
IzaMalczyk
Użytkownicy-
Liczba zawartości
24 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez IzaMalczyk
-
Jest tak jak pisała Basia - dom był budowany z tego co można było dostać i za niewielkie pieniądze. I teraz odczuwamy tego konsekwencje. Nasz wykonawca (tak będę nazywać właściciela firmy Inez, który poświęcił nam pół dnia i z anielską cierpliwością odpowiada na nasze pytania) powiedział, że cena budowy szkieletowego jest praktycznie taka sama jak murowanego. Kwestia oddychania domu nie jest dla nas jedynym argumentem za. Podoba nam się też to, że w domu szkieletowym ogrzewa się powietrze, a nie mury. No i nie ukrywamy - tempo budowy jest znacznie lepsze. Widzieliśmy kilka domów budowanych w tej technologii, pokazywano nam dokładnie jak są budowane, co jest istotne (między innymi kierunek układania folii i izolacji w domu) i byliśmy mile zaskoczeni tym, że wten developer nie zbył nas wciśnięcem nam w dłoń kilku folderów i pokazaniem warstw ścian na modelu, tylko zabrał nas na swoje place budowy. No i nie jeździ mercedesem, a jakimś średniej klasy hyundayem Z resztą to strasznie fajny gość - wygląda tak, jakby przez lata mieszkał w głuszy na alasce - ma długie włosy, długą brodę i nosi śmieszną czapkę z futerkiem Pozdrawiam, Iza
-
Nasze potrzeby nie zmienią się w taki sposób. Pracowaliśmy w domu przez 2 lata, nie dawaliśmy rady i wynajęliśmy biuro. Dzięki temu mamy rozgraniczony czas pracy od czasu wolnego. Wiemy, że nie chcemy znów wracać do pracy w domu. Więcej dzieci mieć nie będziemy więc i w tej kwestii nic się nie zmieni. Pozdrawiam, Iza
-
Może powiem Wam, co najbardziej dobija nas w mieszkaniu w obecnym domu. W zimie mamy w pokojach po 14 stopni, przy zwiększeniu grzania na piecu (co podnosi temperaturę na naszym piętrze do 16 stopni) za ogrzewanie prze te kilka zimowych miesięcy płacimy grubo ponad 6 tysięcy. To samo z grzaniem wody - często jest tak, że myjemy się w zimnej, bo ciepła już do nas... nie dociera. Poza tym prowadzimy trochę inny tryb życia niż moi rodzice. Często lubimy buszować w kuchni po nocy, a rodzice przez całą zimę śpią w... salonie, bo jest im za zimno w sypialni (która znajduje się na tym samym piętrze co nasze mieszkanie). Wystarczy więc, że chcemy sobie zrobić w nocy herbatę, a rodzice już nie śpią... Jest też kilka innych spraw, które sprawiają, że taki malutki ciasny, ale własny domek śni nam się po nocach... Mam jeszcze pytanie a propos "jednak polecałbym technologię murowaną" - czy możesz powiedzieć dlaczego? My chcemy uciec z murów, bo dom w którym mieszkamy w ogóle nie oddycha. Ma kilkanaście lat, a już lada moment zacznie w nim pojawiac się grzyb... Pozdrawiam, Iza
-
Kasia, tak to moje zdjęcie. Dziękuję za miłe słowa. Pomyślałam, że skoro proszę Was o rady i opinie to powinnam przynajmniej się pokazać Jeśli chodzi o Wasz domek, to rozmieszczenie pomieszczeń na poddaszu i ich wielkość, jak dla mnie, bomba! Na dole trochę klaustrofobicznie zamknięta kuchnia, ale wiem, że kuchnie odcięte od strefy salonowej mają wielu zwolenników. Wiatrołap, jak dla mnie, za duży. Przy założeniu, że metr kwadratowy kosztuje 3tys, 20tys za wiatrołap dla nas byłoby nie do przyjecia. Ale tyle gustów ilu inwestorów Ogólnie domek prezentuje się bardzo sympatycznie i jak na tak małą powierzchnię jest moim zdaniem bardzo fajnie rozwiązany Pozdrawiam, Iza
-
zezo, niezły zonk z tym otwieraniem okien u Twojego znajomego W kwestii drewna... wysłaliśmy zapytanie o wycenę tego domku do Haas'a - oni robią prefabrykowane domy. Wszystkie ściany powstają w fabryce i są potem przywożone na tirach na miejsce budowy i składane w jeden dzień. Dom pokazowy tej firmy stoi w naszym miasteczku (w Nadarzynie) i mamy zamiar wybrać się tam i obejrzeć jak to wszystko wygląda. Basiu, masz rację - wszystkie błedy z pewnością z czasem wyjdą... Pozdrawiam, Iza
-
