Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Salamanka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    0
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Salamanka

  1. wspaniałe zdjęcia aż się ciepło na sercu robi uściski dla Bolusia
  2. polecam http://pies.onet.pl/8756,13,17,depresja_rottweilera,1,artykul.html
  3. oczywiście,że wszystko moze się zdarzyć wiec trzeba mierzyć siły na zamiary,jesli jest to agresja która można utemperować i mamy taką doświadczoną osobę ,która zna sie na psach ,ich wychowaniu i jesteśmy pewni ,ze da sobie rade - to dajemy psu szanse (pod warunkiem kastracji,sterylizacji i kontaktu ) Bywa niestety że trzeba podjąc trudną decyzję- z taką sytuacją spotkali sie moi znajomi,mieli pieknego psa ,championa ale co z tego jak bardzo agresywny. Pies był szkolony ,robili wszystko aby nad nim zapanowac- niestety pewnego dnia stwierdzili że nie są w stanie dłużej zyc w strachu- pies młody został uśpiony - nie nadawał sie nawet do wydania komuś doświadczonemu Większośc ludzi myśli,że hodowla to tylko zarabiane kasy na psach,jakże mylne podejście- nie ma sensu rozpisywac sie ile to nas kosztuje ,ale co najwazniejsze hodowla to wiele przemysleń aby szczenięta wyrosły na zdrowe fizycznie i psychicznie psy,szkolenia,testy,wystawy itp.Są także smutne strony przysparzające nam cierpień- smierć, oddawanie szczeniąt do nowych domów czy własnie takie podejmowanie trudnych decyzji.To naprawdę nie jest taka sielnaka jek się wielu osobom wydaje ,ale mimo to jesteśmy hodowcami - to jest właśnie pasja ktora media chcą w nas zabić
  4. stronka niedługo ruszy- dziękuję eliminujemy czyli np. dorosły osobnik nie powinien zostać użyty do dalszej hodowli,jeśli widzimy że szczenię wykazuje oznaki nadmiernej agresji,sterylizujemy i oddajemy w dobre ręce osoby doświadczonej,nie zdażyło mi się to nigdy ale myślę,że na pewno moze się tak zdazyć że trzeba będzie dla dobra ogółu uśpić takiego psiaka jeśli ta agresja jest nie do opanowania ( u psów tak jak i u ludzi zdażają się urazy mózgu,choroby psychiczne itp-bez względu na rasę). Odpowiedzialny hodowca nie będzie rozmnażał psów agresywnych- pseuohodowca ma to gdzies byleby sie interes kręcił
  5. http://img99.imageshack.us/img99/2752/1065bx0.gif zrozumcie o co w tym wszystkim chodzi Nikt nie twierdzi,że te psy nie mają potencjalnie możliwosci do zrobienia wielkiej krzywdy,ale każdy pies może zrobić krzywdę ,każdy pies jest zagrożeniem. Psy w hodowlach są odpowiednio ułożone,wychowane,szczenięta socjalizowane,eliminujemy z hodowli osobniki agresywne,agresywne psy nie mają prawa być hodowlane,wszystko to po to aby te psiaki były przyjacielem człowieka. Hodowca doklada wszelkich starań aby szczenię było zdrowe,tak fizycznie jak i psychicznie , i piękne. A co robi pseudohodowca produkujący na skalę masową pieski nierodowodowe? NIC !!! kryje tam gdzie najtaniej ,a najlepiej za darmo,suka a takze potem szczeniaki dostają jakąś breję do jedzenia byle by tanio,trzymane są często w jakiś stodołach,ciasnych klatkach gdzie nie ma mowy o socjalizacji z innymi zwierzętami i ludźmi-jakie sa tego efekty- własnie takie o jakich mówią media Szkoda tylko ,że nikt w mediach nie kładzie większego nacisku na to aby glośno mówić - sprawcą był pies nierodowodowy,pies z pseudohodowli. Dlaczego winą obarczana jest rasa? Rasa = rodowód Jakim prawem media mówią-"pogryzł bullterier" czy widzieli jego rodowód? Czy to jest według was sprawiedliwe?! Linczowanie nas -hodowców ,którzy cale serce i wiele pracy wkładają aby nasze psy były psami "normalnymi"? Nikt slowem nie wspomina o pseudohodowlach,wypowiadają sie kynolodzy,pretensje do hodowców a co my jestesmy do cholery winni !!!! Nasze psy to amstaffy,bullteriery,rottweilery itd z renomowanych hodowli,psy socjalizowane,wychowane,szkolone,mieszkające z rodzinami ,a sprawcami pogryzień są "produkty pseudohodowli"- także psy ,i także nie winne że jakiś idiota nie zadbał o ich socjalizację,że potem jakiś idiota został ich panem i uczy agresji do wszystkiego co się rusza!!! Zatrzymajcie się na chwilę,i w calej tej swojej nienawiści znajdzćie odrobine obiektywizmu i pomyślcie nad tym. Pomyślcie nad krzywda jaką nam i naszym psom wyrządzacie Czy dlatego że pseudokibice zachowują się tak jak zachowują ,ja mam mieć złe zdanie o kibicach? Pomyślcie zanim wydacie wyrok bo jesteście bardzo nie sprawiedli Hodowcy od dziesiątek lat walczą z pseudohodowlami ,ale to m.in brak waszego poparcia nie pozwala wygrac tej walki może mój mały brzdąc ubłaga was do przemyślenia tego na spokojnie i sprawi że jednak wyslecie choćby delikatny usmiech w kierunku nas i naszych podopiecznych "..on Cię nie chce zjeśc,on sie do Ciebie usmiecha..." http://img356.imageshack.us/img356/6241/21fo7dt6.jpg http://img356.imageshack.us/img356/2527/fcfd70a8e9830847ki2.jpg http://img402.imageshack.us/img402/9281/river003comidm6uj7.jpg
