Witam wszystkich, czytając ten wątek i ja postanowiłem się wypowiedzieć. Na wstępie - nie jestem sprzedawcą kotłów, instalatorem ani kimkolwiek związanym z branżą. Po prostu chcę wymienić swój kocioł węglowy i szukam fajnego rozwiązania, a kocioł pulsacyjny wydaje się być fajnym rozwiązaniem. Zanim napiszę moją opinię proszę, aby nie wieszać na mnie psów za ew. brak wiedzy lub popełnione błędy, tylko w drodze dialogu wytłumaczyć spokojnie gdzie go popełniam. W moim przypadku wchodzi w grę w zasadzie tylko kocioł gazowy (kondensacyjny lub pulsacyjny), ale szukam rozwiązania jak najbardziej ekonomicznego i nie sprawiającego problemów w czasie eksploatacji. Czytając forum, podniesione problemy i przytoczone tu argumenty z mojego punktu widzenia wyglądają tak: Według mnie lepszym rozwiązaniem będzie kocioł pulsacyjny - dlaczego? 1. Kocioł pulsacyjny kosztuje ok 12 000 zł. niezły kondensacyjny 7 000 zł. - wersja optymistyczna 2. Do kondensacyjnego dodatkowo muszę zainstalować wkład kominowy, który kosztuje 2500 zł. więc pulsacyjny będzie mnie kosztował jakby 2500 mniej czyli 9 500 zł. 3. Jak wielu z moich przedmówców pisało, że w piecach kondensacyjnych występuje konieczność corocznego czyszczenia i co jakiś czas wymiany kilku części, więc uśredniając przez 15 lat wydam na serwisowanie co najmniej 4500 zł. więc kocioł pulsacyjny kosztuje mnie 5 000 zł. Tak wiem zaraz ktoś mi powie, że pulsacyjny też powinien być przeglądany choćby ze względów bezpieczeństwa - oczywiście racja, ale przy takim przeglądzie nie ma mowy o rozbieraniu go, czyszczeniu itp. (a taki serwis można zrobić samodzielnie) W tym momencie widać, że pulsacyjny w efekcie wychodzi ekonomiczniej, ale dalej. 4. Sprawność - zakładam, że kupię dobry kondensat i pulsacyjny z takimi samymi parametrami, ale jak wielu pisało sprawność pieców kondensacyjnych spada w trakcie eksploatacji przez zanieczyszczanie się tego pieca, w przeciwieństwie do pulsacyjnego. Nie będę się tu wdawał w wyliczanki ile zyskam na sprawności - to zabawa dla naukowców. Jedno jest pewne - jak urządzenie będzie pracowało cały czas z pełną sprawnością to na pewno będzie ekonomiczniej, a ile to już mniej istotne. Kolejny plus dla kotła pulsacyjnego. 5. Głośność - producenci pieców kondensacyjnych podają głośność swoich pieców na podobnym poziomie co pulsacyjny, ale nie ukrywajmy, przed zakupem pulsacyjnego lub kondensacyjnego to na bank będę chciał posłuchać jak pracują oba piece i wtedy podjąć decyzję. Dodatkowo trzeba tu powiedzieć, że pieca nie instaluję w sypialni lub w salonie tylko w piwnicy, gdzie mogę w razie potrzeby dodatkowo go wygłuszyć. Więc kwestie głośności jakichkolwiek pieców pomijam uznając za nieistotne. 6. Awaryjność - pomijam, bo zakładam, że urządzenie jak każde może się uszkodzić z różnych powodów, poza tym elektronika zastosowana w piecach bywa również kapryśna więc w przypadku pulsacyjnego czy kondensacyjnego różnie może się zdarzyć. 7. Założenie zostało zrobione na 15 lat, gdyż żywotność kondensatów sięga do 15 lat. Pulsacyjne podobno dłużej ale nie oszukujmy się 15 lat to kupa czasu, ale jak się uda korzystać z niego przez 20 lub nawet 25 lat to powyższy bilans zmienia się diametralnie, bo kupę pieniędzy w przypadku pieców kondensacyjnych pożera serwis. Zresztą taka jest obecnie polityka marketingowa, żeby "złapać klienta" a później jak najdłużej doić go za pośrednictwem serwisu. Ten sam schemat działanie jest przy sprzedaży wszystkich droższych urządzeń - wystarczy spojrzeć na przemysł motoryzacyjny. Każdy kupiony samochód musi mieć jakiś feler, aby serwis mógł sobie w późniejszym czasie dorobić nie ważne czy to jest Renault czy Mercedes. Podsumowując - bardzo chętnie zdecydowałbym się na piec pulsacyjny, wiele za nim przemawia i zapewne będzie to mój wybór. A na koniec mała dygresja - odnoszę wrażenie, że wiele negatywnych wypowiedzi na temat pieca pulsacyjnego zostało powiedziane przez serwisantów lub instalatorów pieców kondensacyjnych, którzy boją się o spadek swoich dochodów z corocznego serwisowania pieców kondensacyjnych. Pozdrawiam Wszystkich.