Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bartolinka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 097
  • Rejestracja

bartolinka's Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

10

Reputacja

  1. dziś była rozprawa w apelacyjnym; WYGRALIŚMY :wiggle: Jeszcze raz tak mogę napisać; ostatecznie, nieodwołalnie, kategorycznie, zdecydowanie wygraliśmy. Warto było się nie dać oszukać, ograbić, zastraszyć. To ciężka praca i nerwy na wodzy mojego męża:hug: . Warto było ...... dziękuję Wszystkim, którzy z nami byli, wspierali nas na forum i trzymali kciuki . szczęśliwa bartolinka
  2. a to pokój córeczki; skończony, ale wciąż na etapie dopracowywania (przybyło kilka dodatków:)): http://forum.muratordom.pl/images/misc/pencil.png
  3. drewutnia: , brakuje tylko dachówek. hmmm, dawno nie wstawiałam zdjęć, więc w zasadzie uczę się od początku; trzeba kliknąć na zdjęcie, pojawi się większe. W sprawie drewutni myślę, że poradą może służyć mój mąż , od projektu do wykoniania; drewutnia wygląda super!
  4. 22.10.2010r. Nie wiem, czy jest sens pisać jeszcze w dzienniku, szczególnie po niemal półrocznej przerwie . Nie miałam czasu, ani siły żeby opisywać nasze zamieszkiwanie domu. Od ostatniego wpisu trochę się u nas pozmieniało: 1. przetrwaliśmy pierwsze grupowe deptanie domku, podczas komunii synka (20 osób) :cool: 2. zrobiliśmy, a dokładnie mąż zrobił "tymi rencami" drewutnię (przy dużej pomocy dzieci, które malowały dechy) 3. mąż zmontował plac zabaw dla dzieciaków 4. uprzątnęliśmy w stopniu znacznym działkę 5. zarzekając się, że nigdy nie będziemy mieć w domu psa ani innego futrzaka, przynieśliśmy do domu sznaucerka miniaturkę, Miśkę 6. wykończyliśmy pokoje dzieci (brakuje drzwi do garderób, i może jakiejś tapety, czy kawałka dywanu) 7. wygraliśmy z wylewkarzem:wave: 8. .... cicho sza, do poniedziałku za szybko kliknęłam wyślij; zdjęcia będą, wstawię kilka najszybciej, jak się da pozdrawiam:); b.
  5. Wygraliśmy z BMS i jego (pewnie już zmienił nazwę) wylewka.com w procesie o wadliwe wykonanie prac. Przestrzegam Państwa przed tym wykonawcą! b.
  6. witaj; uzasadnienie ustne podczas ogłoszenia wyroku brzmiało (mniej więcej) tak: Są zasądza na rzecz powoda odszkodowanie w wysokości (...) wraz z odsetkami od dnia (tu data naszego wezwania do zapłaty, nie pamiętam, chyba 18.11.2009r.), a także zwrot kosztów postępowania sądowego w wysokości (...), w tym kwota (...) - koszty zastępstwa procesowego, zgodnie z ustawą. Sąd uznaje roszczenia powoda za zasadne. Pozwany pokryje poniesione przez powoda koszty z tytułu nierzetelnego (wadliwego) wykonania dzieła, co zostało wykazane i udowodnione w procesie. (podaję za pamięcią męża;)). O pisemne uzasadnienie wyroku, jako strona wygrana, nie planujemy występować; nie ma takiej konieczności. Ale nie jest wykluczone, że takie uzasadnienie poznamy, o ile BMS o nie wystąpi. Strony mają 7 dni na złożenie wniosku o uzasadnienie wyroku. Niezależnie od tego, od daty ogłoszenia wyroku, jest 21 dni do jego uprawomocnienia i na złożenie apelacji. Czyli czekamy. pozdrawiam i dziękujemy za gratulacje b.
  7. 13.10.2010r. godz. 8.30 ogłoszenie wyroku. WYGRALIŚMY !!! :lol: Zwrot kwoty roszczenia oraz poniesionych kosztów sądowych. Tyle wiem z smsa od męża. szczęśliwa bartolinka
  8. Nie mam o czym chwilowo pisać, czekamy na kolejną rozprawę. Może wartym odnotowania jest fakt, że zniknęła strona www.wylewka.com (to konto zostało zablokowane). Ciekawe pod jaką nazwą działa teraz BMS i dlaczego zamknął stronę, jeśli tak dobrze mu się działo, również dzięki "naszej reklamie", o czym niejednokrotnie tutaj zapewniał. Odezwę się po rozprawie. pozdrawiam, b.