  6. i tu masz wytłumaczenie !!! a co gdyby amstaff polizał dziecko a przerażona matka zadzwoniła by po policję ze pies zaatakował dziecko ???? ktoś na jednym z for zadał pytanie odpowiedz: kiedy to dotrze do ludzi - pokażcie mi rodowód któregoś z tych psów które pogryzły kogoś !!!!! dlaczego jakoś nie słychac aby w hodowli psy pogryzły hodowce ,tylko zawsze jest to jakas nieodpowiedzialna matka która zostawiła psa i dziecko sam na sam ,albo jakaś dzielnica dresów- czy to wam nie daje do myślenia !!!???
  7. U mnie niestety nie skutkuje. Więc niestety nie 100%. Nie wiem jak mój pies to robi ale niestety udaje mu się. no to masz psa geniusza a może poprostu ogrodzenie jest zbyt niskie lub ta dodatkowa siatka pod złym kątem Człowiek powinien być odpowiedzialny za to co oswoił to akurat jest wymóg podczas starania się o pozwolenie na psa
  8. http://dziendobrytvn.onet.pl/1480916,aktualnosci.html
  9. Może nie mam jakiś zdolności w rysunku,ale wyszło chyba nieźle Polecam ten sposób ogradzania w przypadku psów nagminnie przeskakujących,lub przełażących przez siatkę. Jak do tej pory osoby z tym problemem, po zamontowaniu dodatkowej siatki pod kątem - są zadowolone- poskutkowało w 100% http://img153.imageshack.us/img153/1701/ogrodzenieix5.jpg
  10. Tu jest wystarczająco powiedziane ,ale do takich jak Ty wciąż to nie dociera http://www.youtube.com/watch?v=bHd0uACtRi8 a dla przykładu powiem tylko- mam nad okiem bliznę z lat dziecinnych, skoczył mi do twarzy ratlerek - i co też go na listę ? Jako rasa agresywna i niebezpieczna- przecież rzucił się dziecku do twarzy,pozostawił ślad na całe życie
  11. Amen i kolejne info z faktów ,nawet kilka mądrych wypowiedzi,tylko czy to dotrze w końcu do ludzi http://www.youtube.com/watch?v=bHd0uACtRi8 trzymam kciuki za małą ,to nie jej wina ,że ma nieodpowiedzialną matkę
  12. No prosze,teraz na polsacie pokazali psa który pogryzł to dziecko - BULLTERIER czyli mamy juz 4 rasy wymienione przez media: RMF FM:- rottweiler onet wiadomości:- mieszaniec pit bulla , pitbull polsat: -bullterier tylko,że pies był jeden
  13. Bardzo ciekawe a w radiu mówili o tym samy wypadku,ale ze to był rottweiler,jutro powiedzą że smok wawelski a suma sumarum okaże się ze to był jakiś mieszaniec- rzetelnośc przekazywanych informacji przez media jest żenująca- liczy sie tylko sensacja mieszaniec http://img520.imageshack.us/img520/5952/mieszaniecvc0.jpg http://img520.imageshack.us/img520/5952/mieszaniecvc0.350988ef39.jpg pit bull http://img253.imageshack.us/img253/6048/pitbulloz6.jpg pominę juz fakt ,że obie-sprzeczne- informacje zamieścił ten sam serwis
  14. polecam bardzo ciekawy i mądrze napisany artykuł "Niewinna krew" Co kierowało psem, który pogryzł śmiertelnie dziecko należące do jego rodziny, choć nigdy nie był niebezpieczny dla domowników? Na czym polega błąd człowieka i kto odpowiada za tę tragedię? Śmierć kilkunastomiesięcznej dziewczynki, zagryzionej przez rottweilera dziadków, którzy zostawili ją z nim w ogrodzie, przemknęła niedawno przez media jako wiadomość dnia. To kolejny taki wypadek - i po raz kolejny jestem zły na ludzi, którzy doprowadzili do tragedii, i bezsilny wobec widomych znaków niezrozumienia psiej natury i bezmyślności niektórych właścicieli psów. Zwykle za takie tragedie - oprócz, rzecz jasna, ofiary pogryzienia - płaci pies uznany za niebezpieczne i nieprzewidywalne zwierzę. Nie słyszałem, by ktoś w Polsce interesował się tym, jaką rolę odgrywają tu właściciele i warunki życia zwierzęcia. A przecież zawsze istnieją jakieś motywy postępowania - czy to człowieka, czy psa. Należy ich szukać w dotychczasowych doświadczeniach zwierzaka, warunkach, w jakich jest