Powinnam to pisac chyba w dziale psychologicznym!
Jestem paskuda
Zawsze tak długo sie zastanawiam, rozważam, anlizuje, trawie itp., że teraz "rzutem na taśmę" zamówiłam drzwi rattanowe.
Za to w takim sympatycznym jasnym kolorze (będzie więcej mycia ), żeby jakos powetowac sobie lamelki...
Uznałam, że starczy już tego czekania nad górą przedmiocików, ciuszków, wieszaczków, kartoników itd. Wszystko buch do szafy, zasunąć i po sprawie! Nic to, że nie do końca takie jak wymarzyłam, ale nie mam sił na ustalanie terminów, wymiarów, zawiasów, kolorów, lakierów...
Chyba dorastam...
Z góry przepraszam wszystkich za wywody nie do końca związane z tematem - chciałam jednak podac Wam "wynik" końcowy moich rozterek.
Za miesiąc może podam Wam główne wady i zalety rattanu!
Bez odbioru, Keer