Witam wszystkich doświadczonych (i tych mniej) w stawianiu domków. My właśnie rozpoczęliśmy pierwsze kroki w stawianiu naszego wymarzonego domku i od razu napotkaliśmy na problemy. Otóż już podczas wykopów pod fundamenty okazało się, że są tzw wody podskórne i to już na wysokosci mniej więcej 50cm od powierzchni, przechodzą one w kilku miejscach i to na tyle wyraźnie "pocą" się ściany, że po kilku godzinach zebrało się całkiem sporo wody. No właśnie zebrało się i nie wsiąka, ponieważ na dodatek wszystkiego jest glina, która uniemożliwia wodzie przedostawanie się głębiej. Co robić? Oto jest pytanie, które od dwóch dni nie daje mnie i mężowii spokojnie spać. Co na to fachowcy? Oni uważają, że nie ma problemu-"wypompuje się, wymuruje, zrobi izolacje i już". Ale przecież nie zmieni to faktu, że ta woda tam jest i będzie. W miejscu, gdzie chcemy "postawić" nasz domek nie ma jeszcze kanalizy- jest w odległych planach gminy, więc nie wiemy, gdzie i jak pozbywać się tej wody, nawet jeśli wykanamy drenaż opaskowy. Nie wiemy nawet, czy da się go wykonanać- przez glinę (o przydomowej oczyszczalni przestaliśmy już myśleć, po tym, jak przyjechał fachmen i zerknął swoim okiem na wykopy pod fundamety i stwierdził, że w naszym przypadku byłoby to wyrzucenie pieniędzy w błoto a raczej w tym przypadku w glinę). Proszę pomóżcie i napiszcie, co robić.