  9. Miałam w klasie 3 kolegów: 1. Wcisło 2. Wlazło 3. Wypych i tak byli zapisani na liście obecności; brzmi cuuuudnie :lol2: b.
  10. Witam wszystkich zainteresowanych . Sprawa w toku. Za nami 3 rozprawy: 1. na której strony przedstawiły swoje racje; 2. na której zeznawali nasi świadkowie na okoliczność "utrudniania dostępu do budowy"; 3. na której zeznawali świadkowie BMS-a na okoliczność incydentalnego na tej naszej budowie pobytu, szkód poczynionych podczas napraw i nieznajomości technik naprawczych. Przed nami czwarta rozprawa pod koniec września, bardzo możliwe, że ostatnia, będą zeznawać strony, czyli BMS i mój mąż. Między stronami toczy się wymiana pism procesowych, w której my niezmiennie podtrzymujemy swoje powództwo, a BMS je odpiera, w każdym piśmie argumentując inaczej. A to, że miał utrudniony dostęp do budowy, a to, że żądamy horrendalnej kwoty (hmmm, jedynie pokrycia kwot z faktur za naprawy; nie wnosiliśmy o pokrycie innych strat); a to, że nasze żądania są niesprawiedliwe społecznie, i to, że on tak bardzo chciał naprawiać tylko my mu nie pozwoliliśmy. I tylko cały czas panu BMS umyka fakt, że kilkukrotnie przekroczył terminy napraw, do których to terminów zobowiązał się sam i na piśmie oraz fakt, że również sam i na piśmie zobowiązał się do pokrycia kosztów napraw w przypadku, gdyby nie dokonał rzeczonych napraw w określonym przez siebie terminie. Pan BMS w pierwszym pismie procesowym poinformował nas i Sąd, że uważa nasze prace naprawcze i wystawione za nie faktury za ustawki i wysłał w związku z tym do urzędów skarbowych donos - zapytanie, czy te firmy zapłaciły vat. Tupet i głupota pana BMS rozkładają na łopatki zważywszy na fakt, że my do tej pory faktury za jego usługi nie otrzymaliśmy, a na piśmie potwierdzenie odbioru kasy mamy; hmmm, ciekawe co na to urząd skarbowy pana BMSa. Opiszę finał sprawy, bez względu na jej wynik. Czekamy w przekonaniu, że racja jest po naszej stronie, że wiarygodnie potwierdziliśmy szkody (zresztą BMS i jego świadkowie również to potwierdzali), że udowodniliśmy, że przez cały ten czas był dostęp do budowy i że zawsze ktoś na pracowników pana BMS i jego samego czekał, że koszty, których żądamy nie są "kosztami nadmiernymi", ale są uczciwą zapłatą za wykonaną pracę naprawczą. z pozdrowieniami bartolinka
  11. 1, 2, 3 maja 2010 roku, równo dwa lata po rozpoczęciu prac budowlanych, PRZEPROWADZILIŚMY SIĘ :D:D:D:D:D:D
  12. 1, 2, 3 maja 2010 roku, równo dwa lata po rozpoczęciu prac budowlanych, PRZEPROWADZILIŚMY SIĘ :D:D:D:D:D:D:D:D:D
  13. A oto drzwi (z dwoma szybkami do łazienek, garderób, pralni) z pięcioma do pozostałych pomieszcze: http://foto1.m.onet.pl/_m/0aedbcf06c9fc0bab7766b8a751d1dfd,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/0aedbcf06c9fc0bab7766b8a751d1dfd,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/597fc0a78286f573af272b87dd3f3083,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/597fc0a78286f573af272b87dd3f3083,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/6076a91e863c1fbbaedb7f7cab66ff22,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/6076a91e863c1fbbaedb7f7cab66ff22,10,19,0.jpg zdjęcia z komórki, więc jakość taka sobie; drzwi idealnie dopasowane kolorystycznie do stolarki okiennej. Poza tym zastały poprawione schody - wyczyszczone z kleju, dofugowane, zostały uzupełnione listwy schodowe, których nie było z powodu braku drzwi. Teraz odbywa się ostateczne malowanie, też nie bez problemów, ale już naprawdę za chwileczkę, za momencik :). uff
