Zacznę tak: nigdy nie miałem stojącej wody u siebie na działce ani przed ogrodzeniem, szczególnie przed wejściem/wjazdem. Budowałem sie jako 1-szy w tym obszarze, kostkę na działce ułożyłem na poziomie drogi (gruntowa-bez kanalizacjiściekowej), która sąsiaduje z moją działką. Swojego terenu nie podnosiłem bo ponoć to niedozwolone. Działka po 2-ej stronie drogi leżała nieco niżej, był to mały spadek ale woda nigdy nie stała u mnie, choć ja nie widziałem żeby stała również na tamtej działce. Do czasu kiedy zaczął się budować sąsiad naprzeciwko, który najpierw podniósł sobie teren powyżej mojego, a poźniej postawił ogrodzenie przy tej samej drodze jeszcze wyżej kształtując spadek w moją stronę. Finał tego jest taki, że jak popada deszcz całą woda skupia się u mnie przed wejściem. Tego miejsca nie mogę już podnieść bo nie dam rady podnieść kostki, która jest już u mnie na działce. Moje prośby do sąsiada kończą się odpowiedzią typu "a co miała do mnie spływać?" lub "wyluzuj". Dzisiaj spadek został jeszcze podniesiony żwirem ok 20-30cm !!! bo niby porządkuje sobie przed ogrodzeniem. Proszę poradźcie jakie kroki poczynić, aby przywrócić dawny stan, czyli żeby ta woda do mnie nie spływała.