Bogusław_58 a czy testowałeś swoje piece pod kątem spalania węgla, czy eksperymentujesz tylko z drewnem? Pytam bo u mojej babki stoi piec kaflowy i ona pali "tym co ma pod ręką", węglem, drewnem. Jak już napali tak, że komin się nagrzeje to zasypuje węgiel, po czym zamyka drzwiczki, a spalanie wtedy ma takie że z komina można zaobserwować jedynie załamywanie się światła w gorących gazach. Zero dymu. A piec jak się nagrzeje to dotknąć go można co najwyżej na pół sekundy:) Słowem, Twój pomysł na ten wątek bardzo mi się podoba i liczę że zdradzisz jeszcze kilka tajników swojej konstrukcji.