Basiu, Trzymam mocno kciuki, żeby marzenia o wprowadzeniu się do nowego domu na Wielkanoc się spełniły 'Dowiązanie' ganku to też niezły pomysł. Chcemy też 'dowiązać' zadaszenie części tarasu, tej od strony wschodu. Takie prace można pewnie wykonać po jakimś czasie od wprowadzenia się. Porozmawiamy z wykonawcą, czy mógłby przygotować jakoś dom do takiej 'rozbudowy' - może np. zostawić jakieś wsporniki konstrukcyjne wychodzące ze ścian, do których możnaby przymocować te zadaszenia. Pozdrawiam, Iza
-
Kasiu, ten wiatrołap, a raczej jego brak, to jeden z elementów, które najtrudniej było nam ogarnąć w wyobrażeniach. Problem z wiatrołapem czy gankiem jest taki, że zmienia się obrys domu i z czterech prostych ścian robi się już bardziej skomplikowany kształt. Patrzyliśmy na wyceny tego domku z wiatrołapem i bez i koszt zwiększa się dość istotnie. Będziemy jednak rozmawiać jeszcze na ten temat z tym miłym, cierpliwym wykonawcą, który zawsze ze stoickim spokojem odpowiada na setki pytań, które mu zadajemy Pozdrawiam, Iza
-
Z tego, co zdążylismy się zorientować, problemy z drewnem w Polsce owszem, były, ale jakiś czas temu. Ponieważ zainteresowanie domami w technologii szkieletowej jest coraz większe, więcej jest też wyspecjalizowanych firm, które oferują drewno suszone komorowo, czterostronnie strugane, czyli spełniające wszelkie wymogi. Mamy na oku już kilku wykonawców, byliśmy na prowadzonych przez nich budowach, jednemu człowiekowi zajęliśmy cały dzień - oprowadzał nas po budowach na kolejnych etapach, od stanu surowego po wykończony dom, który oddawali za kilka dni. W tej chwili czekamy na wycenę Sosenki od niego i kilku innych firm. Pozdrawiam cieplutko, Iza
-
Basiu, Niestety nie damy rady budować sami, bo musimy pracować po 12-14 godzin na dobę żeby na ten domek zarobić Prowadzimy małą firmę, jest nas tylko dwoje, a zajęć na co najmniej 2 pary rąk i 2 głowy więcej. Musimy więc zlecić wszystko sprawdzonemu developerowi. Gdyby rynek budowlany wyglądał inaczej może odważylibyśmy się pociągnąć i tę srokę za ogon, ale sami wiemy, że znalezienie kolejnych wykonawców w tej chwili to twardy orzech do zgryzienia. Mój tata chce zrobić nowe pokrycie dachu na domu, w którym obecnie mieszkamy. Od pół roku szuka wykonawców, z kilkoma ekipami nawet umawiał się już na konkretne terminy i nikt do tej pory nie raczył się pojawić... Pozdrawiam, Iza
-
Kasiu, Wybrany przez Was projekt wygląda bardzo sympatycznie Niestety nie będziemy mogli budować metodą gospodarczą. Przyczyna jest prosta - nie znajdziemy na to czasu. Prowadzimy we dwoje firmę i już w tej chwili brakuje nam czasu na wiele spraw. Dlatego chcemy zlecić budowę pod klucz jednemu wykonawcy. Nasza działka ma 19,5m od ulicy i 30m2 długości. Wjazd na posesję od zachodu, taras chcemy umieścić od południa i częściowo z tyłu domu (wyjście na taras przy schodach na górę, od strony wschodniej). Salon i jadalnia oraz nasza sypialnia byłyby więc od południa, kuchnia, łazienka i pokój syna od północy (chcemy na zachodniej połaci dachu zrobić okna dachowe w obu sypialniach, pod oknem u syna ustawić biurko). Pozdrawiam, Iza
-
Basiu, Przebudowa domu rodziców raczej nie wchodzi w grę. Ten dom wymaga już dość dużych nakładów pieniężnych (wymiana wszystkich okien, instalacji grzewczej), a do tego nasze mieszkanie znajduje się na drugim piętrze, i nie wyobrażam sobie budowania zewnętrznej klatki schodowej. Jeśli chodzi o wiatrołap, to myśleliśmy o otuleniu wejścia pergolami obrośniętymi czymś pnącym. Obok wejścia jest szafa, w której możnaby wieszać ubirania i odstawiać buty/kapcie. Jeśli chodzi o ilość łazienek, to w tej chwili też mamy jedną. Poza tym nie chcemy budować domu pod kątem gości, bo miewamy ich na tyle rzadko, że ta kwestia nie może być znaczącym argumentem. Pozdrawiam, Iza
-