trzymany, relacjach z opiekunami, w braku zaspokojenia lub niedostatecznym zaspokojeniu jego potrzeb, błędach lub zaniechaniu wychowania czy w funkcjonowaniu układu nerwowego. Kontrolę nad tym wszystkim ma człowiek. Jeśli więc bierze pod opiekę czworonoga, który ma wśród wrodzonych zachowań także agresję, odpowiada za to, co on robi - i wynikające z tego konsekwencje. Ponieważ na co dzień mam do czynienia z psami przejawiającymi agresję i ich opiekunami, nie wnikając w opisany na początku przypadek, o którym wiemy wciąż zbyt mało, spróbuję pokazać dość typowy splot okoliczności, który może doprowadzić do tragicznego pogryzienia dziecka przez psa. Załóżmy, że właściciele czworonoga w najlepszej wierze kupili po okazyjnej cenie, w dodatku z dostawą do domu, kilkumiesięcznego podrostka rottweilera (trochę starszego, żeby nie mieć kłopotu ze szczenięcym temperamentem i koniecznością ciągłego zajmowania się zwierzakiem). Pies miał być przeznaczony do stróżowania, dlatego zamieszkał w ogrodzie. Wybudowano dla niego wygodny kojec, w którym był zamykany w dzień - zwykle wtedy, gdy opiekunów odwiedzali goście. Do domu go nie wpuszczano ze względów higienicznych. Karmiono go regularnie, a pory posiłków były jednymi z nielicznych sytuacji, kiedy miał kontakt z ludźmi, dlatego okazywał wtedy radość. Był także przyjazny i podekscytowany, ilekroć dom odwiedzały dorosłe dzieci właścicieli z małym synkiem. Nie zamykano go wtedy w kojcu, ufając, że potrafi się odpowiednio zachować. (Sąsiedzi też mają rottweilera, który bawi się z dziećmi i nigdy nie zrobił im krzywdy). Chłopczyk bardzo interesował psa, jednak z uwagi na okazywaną przez zwierzę żywiołowość nie pozwalano mu się do niego zbliżać. Młody rottek dorastał i dobrze się wywiązywał z obowiązków stróża. Warczał i szczekał na obcych (dlatego izolowano go od nieznajomych), jednak nigdy nie był agresywny wobec domowników. Aż pewnego dnia, gdy dziecko zasnęło w wózku i rodzice zostawili je w ogrodzie,zdarzyła się tragedia - tata chłopca zobaczył nagle psa trzymającego w łapach zakrwawionego syna... DZIECI JAK OWCE Aby zrozumieć, jak mogło dojść do takiej tragedii, spójrzmy na sytuację z perspektywy zwierzęcia. Rottweilery - oprócz tego, że umieszczone na liście ras niebezpiecznych są to w większości doskonałe psy rodzinne. zrównoważone, cierpliwe, doskonale dogadujące się z dziećmi i opiekujące się nimi.ale tylko wtedy, gdy człowiek zapewni im warunki umożliwiające knętrznienie się wrodzonych cech i zachowań. Każdy baca wie, że aby owczarek podhański strzegł owiec, musi jako szczeniak wśród nich przebywać - poznać ich zapach, sposób poruszania się i nauczyć się, że są one częścią jego otoczenia, której należy bronić. Jeśli nie dostanie takiej szansy, będzie je gonił i podgryzał, kierowany wrodzonym instynktem łowieckim. Podobnie każdy pies rodzinny, niezależnie od rasy, powinien możliwie wcześnie nauczyć się kontaktu z ruchliwymi z natury dziećmi, by nie traktował ich tak samo jak uciekające koty czy wiewiórki. Tak właśnie zareagował rottweiler, który usłyszał płacz chłopca: zainteresował się nim i przewrócił wózek. Ruchy i pisk mało znanego stworzenia wyzwoliły w nim naturalne zachowania łowieckie - gryzienie ofiary, dopóki się rusza. Gdyby właściciele psa zadali sobie trud wychowania pupila, pewnie nie doszłoby do tragedii, bo traktowałby on chłopca jak członka swojej grupy. Poza tym rodzice mający choćby podstawową wiedzę o zachowaniach czworonogów nie zostawiliby małego dziecka z psem bez nadzoru. Jak uniknąć takich tragedii? Najważniejsza jest zmiana prawa i edukacja (obowiązkowa!) właścicieli. Muszą wiedzieć, że trzymanie psa w ciasnym kojcu, niewychowywanie go i pozbawianie dostatecznego kontaktu z człowiekiem prowadzi prosto do nieszczęścia. Dotychczasowe regulacje prawne, takie jak wykaz ras psów uznawanych za agresywne, są nieskuteczne, bo opierają się na fałszywym założeniu, że pies jest niebezpieczny, ponieważ jest przedstawicielem jakiejś rasy. Tymczasem pies każdej rasy może ugryźć, podobnie jak pies każdej rasy może być zwierzęciem bezpiecznym. Czworonogi bywają agresywne i niebezpieczne, dlatego że ich właściciele chcą, ażeby takie były, albo dlatego że nie zapewnili im warunków, doświadczeń i szkolenia, by przystosować je do funkcjonowania