Anna Pawlicka

GRATULACJE!!! Tyle trudu i wysiłku...ale za to jaki efekt i ile szczęścia My na razie jesteśmy na etapie fundamentów więc jeszcze długa droga przed nami Pozdrowienia dla Rodzinki Ania

Nie mogę uwierzyć jak to wszystko szybko idzie...Oby tak dalej...Trzymam kciuki Pozdro Ania

Kotek, u mnie w porządku...większość materiałów już kupiona...wiosna ruszamy z budowa Już nie mogę się doczekać Pozdro Ania

Kotek, kominek rewelacja!!!!! Jest się czym chwalić Można wiedzieć ile Was to wyszło?? Pozdro Ania

Cześć Kotek, długo mnie tu nie było , a tu tyle zmian Co do twoich problemów z ''fahofcami'' to niestety do budowy domu nie wystarczy worek pieniędzy...trzeba mieć też dużo szczęścia, bo niektórzy ludzie potrafią się niezle kamuflować i wszystko obierać w piękne słowa...po prostu do rany przyłóż, a po jakimś czasie wychodzi szydło z worka Mimo wszystko życzę Ci aby w przyszłym roku problemy budowlane omijały Cię z daleka a budowa zakończyła się szczęśliwie i jak najszybciej...czyli: Niech się spełnią świąteczne życzenia, te łatwe i trudne do spełnienia. Niech się spełnią te duże i te małe, te mówione głośno lub wcale. Niech się spełnią te wszystkie krok po kroku, niech się spełnią w Nowym Roku ! Pozdrawiam serdecznie

Maleńka...strasznie mi przykro z powodu Twojego brata, chociaż wiem, że żadne słowa nie umniejszą Twojego bólu Jestem pewna, że ucieszyłby się, że Twoja budowa rusza z kopyta i serdecznie by Ci kibicował ...Tak jak ja Andzia

Dzięki, postaram się zastosować:) Andzia

Ja też liczę na to, że 300k wystarczy:):)MUSI:):) Andzia

Trzymam kciuki za brata Miło słyszeć świeży powiew optymizmu - jednak amerykański sen się spełni:):) Ja na razie ciągle tkwię w papierkach i staram się zapamiętać jak najwięcej informacji (choć już czasami czuję przeciążenie obwodów:):)) Gorąco pozdrawiam Andzia

Kotku: http://www.kartkiflash.pl/img_kartki/kartka_51.swf Andzia

Kotku...Wiem, że przy rodzince zawsze musisz być dzielna, ale każdy w złych chwilach potrzebuje się wypłakać. Po to tu jesteśmy żeby się wspierać - począwszy od budowy a na rodzinnych perypetiach skończywszy. Życzę Ci Maleńka i Twoim Najbliższym w te Święta przede wszystkim zdrówka...bo reszta z czasem sama się ułoży Ogromne uściski Andzia

Cześć Kotek...I jak tam ? Mam nadzieję, że zdrówko Twoje i Rodzinki już lepiej Jak tam Twój amerykański sen??? Wierze, że w końcu wszystko znalazło pozytywne zakończenie i budowa wkrótce ruszy Ściskam i pozdrawiam Andzia

Maleńka...strasznie mi przykro, że tak wyszlo z twoją ekipą Ja bym chyba rozstrzelała Tydzień przed budową to zwykłe chamstwo Szukasz teraz kogoś innego?? Ciężko będzie bo teraz budowlańcy to mają jak w raju...i już się losem zwykłego człowieczka nie przejmują Wszędzie tylko kasa, kasa, kasa Ale wierze w pozytywne rozwiązanie sprawy...Koniecznie daj znać co dalej. Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki Andzia

Mine szczerze powiedziawszy to wszystko przeraża...znajomi budują dom - Amanda z Archipelagu - prosty dach, dwuspadowy i za samo drewno dali 18,000!!! A gdzie tu dalej?? Żadnych zmian nie planuję...chociaż martwi mnie trochę ta kuchnia...na wizualizacji wygląda na taką malutka Mam nadzieję, że w rzeczywistości będzie chociaż troszku większa.

Kotku...ja dopiero jestem na początku drogi przez męki:):) Po wielu za i przeciw zdecydowałam się, że kupuję ten projekt Jednak moja wiedza na temat budowy domu jest bardzo znikoma - całe życie mieszkałam w bloku. Na razie brnę przez etap papierkowy:) Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu żebym ''podglądała'' realizację Twojego domku Pozdro, Andzia