Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marta_B

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    33
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez marta_B

  1. ale zazdroszcze u mnie dopiero polowa pomimo dlugiego porodu zakonczonego cesarka okolo 17, pozwolono mi zostawic dziecko przy sobie (w moim lozku) i spalysmy sobie przytulone razem, ta noc to dla mnie najmilsze wspomnienie, a z tymi alergiami to prawdza, moja 2,5 latka zaczyna wlasnie przedszkolna przygode i pani z niedowierzaniem przyjela informacje, ze na nic nie jest uczulona ale dbanie o super czystosc przez miesiac, karmienie naturalne (pierwsze 4 miesiace uwazalam na diete, pozniej juz nie) spacery po 10 dniach, spane na dworze jesli nie bylo ponizej zera przez caly rok, jedzenie z podlogi jesli spadlo, czasmi z psiej miski pelzanie po trawie i wcinanie owocow prosto z krzaka, sudokrem - niedawno skonczylam opakowanie (male) kupione przed porodem, moze mialam szczescie, a moze po prostu czasami rodzice przesadzaja a i nie wiem czy juz o tym byla mowa ale po cesarce przydaje sie jasiek do karmienia, bo najlepsza pozycja to lezaca, a dziecko do cyca nie siega
  2. Alan Titchmarsh, prowadzacy w BBC swietne programy o ogrodach, u nas nadawane chyba jako "Jak byc ogrodnikiem", w odcinku o pozbywaniu sie chwastow, w sprawie rdestu mial tylko jedna rade - wyprowadzic sie.
  3. to zalezy od szpitala, wiem, ze w wielu krajach to standard, ze mozna jesc, u nas raczej pozwalaja/zalecaja tylko pic, a jak ktos slabnie daja kroplowke, ktora jest dosc skuteczna i bardzo szybko dodaje energii, takie rozwiazanie jest tez bezpieczniejsze jesli w trakcie lub po porodzie cos sie dzieje i potrzba podac znieczulenie,
  4. koszule mialam swoja ale dali szpitalna, taka calkiem ladna kolorowa, i dobrze bo przy nieplanowanej cesarce anastezjolog mi ja rozciela, potrzebne byly reczniki dla dziecka i mamy, pieluszki i mokre chustki do pupy, ubranka (rozne rozmiary, szczegolnie jesli dziecko moze urodzic sie spore), male rekawiczki bo pazokci nie mozna bylo obciac a mala tarla oczka, przydaly sie tez podklady do przewijania bo maluszki czesto siusiaja przy przewijaniu, a przewija sie zazwyczaj na wlasnym lozku, mialam tez swoj rozek, ktory byl praktyczniejszy niz szpitalny kocyk i na koniec cos dla mam po cesarce - jasiek, super pomoc przy karmieniu, bo pozycja lezaca jest najlepsza, a dziecko do cycka nie siega
  5. Porody to sprawa bardzo indywidualna i każdy jest inny. Jak leżałam na porodówce, w sali obok urodziła dziewczyna z całą nogą w gipsie . U mnie się naturalnie nie udało, ale po 16 godzinach działające znieczulenie było jak wybawienie. To prawda, że pierwsze 3 doby po cesarce jest się nieco obolałym (szczególnie jak się wcześniej przez dobę męczyło z bólami, bo dziewczyny z tzw. planowanych śmigały już na drugi dzień), a dzieciaczek przy karmieniu dokładnie w tym miejscu ma nóżki, którymi czasami kopnie. Ale jest to tylko zwykłe małe cięcie, które po miesiącu jest już tylko wypukłością no i odpadają wszystkie inne dolegliwości poporodowe. Wiadomo, że komplikacje mogą się pojawić ale po zwykłych porodach też się pojawiają. Wiem, że to właśnie dzięki cesarce potrafiłam zdecydować się na drugie dziecko i wiem, że tylko tak urodzę po raz drugi, ale jest to oczywiście moje własne doświadczenie. Ogólnie cieszmy się, że żyjemy w kraju w którym, choć niechętnie ale się cesarki wykonuje, bo nadal są miejsca na świecie gdzie poród jest najczęstszą przyczyną śmierci kobiet.