wśród ludzi. Dobre prawo przeciwdziałające zagrożeniom ze strony psów powinno się skupić na prawdziwej przyczynie problemu niebezpiecznych zachowań zwierząt - nieodpowiedzialnych właścicielach. Państwo słusznie dba o to, by człowiek kupujący pistolet był zrównoważony psychicznie, znał zasady bezpiecznego obchodzenia się z bronią i okoliczności, w jakich może jej użyć. Dlaczego w podobny sposób nie miałoby dbać o bezpieczeństwo, wymagając umiejętności i wiedzy od właścicieli psów? W praktyce behawiorysty niemal codziennie stykam się z pogryzieniami -często takimi, które wymagają interwencji chirurga. Nie są one zgłaszane policji, bo dotyczą domowników lub sąsiadów. Mam więc podstawy twierdzić, że problem jest poważny i wymaga przeciwdziałania. Psy są wspaniałą częścią ludzkiego świata - dają nam towarzystwo, oparcie radość. Nie chcę, by za sprawą nieodpowiedzialnych hodowców i właścicieli uważane były za zwierzęta nieprzewidywalnei niebezpieczne. Andrzej Kiosiński Twój Pies radzi _ co pomogłoby uniknąć tragedii pogryzień : Surowe kary dla osób, których psy dotkliwie pogryzły człowieka lub inne zwierzę. l Obowiązkowe szkolenie dla właściciela i konsultacje z behawiorystą w wypadku psa,który okazuje agresję wobec ludzi lub pobratymców. l Nadzór nad właścicielami, których psy są uznane za niebezpieczne (na przykład po dwukrotnym doniesieniu o agresji). l Obowiązkowe dokształcanie posiadaczy pierwszego w życiu psa przynajmniej średniej wielkości. l Przywileje dla psów, które przeszły próby świadczące o tym, że nie stanowią zagrożenia - na przykład pozwolenie na bieganie bez kagańca w parkach (możliwość ruchu i nieskrępowanej aktywności jest warunkiem zachowania przez psa równowagi psychicznej). l Włączenie do programów dydaktycznych w przedszkolach i szkołach wiedzy na temat zachowania psów i bezpiecznego kontaktu z nimi. l Zakaz rozmnażania psów w nieodpowiednich warunkach (delegalizacja pseudohodowli) i skuteczne egzekwowanie zakazu sprzedaży szczeniąt na placach targowych, wystawachi w sklepach zoologicznych. l Wprowadzenie w schroniskach oceny zachowania psów przeznaczonych do adopcji (daje to wiedzę o możliwościach przystosowania się zwierzęcia do warunków w nowym domu). l Edukacja na temat sterylizacji i kastracji psów w celu zmniejszenia populacji zwierząt niechcianych i bezdomnych, stwarzających zagrożenie; finansowanie tych zabiegów z budżetów gmin w szerszym niż do tej pory zakresie. l Zniesienie ministerialnego rozporządzenia w sprawie niebezpiecznych ras – ponieważ dezinformuje i sprawia, że ludzie boją się przyjaznych zwierząt. l Zakaz stosowania akcesoriów szkoleniowych (obroże elektryczne, dławiki) oraz metod szkolenia wywołujących ból i strach, które często są przyczyną agresji. l Zakaz tresury obrończej poza szkoleniem psów dla służb mundurowych. (Nauka agresywnego zachowania bez możliwości późniejszego kontrolowania go przez doświadczonego przewodnika stanowi zagrożenie). źródło - Twój Pies nr 4 - kwiecień 2008 skopiowane z forum http://forumrottweiler.strefa.pl/index.php za zgodą autora- dzięki Beata
  15. Niechaj Wielkanocne życzenia pełne nadziei i miłości przyniosą sercu radość w te święta i w przyszłości. Życzymy: Wielkanocy jak bajka i smacznego jajka, tęczowych pisanek i dyngusa cały ranek, słońca wiosennego i uśmiechu promiennego! http://image.blingee.com/images15/content/output/000/000/000/30b/93763921_50819.gif Build your own Blingee
  16. zwracam honor nie zauważyłam Jednak zapewniam Cię,że w takich wypadkach 99% psów to psy z pseudohodowli i jeszcze dołoże coś co warto poczytać http://arka.strefa.pl/Pseudohodowle/pseudohodowle.html http://www.strazdlazwierzat.com.pl/index.php?pliki=interwencje
  17. zapewniam Cię ,że przeczytałam dokładnie i nie zauwazyłam abys napisał że były to psy z rodowodem. Listonosz też powiedział,ze gonił go rottweiler to,że ktoś napisze "rottweiler zagryzł,pogryzł itd" nie oznacza wcale że to własnie o tę rasę chodzi(przykład -listonosz) media nie wnikają w to aż tak głęboko - duzy,czarny podpalany pies - to na pewno rottweiler a to przykład jak nieobiektywni sa dziennikarze,i jak potrafią przeinaczyć fakty aby dodać jak najwięcej dramatyzmu i sensacji http://blog.zw.com.pl/blog/archives/108#comment-184
  18. nic dodać... nic ująć.....
