ich wysokość,a to z tego powodu,że płyta wiórowa jest podatna na wilgoć z podłoza na którym stoi.Nóżkami,podkładkami itp. zapewniamy wentylację pod "wiórą".
  10. W warunkach kuchennych minimum 2,7 x2,7 m,4 krzesła stoją na przekątnych takiego kwadratu,całość w rogu pomieszczenia.Tak mam,komunikacja bez problemów.
  11. A może nie warto się rozdrabniać ? W jeden kubeł i...pooojechało... http://tiny.pl/vhd8
  12. A to były statyczne piece czy dynamiczne ? Bo się zastanawiam skad jest prąd do wentylatora w czasie drogiej taryfy .... Mam dynamiczny,z zasilaniem niezależnym,z programatorem czasowym w skrzynce.Widac ustrojstwo elektryczne w piecu jest tak urządzone,że wentylator działa niezależnie od czasu taryfy G 12.Dodam tylko,że podłączenie pieca wykonywał fachman,wynaleziony telefonem do jakiegoś pionu technicznego w ZE.Za pozbieranie rdzenia do kupy,podłączenie programatora temperatury,samego pieca do przygotowanego drutu w scianie i przystawienia stosownej pieczątki pobrał 50 Pln.
  13. Nie mam nic przeciwko kotom.Kot jak kot,ot ,zwykłe zwierzę uzytkowe.Łazi toto po okolicy,cos tam zdybie,albo nie.Mam na myśli 1 sztukę,mająca w swoim władaniu teren wielkości gdzieś tak ok. 1 ha,no i wszystko jest cacy.Ale jak traktowac sytuację,gdy za płotem miłosnicy kotków mają czeredę trudno policzalną,oceniam to stadko na 5-7 sztuk.Natomiast naprzeciwko,przez ulicę,miłośniczka futrzaków dokarmia bezpańskich następnych 5?.Skutek jest taki,że myszki to juz zamierzchła historia,więc całe to towarzystwo ugania sie za ptakami.Do pasji doprowadzają mnie kociska szamoczące się w koronach drzew,wtedy mam w głębokim poważaniu miłość do zwierzątek,więc leci do takiego zbója gruda albo inny owoc .A tak na marginesie,w telewizyjnej migawce z angielskiej wterynarii pani doktor poinformowała zainteresowanego "nie,nie,dzisiaj nie mamy uśpionych kotów",z całej sytuacji wywnioskowałem że córy i synowie Albionu nie cackają sie z bezpańskimi.
  14. Ptaszki wkrótce będą znowu u siebie...
  15. Nie było i nie będzie żadnego udomowiania ! Jest wojna Moja wojna z bandą wypasionych zbójów ! Na moim terytorium nie ma pobłażania dla eksterminacji wszystkiego co się rusza.To już nie jest wałęsienie sie miłych kotków,lecz obłędne wręcz polowanie na wszystko i wszędzie.Dość mam natykania się na czające się basiory wokól domu,na garażu,kotłujące sie na drzewach moich i sąsiadów,rozbestwione do ostatnich granic.Mógłbym przejśc nad tym do porządku dziennego,gdyby nie drobny fakt.Otóż ich terenem łowieckim jest kompleks sąsiadujących ogrodów,o różnorodnej roślinności,taki stary,zielony raj.Tylko w tym raju,niezaleznie od pory roku,nie ma ptaków.
  16. Mam w pamięci tartak,którego plac,gdzie podawano klody na traki,to była warstwa kory,chyba półmetrowa,przemielona przez koła pojazdów tartacznych.To był gruby kożuch kory,bo jezdżące maszyny aż kiwały się pod uginającą się korą.Takie miejsca moga być niezłą kopalnią kory,tym bardziej cennej,bo pokruszonej grubej, a nie workowanych wiórów z korowania palisad.
  17. Komplikacje do kwadratu:to spóldzielnia nie wiedziała ze ktos zasadził sobie dowolne drzewko w dowolnym miejscu ? No a teraz drzewko jest juz duże i sprawia wszystkim problemy.Nie znam szczegółów.A sąsiad pewnie siedzi sobie cichutko
  18. Hmmm,to zastanawiajace,jak to sie dzieje że gałęzie przechodza ponad płotami na strony sąsiedzkie.Przecież jest cos takiego jak minimalna odległośc nasadzenia od granicy działki.Nie znam dokładnego wymiaru,ale cos mi się wydaje że to minimum pozwala średnio wielkiemu drzewku utrzymać swoja korone z dala od granicy.Chyba że działka została juz zakupiona z całym dobrodziejstwem inwentarza,czyli są to drzewa wiekowe,nie dajace usunąć sie ot tak siup.W takim wypadku pozostaje cieszyc się że mamy pieknie wkomponowany okaz dęba,którego liscie zagrabiamy solidarnie po obu stronach płotu.A jezeli nasze nasadzenie niesfornością swoją narusza przestrzeń sąsiada,wtedy raczej my sami powinniśmy cos tym zrobić.A przerzucanie sobie liści przez płot,to juz dziecinada.Możn to eskalować w zaleznośći od tego w którym kącie,u kogo,co rośnie ,bo wiadomo,wietrzyk sobie fruuuu
  19. Z mieczykami to najmniej zachodu.Ja ucinam po przekwitnięciu badyla kwiatowego,a liscie w miarę ich usychania.Gdzieś tak w końcu wrzesnia,a i zdarza się na początku pazdziernika,wykopuję,obtrząsam z ziemi,skracam łodygę na ok.10 cm i rozrzucam luzem pod dachem.Schną sobie,czasami o nich zapominam,jak sobie przypomnę są już tak wysuszone,że mozna swobodnie oderwac łodygę i z lekka obłuskać,ale nie do goła.No i mamy cebule w takim stanie jak przy zakupie.Teraz do pudełka,w suche miejsce,no i do wiosny...Nie certolę się z nimi,a srednio jest ich 50 szt,sadzę gdzie mi pasuje,nawet w tych sanych miejscach.I tak od lat
  20. A ja zdecydowałem się na spalinowego Varioluksa BKS 35 z niemieckego OBI (odległego o 40 km),ma toto 1,9 kM i służy jako przydomowa,kwiatkiem do tego ustrojstwa jest 5-letnia gwarancja.No i ta cena,89,99 euro...
  21. Hmm,jednak roślinka starała się...tylko nie dane jej było dalsze przeżycie...
  22. Dziesieciometrowe brzozy juz tak mają,prosty i goły pień.Jeżeli nie jesteś fanem brzóz,nie męcz jej przycięciem do 3 metrów,tylko wytnij i zasadż coś,co będzie ci sprawiało satysfakcję w przyszłości.
  23. http://images28.fotosik.pl/157/7161aa00eb7cdd9b.jpg Najlepiej gdy pod oknem,i smieciownik nieskomplikowany
×
×
  • Dodaj nową pozycję...