  6. oj pamietam jak sie na mnie pol rodziny obrazilo, ze do kina nie chcialam isc (CHYBA NA BONDA), ale mialam juz swoje doswiadczenia po sylwestrze karaoke )))))
  7. u mnie przypadek zadecydowal ze juz w 16 tyg. wiedzialam, ze to to, po prostu zleciala mi na plytki w kuchni rura od odkurzacza dziwnym trafem ciagnac za soba kratke wentylacyjna od zabudowy lodowki, halas sie zrobil taki, ze dzidzia podskoczyla straszie, , sluch ma nadal doskonaly
  8. z wielka radoscia informuje, ze maly obywatel w pelnej krasie (1,5 cm -glowka, serduszko i zaczatki nozek) pokazal sie nam po kilku nerwowych tygodniach i choc przeczucia caly czas mialam dobre to jednak ta nutka niepewnosci byla, za staraczki trzymam mocno kciuki, to czekanie/zawieszenie w niepewnosci jest okropne, szczegolnie druga czesc cyklu, mi pomoglo odstawienie stresow w pracy, daleki urlop i nieco dokladniejsza obserwacja cyklu, dziewczyny jesli wyniki macie dobre to na pewno w koncu wam sie uda trzeba tylko (az) dac sobie odrobine luzu, przesylam fluidy
  9. Ciekawe jak to wyglada w Niemczech, Francji czy Szwajcarii, czy tam tez mozna swoje zwierzeta (golebie, koty itd.) samopas puszczac. Jak ktos trzyma zwierze na swojej dzialce albo na smyczy prowadzi to mi nie przeszkadza. Ale jak zwierze lub co gorsza jego odchody znajduja sie na prywatnym terenie albo psy czy golebie halasuja przez pol dnia, to innym moze to przeszkadzac. Zle postepuje ten, ktory tego nie wie, a nie ten, ktory sie "czepia".
  10. kurcze mnie tez muli, niby nie tak zle jak w pierwszej ciazy ale wtedy bylo ponad 30 stopni, wiec masakra, a juz myslalam, ze mnie minie bo na poczatku nic ciaza pozamaciczna na szczescie wyeliminowana, teraz czekam na przyszly tydzien, kiedy mam nadzieje maluszek sie pojawi na usg madd trzymam kciuki
  11. w pierwszej ciazy przybylo mi 12 kg z czego 6 w ostatnich 2 miesiacach, wszystko, a nawet wiecej zrzucilam karmiac mala, wiadomo je sie same zdrowe rzeczy a dziecko wyciaga cale zapasy, niestety powrot do normalnego zywienia, siedzoca praca zamiast wielogodzinnego ganiania po dworze zrobily swoje ja tez jestem mama cesarkowa i jestem bardzo szczesliwa, ze tak sie stalo, fakt pierwsze doby nie sa latwe ale juz po kilku dniach wraca sie do pelnej sprawnosci, choc moj porod trwal 16 godzin, dzieki cesarce nie mam traumatycznych wspomnien, jeden z lekarzy powiedzial na obchodzie, ze lepiej zrobic 10 cesarek na wyrost niz o 1 za malo i ze, nie spotkal jeszcze sytuacji aby ktos sodzi szpital, ze przeprowadzil cesarke, a w druga strone to sa dosc czeste przypadki, najwazniejsze jest zdrowie dziecka i matki, rowniez psychiczne
  12. Oj a u mnie stresik maly bo co prawda pecherzyk 7mm, ale lekarz kazal przyjsc do kontroli za tydzien bo niby za maly jak na 39 d.c i nie lezy calkiem na obwodzie wiec trzeba wykluczyc ciaze pozamaciczna. Postanowilam nie czytac co mi grozi i spokojnie czekac ale nie wiem czy wytrwam.
  13. Jest juz watek o azaliach i rododendronach oraz o pieknych rozach, czas wiec na clematisy. Oto kwitnacy u mnie jako pierwszy pachnacy wanilia powojnik gorski Tetra Rose. Dodam, ze kupiony w bieronce za 5zl, trzy lata temu. Drugi okaz, ktory otrzymal wieksza podpore, jest o wiele wiekszy ale kwitie troszke pozniej bo ma nieco mniej slonca. http://lh4.ggpht.com/_XfLL_o2E2bU/Sf133dwx8oI/AAAAAAAAADo/Kb4c6DnYJw0/s640/PICT3146.JPG http://lh5.ggpht.com/_XfLL_o2E2bU/Sf14DBOr36I/AAAAAAAAADw/RSTKrpgD3Rk/s512/PICT3148.JPG
  14. test się sprawdza w ciągu 3 minut dłużej już na niego się nie patrzy, bo będzie niewiarygodny ale trzymam mocno kciuki za pozytywny wynik no na moim bylo wlasnie napisane odczytac wynik po 5 minutach, a ja nawet tyle nie zaczekalam za pierwszym razem trzeci test tez wyszedl pozytywnie, kreska nadal blada ale coraz wyrazniejsza, tempweratura wczoraj troszke spadla, co mnie oczywiscie zestresowalo ale dzisiaj w dniu planowanej @ juz piekna wysoka, czasami sobie mysle, ze jestesmy teraz takie swiadome jak to wszystko dziala, a testy sa powszechnie dostepne, ze mamy przez to znacznie wiecej stresow niz kiedys bywalo
  15. no to ja sie dolaczam do tej drugiej slabiutkiej, tylko u mnie to jeszcze 1 dzien do terminu @ ale juz wczoraj nie wytrzymalam, pani w aptece zaproponowala rabat jak 2 testy kupie, wiec kupilam i co? wczoraj nic nie wyszlo, ale testu nie wywalilam tylko w szafce skitralam, a dzisiaj rano temperatura nadal wysoka wiec robie drugi i tez nic, ale po kapieli patrze a tam cos widac, zerkam na ten wczorajszy i o dziwo tez cos jest , kupilam trzeci ale robie w niedziele dopiero, jutro tylko rano mierze czy tempka nie spada, to 4 podejscie wyeliminowalam stres, zmeczenie i celowanie na dziewczynke, no i chyba sie udalo
  16. Kilka lat temu przez okolo 2 lata przyjezdzaly do nas dwie dziewczynki z domu dziecka, nigdy nie staralismy sie o ich adopcje ani RZ, to byly dla nich tylko takie wakacje. My do domu dziecka tez jezdzilismy co jakis czas. Musieliśmy jedynie podpisywac specjalne oswiadczenia jak byly gdzies zabierane. To byly siostry, ktore w domu dziecka bardzo cierpialy, bo trafily tam nagle od dziadkow. Po pierwszej wizycie pani dyrektor dzwonila i dziekowala, ze dzieki nam dzieci sie otworzyly. Ostatecznie dzieci wrocily do dziadkow i kontakt sie skonczyl.