  19. polecam te dwa filmy rottweiler pit bull http://www.maxior.pl/film/9893/Pit_bull_problem dlaczego tu nikt nie protestuje !!!??? Dlaczego nie przeciwstawiacie się temu ???!!! Jakim prawem przyklejacie tym psom etykietę mordercy ???!!! ZOBACZCIE CO CZłOWIEK IM ROBI !!!!!!! Ja nie jestem dumna z tego ,ze należe do tej rasy .... ludzkiej rasy śmierć dziecka to wielka tragedia,ale nie żal mi np.idioty który katuje swojego psa a ten w końcu w obronie pogryzł go lub zagryzł Co do podawanych przypadków pogryzień przez psy nadal nie widze tu opisu że pies był z rodowodem. Ostatnio listonosz mówił że gonił go rottweiler,zapytany skąd wie że to był rottweiler odpowiedział" no był taki czarny i duzy" okazało się ze było to jakiś kundel -jakiś mix owczarkowaty. Czy ktoś pofatygował się aby głębiej przejżeć przypadki pogryzień w PL? "Kraków - rottweiler ściągnął dziecko z huśtawki i pogryzł" - pies mieszkał w blokach z rodziną ,nigdy nie było żadnych problemów. Rodzina wyjechała na wakacje i pozostawiła psa u znajomych na wsi.Znajomi ps a przywiązali do budy koło huśtawki( 1-wszy szok dla psa wychowywanego na przyslowiowej"kanapie") dziecko huśtając się za kazdym razem kopało psa efekt ......znamy " łódź- rottweiler zagryzł właściciela" - libacja alkoholowa.Mąż wyskoczył z łapami do żony,pies ruszył do obrony,za karę pan wyciągnął go na dwór i zaczął okładać płytą chodnikową. efekt znamy..... w tym przypadku sam ojciec poszkodowanego powiedział do gazety ,że należało się synowi gdyż zazwyczaj po pijaku uczył psa agresj a jak coś nie tak ,to lał go ile wlazło. "Częstochowa- znaleziono zwłoki mężczyzny na jego własnym podwórku,obok siedział rottweiler- zagryzł właściciela" Pies nie pozwalał nikomu zblizyć się do zwłok.Wersja oficjalna(do gazet i tv) pies zagryzł.Po dokładnych badaniach okazało sie ,ze facet miał poderżnięte gardło,ale media tego już nie sprostowały,nikt nie dał oficjalnie informacji,że to jednak nie pies go zagryzł,no bo po co ,nie będzie już takiej sensacji.... Każdy - czy to człowiek czy zwierzę- będzie się bronić gdy dzieje mu się krzywda i ma do tego pełne prawo.Pies to zwierzę i nie odróżnia dziecko a człowiek dorosły dla psa jest to osobnik który robi mu krzywdę,a pies sie broni. Dla psa jest to intruz który wszedł na jego teren.Został nauczony tego ,że ma terenu pilnować. Nauczcie sie jednego- nie można uczłowieczać psa i oceniać sytuację z pozycji człowieka.Pies nie myśli tak jak człowiek,i dopóki nie zrozumiecie psychiki psiej oraz jego zachowań w pewnych sytuacjach - to zawsze będziecie obwiniać psa...bo tak wam łatwiej ukryć swoją niewiedzę o nich .... Sama na dzień dzisiejszy nie potrafię wytłumaczyć dlaczego pies zagryzł to niemowlę,mogę sie tylko domyślać różnych powodów na podstawie innego podobnego przypadku,którym ktoś zechciał sie dokładniej zainteresować. I nie był to wtedy rottweiler ani amstaff ( dlatego moze nie było tak głośno o tym),ale pies placzące dziecko próbował zaciągnąc do budy( do gniazda) ,niestety pies nie ma rąk tylko zęby ,a dziecko takie maleńkie jest bardzo delikatne....dalej chyba nie musze pisać -jednak media okrzyknęły go mordercą I jeszcze jedna uwaga o głupocie ludzkiej. Po każdym nagłosnionym przypadku pogryzień przez rottweilera czy amstaffa zwiększa się ilosć telefonów do hodowli z chęcią zakupu takiego psa. I tu powinny wam ręce opadać.
