Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

man4business

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

man4business's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Myślisz, że ja mam jakiś problem z tym co ty sobie na ten temat myślisz?... chyba żartujesz .O marny Sherloku Holmesie.... Pogoogluj sobie trochę, wystarczy wpisać "man4business Abra" żeby znaleźć to i owo. Albo jeszcze lepiej - idź na stronę Abra Meble na FB, i w dziale "Posty Gości" jak odpowiednio podrążysz, to znajdziesz mój obszerny wpis z 9 września 2013. Ba, nawet się dowiesz jak się nazywam, LOL. I odpowiedź Abry "...mamy nadzieję, że mimo tej całej niefajnej przygody, łóżko Ci się podoba i śpi się na nim wygodnie. W zamian za te wszystkie nieprzyjemności jakie Cię spotkały, wysłaliśmy do Ciebie drobny upominek Do miłego!" Abra (ich sekcja fejsbookowa) wysłała mi jakiś korkociąg, długopis i tego typu bzdety. Szkoda że nie zajęli się meritum sprawy (czyli swoimi pracownikami, nie mówiąc o produktach). EOT.
  2. Oszustem? Gościu, mogę ci zrobić zdjęcie tego łóżka. Od tego czasu musiałem przyciąć i wymienić na sosnowe dwie boczne deski, ponieważ oryginalne (trocinowe) się po prostu połamały. Poza tandetą dokładnie jednak nadal pamiętam podejście pana kierownika i choć Abra się przeniosła w inne miejsce, to mnie w tym sklepie już na pewno nie uświadczą. p.s. rozumiem, że twoja praca polega głównie na podszywaniu się "na zlecenie" i nic innego ci się w głowie nie mieści
  3. Widzę, że masz za dużo czasu i rozumiem skąd ponad 3000 postów na liczniku, w większości bardzo merytorycznych jak widzę. Ja nie mam (czasu ani ochoty na trolli).
  4. Czujność nie jest trudna, gdy się dostaje e-maila. A właśnie skończyłem składanie "łóżka". Mam nadzieję, że się nie zawali (z poprzednich dwóch, też z Abry, powypadały śruby).
  5. @Pepeg z Gumy Nie wiem czy zauważyłeś, że jestem zapisany na forum od roku 2008. To, że się nie udzielam, nie ma znaczenia. Twoje insynuacje, że niby jestem "z konkurencji" są nie na miejscu, a sprawa opisana przeze mnie - jak najbardziej prawdziwa i realna. Właśnie piszę skargę do centrali ABRA ponieważ nie wyobrażam sobie takich standardów obsługi klienta, jakie prezentuje opisany przeze mnie sklep (i jego kierownik). Możesz sobie uważać co chcesz i kupować meble gdzie chcesz (nawet w Abrze). p.s. deskę właściwą otrzymałem dziś, za to inna deska (którą mi wcisnęli wcześniej) nie miała przewierconych otworów (sic!), mając już tego dość sam je sobie dowierciłem. Tyle w temacie "jakości". Wszystko musiałem wozić sam, w tę i z powrotem.
  6. Moja historia jest też na temat łóżka (model LORENTO dwupoziomowy). Zakupiłem takowe w Abrze w Krakowie (Zakopiańska 62). Zdecydowanie przestrzegam przed tym sklepem. Obsługa jest nieprofesjonalna, a kierownik skrajnie bezczelny. Najpierw pomylili nazwę produktu na fakturze, oczywiście to był mój, klienta problem, nie ich ("jeśli nie przyjadę poprawić, nie przywiozą towaru!!! - mimo uiszczenia pełnej ceny za produkt). Potem okazało się, że produkt jest źle wykonany (źle nawiercone otwory w dolnej części łóżka) - nie dało się tego skręcić! Niezwłoczna reklamacja ("niezgodność produktu z opisem") i się zaczęło... Pracownica określiła czas realizacji wymiany wadliwej części na 30 dni. Przez prawie miesiąc sklep ANI RAZU nie raczył skontaktować się ze mną co do postępu procesu reklamacyjnego. Po upływie 3 tygodni zacząłem się więc osobiście dowiadywać, a po którejś wizycie okazało się, że jakaś część już przyszła (ale nikt oczywiście do mnie nie zadzwonił). Zabrałem wielką dechę własnym autem. Część okazała się niewłaściwa. Dokładnie więc obejrzałem i opisałem przyczynę (co jest wadliwe) i raz jeszcze reklamowałem, jednak naciskając, żeby dotrzymali obiecanego terminu. I wtedy do akcji włącza się kierownik, że żadnego terminu nie może być, bo nic takiego nie ma w ustawie i sam sobie chyba wymyśliłem. Po mojej stanowczej reprymendzie łaskawca zarządził, że dwa dni później część wyciągną z magazynu i będzie do odbioru - i że zadzwonią. To, że "będzie do odbioru" powiedziała pracownica. Oczywiście, ani nie zadzwonili, ani, gdy przyjechałem wieczorem, części nie było. Był za to kierownik, który po raz kolejny obrażał mnie, sugerując, że nikt mi nie obiecał tej części w tym terminie. Sprawa w toku... ZDECYDOWANIE radzę omijać ten sklep szerokim łukiem, jeśli nie chcecie mieć takich przejść z tamtejszym personelem. Pracowników Abry zupełnie nie rusza to, że mam przez miesiąc rozgrzebane, nie złożone łóżko w mieszkaniu. I chociaż historia jest na temat procesu sprzedaży i reklamacji, to sam fakt, że w prostych jak budowa cepa czterech deskach są źle nawiercone otwory, wiele mówi o jakości oferowanych tam produktów. Nigdy więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...