Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ktsu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    47
  • Rejestracja

ktsu's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. ktsu

    TERMO-TECH STAPORKOW 22KW

    Z mrozami nie ma problemów, ja do tego przywykłem i nawet jest dość dziwnie przyjemnie. Natomiast kociołek spisuje sie bez problemów, mam nastawione 62 st. ma kotle, w domu 23-24 stopnie.
  2. ktsu

    TERMO-TECH STAPORKOW 22KW

    Według mnie kocioł większy i w przypadku powierzchni domu jackami jest niepotrzebny i będzie powodował tylko niepotrzebne straty paliwa. Ktoś kiedyś porównał kotły do silników samochodowych, im większy tym więcej pali, bo ma chociażby większą pojemność wodną. Ja mam dom 220 m2 i kociołek eko-tech 22 kw, w tym podłogówka 75 m2. Kocioł daje radę bez problemów i to przy suwalskich mrozach. Na koniec pozostaje jeszcze kwestia ceny.
  3. ktsu

    TERMO-TECH STAPORKOW 22KW

    Podczas spalania na podniesionym deflektorze zaczęły tworzyć się spieki. Przedtem spalanie było ok. Tylko drobny popiół. W związku z tym napisałem do Termotech’u jak i czy w ogóle można podnieść deflektor w eko-tech 22 kw. A no można, poprzez obrócenie rusztów na których wisi deflektor. Tak też zrobiłem. W tej chwili deflektor wisi nad retortą na wysokości 9 cm a spalanie wróciło do normy.
  4. ktsu

    TERMO-TECH STAPORKOW 22KW

    Jak pisałem w poście wyżej, wymieniałem już urwaną zawleczkę ślimaka. Przy tej okazji dokładnie przyjrzałem się deflektorowi - był naprawdę solidnie nadpalony i popękany, a jego grubość zmniejszyła się o połowę. Zawsze zastanawiało mnie to, że deflektor wisi bardzo nisko nad paleniskiem - 6 cm (eko-tech 22 kw). Poprosiłem znajomego, który ma eko-techa 26 kw aby zmierzył wysokość w swoim kotle - o dziwo było to 15 cm. W związku z tym, że palniki w obu kotłach są tych samych wymiarów - a więc tej samej mocy - podniosłem w swoim kociołku deflektor o 6 cm. Zrobiłem to przez podłożenie pod ruszta, na których wisi deflektor, wyciętych odpowiednio dwóch kawałków z cegły szamotowej, które położyłem na półkach ruszty dodatkowego. Teraz zostało mi obserwować jak to będzie się wszystko zachowywać, mam tylko nadzieję, że jak to działa w 26 kw to i powinno w 22 kw a przy tym przedłużę żywotność deflektora.
  5. ktsu

    TERMO-TECH STAPORKOW 22KW

    Dołączam się, kociołek jest naprawdę ok, zanim go kupiłem przeszukałem całe forum i internet. Wszelkie informcje na temat eko-tech były pozytywne. Jak na prawie rok użytkowania, eksploatacja bez problemów, na pozytyw trzeba dodać prosty, czytelny sterownik. Prosta obsługa, możliwość awaryjnego spalania drewna metodą tradycyjną - duża komora załadowcza i to jak podaje producent nawet przez dłuższy czas. Kocioł ma solidnie wykonaną obudowę zewnętrzną, pokrywa zasobnika posiada dwa zamki, dzięki czemu zapewniona jest odpowiednia szczelność. Budowa wewnętrzna to tzw. opłomki pionowe, nie zastosowano płomieniówek i elementów rurowych: (według mojego śledztwa) plus to mniejsze naprężenia wewnętrzne (dłuższa żywotność), minus odzysk ciepła z płomieniówek jest bradziej wydajny. Podczas sezonu grzewczego odczuwa się grzanie komina i to dość intensywne. Jednak nie kwalifikuję tego jako straty, gdyż dzięki temu ogrzewam dom, a w pomieszczeniach przylegających do komina, grzejniki nie uruchamiają się w ogóle. Bardzo łatwo się go czyści no i gwarancja 5 lat na szczelność połączeń spawalniczych i 2 lata na pozostałe elementy.
  6. ktsu