  17. Świetny projekt, jak wszystkie z tej pracowni. Po raz kolejny spotykam się z wersją, której nie ma na ich stronie. Ja myślę o Doskonałym, nadal tylko myślę. pozdrawiam i będę zaglądać
  18. Lekarze prywatnie robią USG od razu, pewnie dla tego ze dodatkowo za nie kasuja. Ja mialam robione 2 dni po terminie @ i byl widocny pecherzyk.
  19. Przytulam mocno
  20. Moja metoda to wsadzanie do doniczek w lutym/marcu i po nastaniu cieplych dni przeniesienie do ogrodu. Jak zapowiadaja przymrozki to doniczki przenosze na noc do domu. Do gruntu przesadzam je na miejsce po tulipanach, w drugiej polowie maja.
  21. U mnie bylo tak, ze po akcji wybralismy sie na urlop do tunezji. No i na tej pustyni strasznie zle mi bylo ale ze wzgledu na 40 stopni, wcale nie wydalo mi sie to podejrzane. Tylko te piersi tak niby jak przed @ ale jakos mocniej. Na lotnisku plamienie, wiec ide do m. i mowie - nie udalo sie. A m. jak to chlop, nawet oczu nie oderwal od swojego mini wyswietlacza z gra, filmem, czy innym internetem i mowi - a czego sie spodziewalas za pierwszym razem. A w nastepne dni plamienie zamiast wieksze to nawet mniejsze, no ale w koncu na pustyni bylam i araby mnie zywily wiec zawsze poprzestawiac sie moglo. Ale jak przyszedl dzien spodziewanej @ wiedzialam juz, ze to to, test tylko potwierdzil. Kupilam go po cichu ale jak wyszlam z lazienki m. juz wiedzial - ponoc mialam taka mine. Wszystkim staraczkom, zycze powodzenia, w tym sobie tez.
  22. Pamiętajcie, że jest bardzo wiele firm, które produkują na eksport i dla nich kursy z zeszłego roku były gwoździem do trumny, a teraz liczą zyski. Wiele z tych firm stało na skraju bankructwa, szczególnie przy rosnącej presji płacowej pracowników. Zawsze jest tak, że jak jedni tracą to inni zyskują.
  23. no to moje chyba z tyh popularnych, tez slyszalam ze lubia miec ciasno i nie powinno sie ich czesto przesadzac, wiec od razu wsadzilam w wieksze donice, widze, ze kloczy maja juz sporo, ale lisci nadal malo zobaczymy co bedzie w przyszlym roku bardzo mi sie podobaja i mam nadzieje ze zakwitna
  24. W tym roku kupilam dwa male agapanty. Takie bez ziemi w trocinach. Latem rosly w wielkich donicach obsadzone innymi roslinami i dobrze sie mialy, wypuszcajac po kilka listkow. Jednak z lenistwa (przez te wielkie donice)dopiero w listopadzie schowalam je do domu, pomieszczenie dosc jasne, okolo 10 stopni. Mrozu nie mialy, ale bardzo zmokly przez jesienne deszcze i w domu liscie zaczely gnic. Pomimo delikatnego osuszania odpadly wszystkie ale od srodka wyrastaja nowe, tylko takie bardzo blade. Mam pytanie czy to jest normalne ze agapanty traca na zime liscie, czy to tylko moje je stracily w zwiazku z przelaniem i powinnam sie cieszyc, ze zyja?
  25. stanowczo popieram latem bylo juz bardzo krucho, mocna zlotowka + rosnace wymagania placowe pracownikow, ktorych ciagle brakowalo albo straszyli odejsciem do konkurencji, a teraz tabela kursow walut stala sie moja ulubiona lektura i jak tylko $ w skupie w banku ponizej 3 PLN to nie wymieniam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...