
joannmarii
Użytkownicy-
Liczba zawartości
8 -
Rejestracja
Converted
-
Tytuł
WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
joannmarii's Achievements
WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)
10
Reputacja
-
Kupiłem dom w stanie surowym zamknietym od dewelopera i dostałem na niego 3-letnią gwarancję. Zgłosiłem reklamację (na pismie, które zaniosłem do dewelopera osobiscie i otrzymałem pokwitowanie). Właściciel firmy przyjechał na oględziny, z większością punktów reklamacji się zgodził i na tym koniec.... Najstarsza reklamacja ma juz ponad 1,5 roku (!). W miedzyczasie wykonałem kilkanaście telefonów do firmy z mizernym skutkiem. W umowie z deweloperem mam termin 2 tygodni na realizację reklamacji ale oczywiście nie ma nic o sytuacji co następuje, jeżeli deweloper nie wywiąże się ze swoich zobowiązań w zakresie reklamacji. Co mogę zrobić, jak wyegzekwować naprawy gwarancyjne od dewelopera ?
-
- dewelopera
- gwarancyjna
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kupiłem trzy palety czerwonej kostki brukowej K-2. Gdy mi je przywieźli okazało się, że jedna paleta ma kostę o barwie jakiej oczekiwałem a dwie pozostałe (szczegolnie kilka ich wierzchnich warstw) - kostkę o znacznie mniejszym (wyblakłym) nasyceniu koloru. (Zdjęcia w załączeniu). Zgłosiłem to, przedstawiciel producenta przyjechał i powiedział, że: 0) to kwestia wykwitów, które nie podlegają reklamacji. (wg. minie to nie jest wykwit, jeżeli cała warstwa kostki ma jednakową znacznie bledszą barwę) 1) każdy producent zastrzega róznice w odcieniach koloru (bo kostaka jest robiona z naturalnych surowców i nawet piasek ma różne odcienie) - ale wg. mnie po to jest barwnik/kolor żeby to pokryć - a poza tym nawet szara nie barwiona kostka nie ma takich róznic w odcieniach jak ta czerwona, którą mi przywieźli (!) 2) na produkcji wszystko jest sterowane komputerowo więc nie ma mowy o błędzie człowieka 3) w komorze suszenia kostki na górze jest wyższa temperatura niz na dole i prawdopodobnie dlatego kostka, która była na górze komory jest jaśniejsza od tej co była na dole (tylko co mnie obchodzą szczegóły procesu technologicznego, mnie interesuje efekt końcowy; a poza tym jeżeli juz mowa o szczegółach to chyba powinen tam być "termoobieg" żeby temp. była w miarę równomierna w całej komorze suszenia kostki) - w końcu mają certyfikat ISO 9001:2008 4) róznice kolorów kostki znikną po jej ułozeniu w wyniku: posypania kostki pisakiem i potraktowaniu jej zagęszczarką, uzytkowania i warunków atmosferycznych ... 5) jeżeli te różnice nie znikną po 2-3 m-cach po ułozeniu, to mi przywiezie preparat do impregnacji polbruku (rozumiem, że chodzi o wyciągnięcie koloru) - tylko dlaczego ja mam to robić? Proszę Szanownych Forumowiczów o opinię/porady w tej sprawie. Szkoda mi nerwów i zdrowia na ciągane się z tym i ogryzanie z producentem ale z drugiej strony mam spory niesmak i poczucie niesprawiedliwości, że zapłaciłem producentowi, który ma certyfikat ISO 9001:2008, za kostę gat. 1 a otrzymałem coś co wg. mnie jest gatunku 3 lub 4 (lub wybrakowane). Wg. mnie różnica nasycenia kolorów jest bardzo duża (wręcz niemalże jak dwa różne kolory...) PS. Palety na etykietach mają tę samą datę (25.06.2011) a nawet zminę produkcji. Będę wdzięczny za Wasze opinie i porady na ten temat.
-
Dzięki za komentarze. Gdziekolwiek (na innych budynkach) nie patrzę, nie widzę tych zamków (blaszek(?)), są tylko u mnie na gąsiorze (?) Jak przyjrzałem się gąsiorom na innych domkach, to widzę że leżą one bardzo blisko plaszczyzn dachu. U mnie natomiast widzę, że gąsior jest jakby (za) wysoko. Miejscami widzę prześwity na drugą stronę (pod gąsiorem), taśma jest tam maksymalnie pionowo a i tak nie todyka do płaszczyzny dachu (załączyłem zdjęcie, nie jest o "najlepsze ujęcie ale chyba widać o co mi chodzi....). Wydaje mi się to nie być w porządku, na pewno tam nawiewa deszcz czy śnieg... Ponadto, dziwi mnie rotacja (w prawo) płaszczyzny dachówek od "pionu" (o ile tak to mogę nazwać). Np. widać to na załączonym zdjęciu z oknami połaciowymi (krawędź pionowa okna i dachówek nie są równoległe) oraz na zdjęciu z obróbką blacharską przy wykuszu (tu również krawędź blachy i linia grzbietu dachówki są stanowczo nie równoległe) (??) Co o tym sądzicie? (dla mnie wygląda to na lipę)
-
DACxxxAZ, Andrzej Wilhelmi Dziękuję za odpowiedzi/opinie. Niestety, wygląda na to, że dach na który (nie będąc fachowcem z budownictwa) do tej pory nie zwracałem większej uwagi, okazuje się być kolejną rzeczą mizernej jakości zrobioną na "odpiernicz" np. schody żelbetowe mieliśmy nierówne t.j. różne (nawet o kilka cm!) głębokości, wysokości a nawet brak kątów prostych t.j. schody były trapezami (a nie prostokątami) itp. - ogólnie bardzo niska jakość wykonania wielu rzeczy... Wygląda na to, że tak jak mi poradzono, najlepiej chyba będzie zasięgnąć opinii rzeczoznawcy i zależnie od jej treści zwrócić się do dewelopera z reklamacją...