    TERMO-TECH STAPORKOW 22KW

    pawelurb jak wymienia się kondensator rozruchowy silnika podajnika. U siebie zauważyłem też, że wentylator nadmuchowy w momencie uruchamiania wydaje z siebie takie "buczenie", w nim pewnie też wymienia się jakiś element rozruchowy. Jeśli masz jakieś w tym doświadczenie to je opisz.
  7. ktsu

    TERMO-TECH STAPORKOW 22KW

    Niedługo minie rok jak użytkuję przedmiotowy kociołek. Ostatnio nabyłem nowego doświadczenia - zerwana zawleczka ślimaka. Rano wchodzę do kotłowni a tam pisk alarmu i info "temp. nie rośnie". Najgorsze było to, że przedwczoraj załadowałem do pełna zasobnik. Notabene producent podaje, że zasobnik pomieści 80 kg groszku, ja pakuję 120, i napisałem w tej sprawie do Termotechu, przyznali mi rację, jest błąd w danych technicznych. Pierwsza sprawa to usunięcie groszku z zasobnika - w sumie ok. 20 minut roboty - a przy tym syfu co niemiara. Dalej odkręciłem rewizję pod zasobnikiem i stamtąd wybrałem resztę węgla. Nie zauważyłem też jakiegoś podejrzanego przedmiotu, który mógłby spowodować zerwanie zawleczki. Odkręciłem osłonę przy motoreduktorze, wyjąłem urwaną zawleczkę, odkręciłem zespół motoreduktora z silnikiem od flanszy rury ślimaka i dalej wyjąłem ślimak. Dokonałem oględzin ślimaka po niemal rocznej pracy, słyszałem że może on ulegać niszczeniu (rdzewieniu) przy stosowaniu mokrego paliwa. Najczęściej następuje to w miejscu przy wentylatorze, wykręca go w tym miejscu i to też jest jedną z przyczyn zrywania zawleczki. Mój ślimak wyglądał jak nowy - dbam o suche paliwo. Wybrałem węgiel z rury ślimaka, a następnie wszystko złożyłem do kupy. W tej chwili wsypuję wybrane wcześniej paliwo po jednym worku, w końcu nie znalazłem wyraźnej przyczyny zerwania zawleczki. Sądzę, że mogło to spowodować zmęczenie materiału zawleczki, które następuje przy włączaniu i wyłączaniu ślimaka, także większe kawałki węgla, które są kruszone przez ślimak. W każdym bądź razie udało mi się wymienić zawleczkę ślimaka bez większego trudu i zajęło mi to razem z gruntownym czyszczeniem kotła - 2,5 godziny. Zauważyłem też, niszczenie deflektora żeliwnego, staje się coraz cieńszy - ciekawe ile czasu wytrzymuje?
  8. Witam, w odpowiedzi do jojosia , myślę, że zmiany o któych myślisz nie są najlepsze. Łazienka na górze - tzn. na jednym poziomie z pokojami sypialnymi to świetne rozwiązanie, praktycznie wszędzie stosowane i bardzo wygodne. Ja w swoim domku zlikidowałem na dole łazienkę zostawiając samo wc, a powiększyłem w ten sposób wiatrołap. Nie likwiduj przejścia między łazienką a salonem na parterze. To wielki błąd. Ja mieszkam w wikingu od trzech miesięcy i układ parteru (jak w projekcie) powoduje, że jest on bardzo przestronny i bardzo ładnie doświetlony. Pozdraiwam.
  9. Już kończę budowę, przeprowadzka w przyszłym tygodniu, jeśli niewypali coś nieoczekiwanego. Podsumuwując powiem tak, domek dość niepozorny z zewnątrz, a w środku miejsca bardzo dużo, zwłaszcza, że pod całością mam piwnicę, także pod garażem. Właśnie pod garażem wykonałem tzw. kanał a w nim montuję schody (dodatowe zejście do piwnicy), aby tędy nosić np. paliwo do kotła. Zlikwidowałem drzwi dom-garaż, dzięku czemu zyskałem wąski korytarzyk, w którym wykonałem garderobę. Mógłbym podzielić się zdjęciami, ale nie wiem jak je zamieszczać.
