Złożyłam reklamację w sprawie parkietu w mieszkaniu. Zleciliśmy położenie parkietu. Parkiet jesionowy został położony solidnie. Minęła zima w parkiecie pojawiły się szczeliny, ale tylko w miejscach gdzie podłoga jest wyraźnie cieplejsza. W czasie budowy widziałam jak kładli przewody zasilające do instalacji grzewczej w podłodze, aczkolwiek nie przyszło mi do głowy, że mogą tego nie zaizolować. Zastanawiam mnie czyja jest wina - wydaje mi się, że dewelopera, ale ostatnio słyszałam opinie, że parkieciarz, tak jak powinnien sprawdzić wilgotność podłoża, to analogicznie powinnien zabezpieczyć parkiet przed ciepłem. No więc kto zawinił - czy to naprawdę jest standard w budynkacha mieszkalnych, że kładzie się rury z gorącą wodą w podłodze i w żaden sposób się tego nie izoluje? Mój prakieciarz nie sprawdzał wilgotności podłoża - po informacji, że wylewki zrobiono wiosną, a parkiet kładziony był na przełomie sierpnia/września zaniechał robienia jakichkolwiek pomiarów, czy też nie zabezpieczył parkietu przed ciepłem. Co o tej sprawie myślicie? Będę wdzięczna za wasze opinie.