-
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z domu, który kupiliśmy od dewelopera. Te odstające dachówki na mój gust to lipa (nie wiem czy kłądzenia, czy np. krzywizn dachu?) - i myślę o reklamacji. Jako, że nie znam się zbytnio na temacie byłbym wdzięczny za opinie szanownych forumowiczów. Co o tym myslicie (odstające dachówki, krzywy/nierówny gąsior...)
-
Witam Szanownych Forumowiczow, Deweloper zbudowal w naszym domku m.in. schody (zelbetowe, dom kupilismy w stanie surowym zamknietym): a) z piwnicy (uzytkowej) na parter (wymiary stopni w projekcie (dewelopera): glebokosc: 24.1cm, wys. 19.6cm) oraz b) z parteru na pietro (wymiary stopni w projekcie (dewelopera): gleb. 23.8cm, wys. 18.5cm). Natomiast rzeczywiste wymiary stopni w wykonanych schodach to: a) z piwnicy na parter: glebokosc 21cm (10stopni) a jeden ma gleb 22cm, wys. 20cm b) z parteru na pietro; glebokosci stopni sa rozne (!) i z reguly wahaja sie pomiedzy 23cm a 24cm ALE jeden stopien (bynajmniej nie skrajny) ma glebokosc 21cm(!) podczas gdy poprzedni (ponizej) i nastepny (powyzej) - 24cm (!), oraz inny ma gleb. 22cm gdy poprzeni ma 23,5cm a nastepny 24cm (!) Ponadto kilka pierwszych stopni ma wys. 19cm a nastepne - 18cm (!) Schody te planujemy oblozyc drewnem, a wiec stolarz bedzie musial ciac prawie kazda deske inaczej i sztukowac ja do tych roznych stopni, ponadto bedzie to wymagalo znacznego wkladu pracy (a wiec i kosztow!) zeby zniwelowac chocby czesc tej fuszerki. Jakich argumentow moge uzyc w rozmowie z deweloperem? Deweloper twierdzi, ze schody sa w normie, tj, ze "2 x wys + glebokosc" stopnia zawiera sie pomiedzy 60-65 cm. Natomiast ja uwazam ze: a) schody z piwnicy (uzytkowej) na parter zostaly wykonane niezgodnie z projektem (t.j. ich wymiary znacznie odbiegaja od projektu, gleb. stopni miejsza o ponad 3cm niz w projekcie), b) sa zbyt duze roznice miedzy wymiarami poszczegolnych stopni w schodach z parteru na pietro; czy ktos wie czy jest jakas norma lub przepis okreslajaca maksymalne rozbieznosci (rozrzut) miedzy wymiarami poszczegolnych stopni w schodach? Z gory dziekuje ze wszelkie porady/informacje.
-
Wielkie dzieki za rzeczowa odpowiedz. Zapomnialem napisac ze kociol bedzie na gaz ziemny (z sieci miejskiej). Czy w takim wypadku mozna uzyc rurek plastikowych? Dlaczego cieplej wody nie mozna robic z rur ocynkowanych? Czy chodzi o wydzielanie/uwalnianie jakichs zwiazkow pod wplywem ciepla?
-
Niezly, ciekaw jestem czy moglbys mi cos poradzic/zaopiniowac w nastepujacej sprawie, ja jestem laikiem, a budujemy dom i wkrotce bedzie etap instalacji. Zastanawiam sie nad wyborem. Pytanie sprawadza sie do: zrobienie c.o i wody z rurek ocynkowanych/ksztaltek czy tez "w plastiku"? Jakie sa zalety i wady tych rozwiazan? Jezeli chodzi o c.o. to z tego co wiem to jezeli zrobi sie to z rurek i ksztaltek to wprawdzie w c.o. bedzie wiecej wody a wiec nieco wieksza bezwladnosc ale za to nie bede musial (choc bede mogl) uzywac pompki cyrkulacyjnej, co oznacza ze jak nie bedzie pradu to c.o. i tak bedzie dzialac Czy rurki ocynkowane sa drozsze od plastikowych? Ktory sposob instalacji jest (powinien byc): 1) bardziej niezawodny (szczelnosc/wycieki/rdza?, koniecznosc wymian elementow) w perspektywie nastepnych dziesiatek lat uzytkowania 2) (c.o.) bardziej ekonomiczny jezeli chodzi o koszty ogrzewania 3) jak wyglada porownanie rurek plastikowych do ocynkowanych jezeli chodzi o instalacje wody uzytkowej, czy te ocynkowane (pomimo ze ocynkowane) rdzewieja z czasem czy tez nie powinny? Czy trzeba je po jakims okresie wymieniac? Ktora z opcji bys polecil i dlaczego. Bylbym wdzieczny za Twoja opinie na ten temat. Z gory dziekuje za pomoc. PS. Pytam o to, bo opcje 1 (rurki/ksztaltki) moge miec po koszcie materialow (robocizna za prawie darmo , emerytowany hydraulik, bardzo doswiadczony ale nie w "nowych technologiach"), opcja 2 (rurki plastikowe) - ceny rynkowe za robocizne. Moge wybrac czesc opcji 1 i 2 t.j. na przyklad c.o. - opcja 2 (rurki plastikowe) a woda - opcja 1 (rurki ocynkowane,ksztaltki) ale chcialbym wiedziec cos o zaletach /wadach zastosowanie nazwijmy to "starej i nowej technologii".