  20. mokka oczywiście że wiem o czym mówisz - i także ci behawioryści nawiązywali do takich rozwiązań Myśle,że nie do końca zrozumiałas co chciałam przekazać,może to ja źle napisałam- jedno jest pewne,nie pisze o katowaniu psa,nawet nie o biciu Goni_Mnie_Peleton a widziales ,żeby wilki się kopaly nie wydajesz się być osobą która ma jakiekolwiek pojęcia o szkoleniu psów więc moim zdaniem może lepiej się na ten temat nie wypowiadaj bo się tylko ośmieszysz- to tylko dobra rada
  21. mokka a ja bym prosiła żebyś rozwinęła to.Co Cie tak zaszokowało? Takie metody ( tylko w pewnych sytuacjach,i tylko "język psa" a nie bicie czy kopanie) stosuje się . Co widzisz złego w tym że ktoś podejdzie do psa stosując jego własny język? I prosze nie mylić tego z biciem,kopaniem czyli wręćz znęcaniem się nad psem - bo nie o tym pisalam
  22. a mnie taki sposób podejścia do problemu nie dziwi i slyszę o nim nie po raz pierwszy. Facet "przemówił do psa w jego własnym języku" było to zachowanie najbardziej zbliżone i zrozumiałe do psiego. Sama znam takie przypadki i zazwyczaj za każdym razem poskutkowało. Ja sama ucząc młodego psa w domu odpowiedniego zachowania ,gdy próbuje żebrać przy moim jedzeniu patrzę mu w oczy i warczę - na ale ja jestem wariatką Co do samej sytuacji i Pani doktor wet. podejrzewam ,że gdy przyszlo na świat dziecko pies zszedł na drugi plan i stał się poprostu zazdrosny,a że wcześnie prawdopodobnie był bardzo rozpieszczany a nie wiele wychowywany to pozwolił sobie na taką a nie inną reakcję na zaistniałą sytuację
  23. ciekawa teoria , tylko zastanawiające w takim razie jest - dlaczego w USA na pierwszym miejscu na liście pogryzień sa labradory
  24. Gabryjella to naturalne ciepło fude- źle obstawiłeś - tu JA rządzę hej mokka - oczywiscie że ten wielki to Ensor fotograf- nie powinno dochodzić do krzyżówek a istniejące -bezwzględny nakaz sterylizacji. Goni_Mnie_Peleton - poszukaj dobrze to znajdziesz jeszcze flaszkę i narkotyki jak się chce psa uderzyć to kij się znajdzie pozdro i lapa od moich killerów dla wszystkich normalnych i astomaniaków. a żeby było że do końca jestem świrnięta to kocham też inną rasę "morderców" ROTTWEILERY małe sprostowanie - to nie moje dziecko - to córcia koleżanki która nas odwiedziła z małą ,Cola miala poraz pierwszy kontakt z nia co uwieczniliśmy tymi fotkami - mala zyje ,rośnie jak na drożdzach i jest w jednym kawałku
  25. American staffordshire terrier - niezwykła siła ducha i ciała Kiedyś, podczas przerwy w grupowej tresurze psów, zaobserwowałem następującą scenę. Jakiś nieodpowiedzialny właściciel, niesubordynowanego jeszcze, dużego czworonoga, puścił go wolno. Ten pogalopował po łące i po chwili wybrał sobie cel awantury, dość niepozornie wyglądającego, zwłaszcza w wysokiej trawie, średniej wielkości, żółto białego pieska, dobrze umięśnionego, o zdecydowanie mocnej głowie. "Żółty" natychmiast zauważył intruza. Ku mojemu zdziwieniu stał jednak spokojnie, merdając ogonem i z ...wyraźnym uśmiechem na pysku obserwował napastnika, który zjeżony, szybko zbliżał się. Po chwili, cały impet, wyrazy niepohamowanej agresji, gdzieś zniknęły, bo z drugiej strony (szczęściem agresora), nie było żadnego gestu "podięcia rękawicy". Naprzeciwko stał idealnie cywilizowany, całkowicie pewien swojej przewagi fizycznej a zwłaszcza psychicznej - american staffordshire terrier. Ten nieprzeciętny pies, znacznie uproszczając, "wyprowadzony został" poprzez krzyżówki dawnych bulldogów z dawnymi terrierami. Znaczący był tu zwłaszcza terrier ze Staffordshire, którego użyli Anglicy do uzyskania odpowiedniego psa do modnych swego czasu walk tych zwierząt oraz walk psów z bykiem. Parlament Angielski w 1835 roku oficjalnie zakazał organizowania walk psów. Nie oznaczało to zaprzestania tego procederu, ktory trwał nadal jeszcze w XX wieku. Wspomniany zakaz stanowił jednocześnie przyczynek do rozwoju eksportu, z Anglii i Irlandii, na kontynent amerykański, psów typu bull & terrier.... w celu organizowania walk, ale nie tylko. Pierwsi amerykańscy osadnicy narażeni byli na wiele niebezpieczeństw w związku z czym potrzebne były wszechstronne, twarde,szybkie, czujne i odważne psy. Do ich zadań należała ochrona domów i farm, niektóre musiały pełnić funkcje pasterskie - zaganiać bydło i bronić je przed dzikimi zwierzętami. Zwrotny i szybki pies musiał radzić sobie zarówno z gryzoniami jak i różnymi, często groźnymi, gadami. Uznano, że nieco wieksze psy będą lepiej spełniać zadania stróża i obrońcy, dlatego w hodowli preferowano większe egzemplarze, co z czasem przyczyniło się do zwiększenia wzrostu całego pogłowia. Siłą motoryczną rozwoju hodowli "pit bulli" (arenę do walk nazywano pit) były jednak walki psów. W pewnym okresie zainteresowanie tym procederem pojawiło się również w Meksyku. Wprawdzie w tym kraju pojedynki kogutów cieszyły się największym powodzeniem ale rywalizacja psów też okazała się dobra do "robienia pieniędzy" i dostarczania emocji amatorom krwawych widowisk. W okresie międzywojennym nastąpił dalszy wzrost zainteresowania Amerykanów tego typu, prymitywnymi rozrywkami, zwłaszcza, że w grę wchodziły wysokie stawki zakładów. Wcześniej importowany staffordshire bull terier, stanowił podstawę do wyprowadzenia "ulepszonej" nieco wersji psa, który zajął czołowe miejsce wśród psów typu pit - bulls, psów do walki. Siła buldoga, zwinność terriera i wręcz legendarna odwaga tego psa, określa go zwierzęciem nieprzeciętnym. Jest inteligentny, żywy, spostrzegawczy. Te cechy czynią amstaffa wspaniałym stróżem, opiekunem, obrońcą, wartościowym członkiem stada - rodziny. Już w czasie I wojny światowej american pit bull terriery cieszyły się w USA ogromną popularnością. Za zasługi na froncie (uratował życie wielu żołnierzom ostrzegając o ataku gazowym), pies o imieniu Stubby dostał stopień sierżanta i medal za odwagę. Prezydenckim medalem, dekoracji w Białym Domu, dokonał generał Pershing. Przedstawiciele omawianej rasy stali się niejako synonimem Ameryki. Ich podobizny pojawiły się na znaczkach pocztowych, w komiksach, na plakatach. Niektóre firmy użyły podobizny pit bulla do reklamy swoich wyrobów (m.in. Lewis). Entuzjaści tych psów spotykają się z dwoma nazwami: amerykański pit bull terrier i amerykański staffordshire terrier. Różnica jest natury formalnej, umownej, chociaż nie do końca. W roku 1936 grupa hodowców pragnących wystawiać swoje pociech na imprezach organizowanych przez Amerykański Kennel Club, i rozwijać hodowlę wg określonego standardu zarówno w zakresie eksterieru jak i cech psa towarzysza człowieka, zarejestrowała rasę pod nazwą staffordshire terrier. Słowo "amerykański" dodano dopiero w 1974 roku. Wspomniany standard uznawany jest przez FCI t.j. międzynarodową federację kynologiczną do której należy rownież Polska. Psy o nazwie american pit bull terrier nie są uznawane jako rasa w w/w organizacji kynologicznej. W AKC - głównym i największym amerykańskim klubie - wyklucza się używanie psów do walk (podobnie jak w FCI). Sędzia, który zauważy na wystawie psa ze szramami, bliznami wskazującymi, że pies używany był do walk - powinien go zdyskwalifikować. Wspomnieć należy, że obecnie inne niż wyżej wymieniona, amerykańskie organizacje kynologiczne, również rygorystycznie podchodzą do psich walk a udział w takich imprezach powoduje sankcje w postaci m.in. dożywotniego unieważniania rodowodów, uniemożliwienia rejestracji miotów szczeniąt itp. Amerykański staffordshire terrier nie jest psem dużym ale sprawia wrażenie bardzo silnego. Muskulatura, gibkość i zwinność przy pełnym ekspresji ogólnym wyrazie, nadaje mu osobliwy wdzięk, bardzo sympatycznego psa. Pomimo długotrwałej hodowli ukierunkowanej na utrwalenie przyjacielskich cech amstaffa należy pamiętać, że temperament oraz cechy psychiczne przedstawicieli tej rasy stanowią znaczny potencjał agresji wobec innych psów. Sprowokowany do ataku, nie socjalizowany amstaff, nie wychowywany