  10. Ostatnio kupiłem Sadpal z gratisem - łyżeczka z towrzywa - gdzieś 20 ml - do posypywania. Właśnie stosuję jedną taką na dobę, bezpośrednio na palenisko. Pytanie: jak często czyścicie kominy?
  11. Jestem stałym bywalcem tego forum (może nie tak aktywnym), które ku uciesze bardzo się rozbudowuje. Ludzie rzeczywiście mają problemy z odpowiednimi nastawami kotłów. Ja ich nie mam. O nastawach sterownika pisałem w postach wyżej. W jednym z nich chwaliłem się bardzo oszczędnym spalaniem, i rzeczywiście można takie osiągnąć, ale nie daje to odpowiedniego komfortu cieplnego. Zauważyłem, że przełączenie pompy c.o. z II biegu na I powoduje właśnie takie oszczędności, wtedy temp. w domu niby ta sama ale poczucie ciepła zupełnie inne. Posiadam kocioł eko-tech 22 kw, zasobik wody galmet 200 litrów, dom 225 m2, podłogówka 75 m2, grzejniki w każdym pomieszczeniu, także w piwnicy, oddzielne piony dla grzejników i dla podłogówki. Z moich trzymiesięcznych doświadczeń palenia mogę powiedzieć tak: - nastawami regulować bardzo delikatnie, każda cyferka w dół lub w górę, może mieć wpływa na spalanie, - palcie suchym paliwem, - paliwo musi mieć dużą „kaloryczność”, ostatnia moja dostawa to właśnie taki ekogroszek, który spalając się nie wytwarza spieków, powstaje tylko popiół taki jak z papierosa, - sądzę, że na sposób spalania i szybkość osiągania temp. na kotle ma wpływ budowa instalacji, średnice rur, ilość wody w układzie, docieplenie domu, a także samej instalacji. - zrezygnowałem ze sterownika pokojowego, kocioł pracował na niskich temp. i nie miałem z czego zasilać podłogówki, poza tym, nie zauważyłem szczególnych oszczędności na paliwie, a bez sterownika kocioł pracuje na odpowiednich temperaturach, - znalazłem rozwiązanie do sterowania podłogówką, kupiłem dodatkowy sterownik firmy K2 electronic: BRIGID C.O.P, który będzie włączał lub wyłączał pompę do podłogówki, w zależności od wymaganej temperatury na powrocie układu. W chwili obecnej spalanie mam na poziomie 20-25 kg na dobę, w domu jest cieplutko i można powiedzieć, że jestem w pełni zadowolony z zastosowanych rozwiązań, które naprawdę absorbują mnie w niewielkim stopniu
  12. Faktycznie, ceny węgla są nieprzewidywalne, ale obsługa pieca retortowego jest nieporównywalna do obsługi pieca na "wszystko". Jestem w trakcie wykańczania domu, który stale ogrzewam a w domu jestem po południu a są dni gdy nie mam możliwości zajrzeć tam w ogóle. Przy kotle na wszytsko byłoby to niemożliwe. Jeśli chodzi o porównanie ceny ekogroszku do węgla orzech czy drewna, proszę wziąść pod uwagę, że kotły retortowe spalają stosunkowo mniej paliwa niż kotły na wszystko, bo spalają w zależności od zapotrzebowania a nie tyle ile jest zasypane. Poza tym stała, niemal perfekcyjna kontrola temperatury. Na koniec pozostaje dodać słowo - bezobługowość - nie biorąc pod uwagę konieczności czyszczenia i dosypywania paliwa. A jeśli komuś to przeszkadza to niech przerzuci się na olej lub gaz.
