Witam Oto mój pomysł na kredyt Kredyt w ING Banku Śląskim 1. Kwota kredytu 150 tys. zł z tej kwoty muszę spłacić kilka kredytów gotówkowych na łączną sumę 40 tys. zł. Więc na dokończenie budowy zostało by mi 110 tys. zł.(umówmy się że to wystarczy?!) 2. Dom jest w stanie surowym, pieniędzy potrzebuje na wykończenie.(wartość domu w tej chwili to jakieś 150 tys zł.) 3. Warunki Banku : - WIBOR 6M + 0.5% marży - oprocentowanie w skali roku 7% (kredyt złotówkowy) - wysokość raty 947 zł (na 444 miesięcy) - opłaty dodatkowe ok. 300 zł (bank nie wymaga wyceny nieruchomości). A więc wymyśliłem to sobie tak, wezmę kredyt na czas budowy w złotówkach, nie będę martwił się o bardzo niski obecnie kurs CHF (obecnie już jakieś 2.08zł), i wszystkimi wynikającymi z ruchu waluty niedogodnościami (bo skoro tak na razie tanieje to przecież nie mam gwarancji że transze będą wypłacone po przeliczeniu na złotówki w takiej wysokości jaka była zakładana)W czasie dwuletniego okresu budowy będę i tak płacił odsetki od wypłaconych transz więc wysokości raty drogiego kredytu złotówkowego i tak zbytnio nie odczuje (najważniejsze dla mnie są jak najmniejsze obciążenia miesięczne). Po dwu letnim okresie albo przewalutuje kredyt w moim banku, albo przeniosę się do innego który udzieli mi korzystnego kredytu w CHF ( i nie będę się wtedy martwił konsolidacjami). Co zyskam, spokój w czasie budowy, bank śląski nie podniesie mi raty w związku z konsolidacją kredytów gotówkowych (co chce robić wiele innych banków, na hasło konsolidacja), myślę że kurs CHF w okresie dwu letnim dojdzie do jakiejś stabilizacji i wezmę kredyt po trochę lepszym kursie (myślę że branie kredytu w CHF gdzie waluta jest najtańsza od ładnych paru lat może odbić mi się czkawką, a majętny to raczej nie jestem) . Proszę o komentarze mojego pomysłu (może mój tok rozumowanie nie ma najmniejszego sensu ?) będę wdzięczny za każda podpowiedz.