i odpowiednio szkolony już od najwcześniejszego okresu życia, może stać się źródłem poważnych problemów dla swojego właściciela. Socjalizację szczeniąt należy zaczynać wcześnie - poznawanie obcych ludzi, inne zwierzęta a zwłaszcza psy (ale nie prowokujące do bójki) oraz wszelkie zjawiska otoczenia jak n.p. ruch uliczny, różne dźwięki, to gama doznań, które powinny być dobrze znana już młodemu przedstawicielowi omawianej rasy. Podróżowanie rozmaitymi środkami lokomocji jak samochód, autobus, czy pociąg jak również spokojne reagowanie na nieoczekiwane bodźce jak przejeżdżający rower, biegnący człowiek czy ktoś poruszający się odmiennie niż inni to też ważne uwarunkowania cywilizacji naszej pociechy. Powinno się zadbać ażeby ten pies nigdy nie pozostał bez dozoru poza swoim mieszkaniem czy terenem. W wieku 10 - 12 miesięcy wskazane jest ażeby nasz podopieczny pszeszedł szkolenie w zakresie posłuszeństwa. Inteligencja, ruchliwość, aktywność to atuty łatwego uczenia się, a kiedy w pełni dorośnie - dobrego udziału w różnych zawodach, jak agility (pokonywanie na czas odpowiedniego toru przeszkód), ciągnięcie ciężarów itp. W przypadku osobników upartych, nie chętnie podporządkowujących się woli przewodnika - konsekwencja, spokój i wytrwałość w szkoleniu psa przynosi z reguły pożądany efekt. Pielęgnacja jest bardzo nieskomplikowana - kilka minut szczotkowania stanowi masaż skóry, usunięcie ew paprochów i w konsekwencji właściwy połysk sierści. Kąpiel ograniczamy do niezbędnego minimum, pamiętając o dokładnym spłukaniu odpowiedniego szamponu i wytarciu całego ciała. Okresowo czyścimy oczy, uszy i zęby (zapobieganie osadzaniu kamienia). Jeżeli pies nie biega po twardym podłożu co sprzyja naturalnemu ścieraniu pazurów, należy je oglądać i ew przycinać. Problemy zdrowotne, które wyodrębniałyby omawianą rasę spośród innych psów, nie istnieją. Pamiętać jednak należy, że amstaffy są odporne na ból i może się zdarzyć, że przez dłuższy czas, dany osobnik nie będzie okazywał jakichkolwiek oznak choroby czy zranienia. Stąd potrzeba bacznej obserwacji tego czworonożnego kompana ażeby w porę zapobiec rozwojowi choroby. Wygląd i przeznaczenie american staffordshire terriera: - wzrost w kłębie: pies 46-48 cm, suka 44-46 cm. - waga: 20-30 kg (ważne jest utrzymanie proporcjonalności wagi i wzrostu) - głowa: średniej długości, szeroka mózgoczaszka. Stop wyraźnie zaznaczony, prosta górna linia nosa. Wyraźne mięśnie policzków. Uszy osadzone wysoko, kopiowane lub naturalne. - Oczy: ciemne, okrągłe, szeroko rozstawione, bez różowych obwódek. - Tułów: żebra dobrze wysklepione, ścisłe, zachodzące daleko do tyłu. Klatka szeroka i głęboka. - Sierść: krótka, ściśle przylegająca, lśniąca. - Maść: każdy kolor jednomaścisty, łaciaty, pręgowany. Maść całkowicie biała, biała na powierzchni większej niż 80% sylwetki psa, czarna podpalana lub wątrobiana nie jest preferowana. - Ogon: nisko osadzony, zwężający się ku końcowi. Nie zakręcony. Nie kopiowany. - Wady dyskwalifikujące: niedopigmentowany nos, jasne lub różowe oczy, ogon za długi lub źle noszony, przodozgryz lub tyłozgryz. Przeznaczenie: pies towarzyszący, obrońca. Dobrze współżyje z dziećmi. Przyjacielski wobec innych ludzi jeśli nie pojawi się zagrożenie. (może okazywać agresję wobec innych psów). Wykazuje dużą potrzebę ruchu. Kocha zabawę. Cena szczenięcia w Polsce waha się od ok. 1200 zł. do 3000 zł.. Długość życia 10 - 13 lat. Jan Borzymowski fot. źródło: wikipedia.pl a to moi mordercy- jest ich w domu 6 dorosłych psów i jakos wszyscy żyjemy ,mamy wszystkie kończyny na swoim miejscu http://i10.tinypic.com/2uqhdtj.jpg http://i13.tinypic.com/2f08u8g.jpg http://i11.tinypic.com/2sb29l4.jpg http://i10.tinypic.com/2epq147.jpg http://i5.tinypic.com/4i2wnjd.jpg http://img91.imageshack.us/img91/7765/spanie004fg4.jpg pozdrowienia dla wszystkich cykorów co rasy wcale nie znają a najwięcej o niej do powiedzenia mają Salamanka Team
×
×
  • Dodaj nową pozycję...