Mariuszczs

Jak postępy w spawie ? U mnie już na drugiej rozprawie sędzia zadecydowała że spotykamy się w terenie z geodetą ( to już pojutrze ). Sprawę założył ZE o zasiedzenie służebności przesyłu lini SN, a tutaj nie ma takiej linii więc wykazali już na początku że nie wiedzą co mają. Na drugiej sprawie zmienili wniosek na zasiedzenie lini NN - bo po wizji lokalnej przyznają nam rację że nie ma SN. W ewidencji środków trwałych dziwnym trafem brakuje im w tej miejscowości właśnie tyle linii NN ile jest postawione. ( bo są dwie linie - dwie stacje trafo itd ). U mnie na działce na której mieszkam jest 11 słupów NN a na innej działce rolnej 1 słup NN. ZE sobie zawnioskował 3 metrowy pas wzdłuż linii. ZE jest w bardzo niekorzystnej sytuacji, bo niestety obecna linia się powoli wali i w związku z tym że na 99% dostaną od nadzoru budowlanego decyzję rozbiórki zaprosili nas na rozmowę. Niestety nie są chętni zapłacić zaproponowanej kwoty, a ile proponują dowiem się niedługo bo mają przysłać notatkę z rozmowy z proponowaną kwotą. Będą dążyć w kierunku jednorazowej rekompensaty, ale niestety mi to nie pasuje bo niestety ja będę musiał się z linią użerać do końca życia. Linii zakopać nie chcą. Jednocześnie mamy roszczenia w związku z tą linią że nie zapoewnia ona nam jakości energii - w skrucie prądu ta linia nie jest w stanie dostarczyć nawet tylko do mojego gospodarstwa, a reszta wsi to już wogóle. Tutaj prowadzimy osobną sprawę bo zgłosiliśmy do prokuratury że narażają nasze zdrowie, mienie i życie. Biegły sadowy był powołany prawie natychmiast i jego opinia jest już u nas ( robił ją kilka dni ). W opini jest wniosek o zaprojektowanie nowej linii, i wykonanie jej ale biegły pominoł wszystkie zagrożenia wynikające ze stanu tej linii. Musimy doprecyzować pytania ( ukierunkować jego odpowiedź ). Musimy też powołać osobnego biegłego z zakresu budownictwa który oceni stan budowlany bo ten nie ma takich kompetencji. Ogólnie prubujemy wymusić naprawę linii już 3 lata. W międzyczasie dowiedzieliśmy się że należą nam się jakieś drobne z tytułu korzystania z naszej nieruchomości więc o nie też walczymy.

Może po prostu panele PCV

Ja kiedyś dużo takich okien " rozłupałem". Likwidowałem okucia w jednym rogu, niekture były zbite na gwoździe więc w jednym rogu wyjołem. Potem stawiałem ten rozbrojony róg na ziemi, dłuższa krawędź pionowo i trzeba kilka razy udeżyć młotkiem wzdłuż szyby w tę długą drewnianą krawędź - okno się rozchodziło. Druga osoba trzymała szyby a ja ręcznie rozciągałem deski i szyby można było wyjąć. Częśc kitu odpadała, reszte skrobałem nożykiem do tapet. żadna szyba nie pęknie , chyba że dostanie młotkiem.

Szkoda czasu na czyszczenie tego ręcznie. Piaskowanie jest skuteczniejszą metodą i nie musi być drogie. Napewno znajdziesz kogoś kto ci to zrobi niedrogo. Ja jak mieszkałem w Czewie to się zajmowałem amatorsko piaskowaniem, szukaj po zakładach gdzie odnawiają felgi, robią kute ogrodzenia, bo jak mają typowo usługi piaskowania to drogo liczą. Pomalować pierw podkładem epoksydowym, potem jak trzeba to szpachlówka no i na koniec właściwy kolor.

Są też blaty klejone z listew długich ( litego drewna ) i podzielone na z sękami i bez sęków ( przynajmniej w castoramie w Częstochowie ). Kolorek da się uzyskać super - są różne możliwości barwienia. Ja sam skleiłem jeden parapet z kantówek świerkowych - nic trudnego. Poszukaj bo są sklepy gdzie klejonki są tańsze niż w castoramie, kupująć długi sklejony blat można go przeciąć np na dwa parapety i wychodzi taniej.

czyli żeby kostka była porządna musi być jeszcze dodatkowo ściśnięta w czasie wstrząsów, a jaki nacisk mniejwiecej na jedna typowa kostkę typu kość ?