  14. A oto drzwi (z dwoma szybkami do łazienek, garderób, pralni) z pięcioma do pozostałych pomieszcze: http://foto1.m.onet.pl/_m/0aedbcf06c9fc0bab7766b8a751d1dfd,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/597fc0a78286f573af272b87dd3f3083,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/6076a91e863c1fbbaedb7f7cab66ff22,10,19,0.jpg zdjęcia z komórki, więc jakość taka sobie; drzwi idealnie dopasowane kolorystycznie do stolarki okiennej. Poza tym zastały poprawione schody - wyczyszczone z kleju, dofugowane, zostały uzupełnione listwy schodowe, których nie było z powodu braku drzwi. Teraz odbywa się ostateczne malowanie, też nie bez problemów, ale już naprawdę za chwileczkę, za momencik . uff
  15. 09 kwietnia był u nas montaż drzwi wewnętrznych. Drzwi i montaż - ok. Ale firma, u której kupiliśmy drzwi - koszmar. To druga firma w naszej budowalnej historii, bez jakiegokolwiek poczucia odpowiedzialności za swoich pracowników, za swoje działania:mad: . Byle złapać klienta, byle zapłacił pieniądze, a potem to już można klienta i jego zastrzeżenia mieć gdzieś. Tym bardziej dziwne, że kupiliśmy tylko połowę drzwi, resztę mieliśmy dokupić kiedy kasa będzie. A było tak: chcieliśmy zamówić drzwi. Pani przemiła, przesympatyczna, wszystko można, wszystko zrobią, nie ma żadnych problemów, itp., itd., przyjęła zamówienie. Oczywiście, aby wszystko było jak najbardziej w porządku, do domu na pomiar musi podjechać pracownik firmy. Inaczej nie biorą odpowiedzialności za zamówienie. Gość przyjechał, pomierzył, nie zgłaszał żadnych problemów, wszystkie wskazane przez nas drzwi, według jego pomiarów, mieściły się w otworach drzwiowych. Zapłaciliśmy zaliczkę i spokojnie czekaliśmy. Telefon - pani umawia montaż, mąż bierze wolne w pracy, z dnia na dzień. Wieczorem dzwoni pani i mówi, że montażu nie będzie, bo drzwi nie dojechały. Tydzień później znów telefon, mąż znów bierze wolne, pani znów dzwoni wieczorem i odwołuje montaż, bo drzwi nie dojechały. Szlag by to trafił, całe szczęście, że to początek roku i oboje mamy prawie niewykorzystane urlopy, jest z czego brać. Wreszcie doszło do montażu i co? i znowu zonk: jedne drzwi nie pasują, ościeżnica nie wchodzi w otwór, przeszkadzają płytki na ścienie, 2 cm za mały jest otwór w stosunku do ościeżnicy. Dzwonimy do firmy, pani mówi, że to nie jej problem:o, tylko nasz. Jej szef - po wielu próbach kontaktu z nim, ponieważ nie zezwala pracownikom na podawanie telefonu do siebie!!!! - telefoniczne informuje nas, że to nie jest problem firmy, tylko naszego przygotowania się do montażu. Nie dociera do niego argument, że nikt nas nie informował, że wybrane drzwi w ten otwór nie wejdą. Mówi nawet, że pan od pomiarów nie ma obowiązku informować nas, że otwór nie jest prawidłowy:jawdrop:. To po cholerę on doopę ludziom zawraca i robi te pomiary, jeśli z nich nic nie wynika??? Właściciel firmy poinformował nas, że oni teraz czekają aż my dopasujemy otwór do wymiarów ościeżnicy, co oznacza, że albo skujemy płytki na całej wysokości framugi, albo spróbujemy diaksem odciąć feralne 2 cm. Jaki będzie efekt - nie wiem. Koszty, oczywiście my poniesiemy. A wystarczyło chyba, aby pomiarowiec powiedział: sorry, ale tu 80 cm nie wejdzie, albo kujecie ścianę, albo wstawiamy 70 cm. I wszystko by grało! Ale takiej informacji nie uzyskaliśmy, a facet podał drzwi do zamówienia. Firma nie poczuwa się również do jakiejkolwiek odpowiedzialności za to, że umawia montaż w momencie, kiedy nie ma jeszcze fizycznie drzwi u siebie w magazynie, żadnej refleksji, żadnego przepraszam. Kiedy zaczęły się problemy - z miłej i przesłodzonej zrobiła się wrzeszcząca i arogancka pracownica sklepu. Po raz drugi na forum muszę napisać: UWAGA na firmę: PHU STOLAR Andrzej Mosakowski, zarejestrowaną w Płocku ze stoiskiem w Warszawie, Al. Jerozolimskie 185 paw. 15 tel. (jeden z wielu) 22 331-87-55
×
×
  • Dodaj nową pozycję...