Agnieszka - my zawsze szliśmy trochę pod prąd. Moi rodzice zbudowali ogromny dom bo myśleli, że ja i mój brat zamieszkamy w nim z naszymi rodzinami. Jednak chęć mieszkania na swoim w moim przypadku jest ogromna (pomimo tego, że z rodzicami, bratem i babcią, z którymi mieszkamy, pozostajemy w bardzo ciepłych i przyjacielskich stosunkach). Powierzchnie, na których mieszkamy w tej chwili, są naszym zdaniem marnotrawstwem przestrzeni, i twonieniem pieniędzy na ogrzanie tego. Bo po co komuś 30m2 sypialni? Jeśli chodzi o ten malutki domek, to wierzę w to, że przy odpowiedniej aranżacji wnętrz całość może wcale nie wydawać się klitką. Wszystko zależy od doboru kolorów i form. Z pewnością w wielu sprawach trzeba będzie pójść na duży kompromis pomiędzy tym, co chcielibyśmy mieć, a tym co mieć możemy. Wydaje mi się jednak, że mieszkanie na mniejszej powierzchni ma też swoje zalety jak choćby niskie koszty utrzymania domu czy mała powierzchnia, którą trzeba posprzątać Pozdrawiam, Iza
-
Od lat marzymy z mężem o własnym domku. W tej chwili mieszkamy z moimi rodzicami w dużym domu wybudowanym w latach 90tych, razem z naszym czteroletnim synem mieszkamy na powierzchni około 100m2. Marzy nam się jednak coś własnego... Obok domu, w którym w tej chwili mieszkamy mamy działkę budowlaną - nic wielkiego, raptem 600 metrów kwadratowych z hakiem o dość nieustawnym kształcie. Ale to zawsze dobry początek, tym bardziej, że w działce są wszystkie media, a rok temu dziurawa, piaszczysta ulica została pokryta asfaltem. Myślimy do domu budowanym w technologii szkieletowej. Na początku stwierdziliśmy, że 100-120m2 będzie w sam raz, ale wycena domu na 350tyś pod klucz to dla nas wizja ogromnego kredytu na 35 lat - to brzmi jak wyrok długiej odsiadki... Kilka dni temu znaleźliśmy projekt Sosenka drewniana z pracowni mgprojekt http://www.mgprojekt.com.pl/domki/sosenkad/index.php Na początku powierzchnia tego domu wydała nam się śmiesznie mała (54m2 p.u., niecałe 70m2 po podłogach), ale potem zaczęliśmy ustawiać w myślach meble i okazało się, że na wszystko czego potrzebujemy, znalazłoby się w nim miejsce. Nie planujemy mieć więcej dzieci, więc będzie nas 2+1. Ogrzewając dom kominkiem i konwektorami, a wodę przepływowym podgrzewaczem eliminujemy konieczność posiadania pomieszczenia gospodarczego. Dom bylibyśmy w stanie postawić biorąc jedynie jakiś mały kredyt, dzięki czemu bylibyśmy wolni, stać by nas było na to, co kochamy, czyli podróże po świecie. Po kilku dniach biegania z miarką po naszym obecnym domu i wyobrażania sobie tego co gdzie ustawimy w tym maluszku wciąż jesteśmy niepoprawnymi optymistami. Wierzymy w to, że na tak małej powierzchni da się szczęśliwie mieszkać. Czekamy teraz na wyceny kilku wykonawców i jeśli będą one korzystne wigilię 2008 mamy szansę spędzić w naszej chatce Chciałam zapytać, czy na tym forum są osoby, które mieszkają w takich małych domkach. Jakie są Wasze doświadczenia z życia na tak niewielkiej przestrzeni? Czy znacie jakieś strony, książki, czasopisma, które pomogłyby tak urządzić dom, by niczym renault twingo był większy w środku niż na zewnątrz? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady i opinie. Pozdrawiam ciepło, Iza ________ Może jeszcze dopiszę parę słów o nas, to powinno lepiej nakreślić nasze potrzeby. Prowadzimy z mężem własną firmę i w naszym biurze spędzamy bardzo dużo czasu (OK, przyznaję bez bicia, jesteśmy pracoholikami, to co robimy sprawia nam wiele przyjemności). Nasz syn często popołudniami zostaje z moimi rodzicami. Nasz włąsny dom nie będzie więc miejscem, w którym spędzalibyśmy dużo czasu. To ma być po prostu ciepłe, własne gniazdko, miejsce, w którym moglibyśmy ugotować dobrą obiadokolację, usiąść na chwilę przy kominku i wypić lampkę wina. Potem wziąc ciepły prysznic i iść spać. Z natury jesteśmy ascetyczni, nie gromadzimy wielkich ilości ubrań czy bibelotów. Lubimy proste, czyste wnętrza bez zbędnych dodatków. Pokoik naszego syna ma w tej chwili 9,5m2. Jest w nim normalnie łóżko, małe biurko, krzesło, szafa, pufka, szafka na zabawki, a pomimo tego nie odczuwamy w nim braku miejsca. Pokój syna w nowym domku byłby większy i lepiej ustawny niż w tej chwili.