Chciałem w nieługim czasie zrobić sobię trochę kostki brukowej. Zaopatrzyłem się w silnik wibracyjny, jednak po podłączeniu go do prądu wydaje mi się że jest za mocny. Ma siłe wstrząsu 1800 kg. Jeśli ktoś umie mi podpowiedzieć jaka powinna być siła to dorobię mniejsze odważniki formę na kostkę wykonam sobie sam - na kilka sztuk na raz. Czy po zawibrowaniu od razu sie produkt z formy wyciąga ? jaka receptura, ? Jeśli ktoś robił kostkę to proszę o wszelkie porady

Jeżeli tego dobrze nie wyczyścisz to lepiej nie malować, a wyczyścić dobrze można jedynie przez piaskowanie, lub można próbować nasypać drobnego szkła, zamknąć i przymocowac do betoniarki. Całość jak się będzie obracać to szkło będzie wycierac rdzę - tak się kiedyś czyściło baki paliwowe. Jeśli nie ma wżerów to sporo lat powinno jeszcze posłużyć nie konserwowane, więc lepiej zostawić jak jest.

http://images29.fotosik.pl/218/18084ecd7a147c46m.jpg zostało tylko dofugoć i zrobić drzwiczki do schowka

co do kominka - można bo widziałem w jakimś czasopiśmie z okładzin wapiennych u nas trzochę prace nad kominkiem ruszyły znowu: http://images32.fotosik.pl/260/88ff00d7cbb45ec4m.jpg http://images27.fotosik.pl/216/2d06a05d8fca7ef8m.jpg http://images26.fotosik.pl/217/ab6e9d20d6d45296m.jpg http://images28.fotosik.pl/218/ce5bb5426bea0743m.jpg

My od roku po przeprowadzce używamy butli - polecam.Mieszkamy w 3 osoby i chyba dopiero druga butla w tym roku się wykańcza. W przupadku tego rozwiązania dużo zależy od dostawcy gazu - też oszukują tak jak na stacji z lpg. Wczesniej gotowaliśmy na kuchence elektrycznej - rachunki za prąd kosmiczne - być może dlatego że to był sprzęt produkcji byłego ZSRR. Duża bezwładność takiego rozwiązania - długo się nagrzewa i długo stygnie co oznacza duże straty ciepła. W czasie gdy kuchenka stygnie przewaznie gar juz jest zdjęty i całe to ciepło ucieka w powietrze. Jedyne słuszne urządzenie na prąd to czajnik. Tam mała bezwładność elementu grzejnego nie ciągnie aż tak po kieszeni. Płyty indukcyjnej nie testowałem to się nie wypowiem No i jak jest nadzieja na gaz z sieci to niewarto inwestować w kuchenkę elektryczną. W gazowej o tylko wymienia się dysze do rodzaju gazu które są w zestawie przy kupnie kuchenki.

przymiarka płytek ( bez kleju ) i widok na 3 schowek http://images23.fotosik.pl/197/6908a40a7bd1e778m.jpg

odlewnia Przysucha wkład goliat Ten wkład się nam spodobał i go kupiliśmy. Na pierwszy rzut oka - szpara na dole pomiędzy przednią ścianką a sznurkiem 1 cm na długości ok 10 cm. Żona zadzwoniła i postanowiliśmy że nam przyślą nowy front i klej( chcieli cały kominek ale musielibyśmy czekać). Niestety ten okazał się krzywy w tym samym miejscu i dodatkowo w drugim ( żeliwo się lubi trochę cofać przy odlewaniu ). Wyjąłem drzwiczki przefrezowałem szczelinę na sznurek tak aby zagłębić ją w miejscach gdzie dobrze leży i tym samym drzwiczki przysunęły się do frontu i szpara znikła. Dotoczyłem grubszy bolec od zamykania i ładnie sznurek się dociska. Szyba za krótka - tzn mogłaby wypaść w środek kominka gdyż ma miejsce na opuszczenie się. Na razie jest wyjęta i przy montażu dorobię nowe trzymania. Popielnik krzywy - trochę szlifowania . Szyber się nie otwierał do końca z powodu źle wygiętego pręta. Fakturę zapomnieli mi przysłać ale się upomnę. Poza tym żeliwo grube, przykręcane trzy płyty w środku, przyglądając się konstrukcji raczej będzie sprawnym kominkiem. Dorzucę jutro jeszcze jedną fotkę i chyba przerwa w budowie do połowy tygodnia gdzieś.

rury wziąłem 150 kg i jakieś 3/4 wykorzystałem - ledwo to włożyłem na miejsce i do tego jeszcze trzeba uważać żeby klej się równo wycisnął ... czyli wychodzi że jak dałem dziure 200cm2 to jeszcze izolacja się zmieści bo rura 150 ma ok 170 cm2 http://images29.fotosik.pl/196/4f182118aabc1f79m.jpg http://images26.fotosik.pl/197/f09e222f8c4ad36cm.jpg

rurę wziąłem od gościa co piece robi - wybrałem najgrubszą i ma 6 mm grubości ścianki to myślę że posłuży bardzo długo oczywiście szalunek drewniany będzie usunięty Pytania mam odnośnie rozprowadzenia powietrza: 1. Czy wylot gorącego powietrza ( rura rozprowadzająca na inne pomieszczenia ) ma być umieszczony jak najwyżej ? Czy tak jak widziałem na zdjęciach ma sięgać aż do wkładu ? 2. Jaki przekrój zastosować rury do rozprowadzenia ( tej właśnie pierwszej głównej ) ? Bo potem widziałem są rozgałęźniki np na 5 mniejszych. Na razie otwór sobie wykułem na 200 cm2