  13. pierwek napisał: W sobotę minął dokładnie miesiąc od uruchomienia ogrzewania. Jeszcze jedno, przy ostatniej regulacji sterownika, przełączyłem pompę c.o. z II na I bieg. Myślę, że miało to zasadniczy wpływ na pobór "mocy" z kotła, a w domu odczucia bez zmian, czyli 17 st. C.
  14. Trafiłem!!! Moje ostatnie ustawienia spowodowały, że spalam b. mało groszku. Zaznaczam: dom w trakcie wykańczania, czyli kręci się ekipa, ściany omazane gipsami, brak drzwi wewnętrznych, w domu temp 17 st. C - taka ma wystarczyć na ten czas. Ekogroszek powyżej 26 MJ - tak jest napisane na workach, ale czy to prawda - nie wiem. Do tej pory (przy ustawieniach opisywanych przeze mnie w odpowiedziach wyżej) spalałem worek na dobę i nie ważne czy ze sterownikiem pokojowym czy bez, miałem problemy ze spiekami i to olbrzymie. Pewnego razu tyle się tego nazbierało, że przekrzywiło cały deflektor. Kombinowałem z ustawieniami na spokojnie, czyli cyferka w dół, cyferka w górę i zaglądałem co raz do paleniska. Teraz mam tak: 8 sekund podawanie, 1 minuta przerwy, nadmuch na 1 a przysłona na wentylatorze można powiedzieć na 93% przykrywa dostęp powietrza. Przedmuchy co 20 minut. Zaznaczyć należy, że sterownik pokojowy mam odłączony, dzięki czemu kocioł pracuje w optymalnych temperaturach. Spalam, uwaga .... - 10 kg na dobę (tak na moje wyćwiczone już oko), praktycznie zero spieków, można stwierdzić tylko suchy popiół - a paliwo mam trochę wilgotne (robi mi się nalot wilgoci na ściankch zasobnika). Kociołek spala paliwo niemal idealnie, czyściłem kocioł po 1 miesiącu pracy, syfu było z pół wiadra 20 litrowego, oczywiście nie licząc cotygodniowego wyjmowania popiołu z paleniska. Jedna uwaga, zbyt duże dostarczanie powietrza jest powodem spieków, widocznie węgiel spalając się przy wyższych temp. spieka się, o prawdiłowym wyglądzie palenika już było, nie będę już się powtarzał, ważna rzecz, żeby nie było iskrzenia w trakcie spalania. Iskrzenie, przy dobrym płomieniu, to też za dużo powietrza. Pozdrawiam Wszystkich.
  15. Ten wątek jest bardzo ciekawy, dla nas użytkowników kotłów takich jak w tytule postu. Choć z drugiej strony można by się trochę pośmiać. Kiedyś zachodził chłop lub baba (to do danutka66'i) do kotła, napsypał węgla i w chałupie było ciepło albo zimno, czasami sadze w komienie się zapaliły, ... i kocioł wytrzymywał 25 lat - choć blaszany. A co my wyprawiamy: opisujemy systemy i procesy fizykochemiczne, niemal wyliczamy poarabole różnych czasów funkcjonowania kotła - prawie cybernetyka, mechanika i natura razem wzięte . mendras nie myśl, że jest to aluzja do Ciebie, Twoje odpowiedzi są bardzo wyczerpujące i przydatne, według mnie to Ty się marnujesz i zamiast siedzieć w kotle powinieneś napisać jakąś ksiązkę. Ciekaw jestem, jeszcze jednego, czy podobny wątek jest prowadzony przez właścicieli olejaków i gazowników (burżuazja), nie na pewno nie, oni nawet niewiedzą gdzie u nich w domu jest kotłownia. Dobra pomarudziłem, ... zaraz, ...jak to było, aha - co zrobić ze szlakującym się bez przerwy groszkiem ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...