witam,
samo kupno działki to już wyzwanie! ja swoja kupiłam 7 lat temu, ok. 35 km od W-wy. na razie postawiłam płot, by nikt mi jej nie zasiedział. gdy kupowałam, od rolnika, było to puste pole orne pod lasem, 50 m od drogi asfaltowej. w tej chwili jest jedynym skrawkiem niezabudowanej powierzchni przy ulicy. /skąd ludzie mają kasę na budowę?!/ . w tzw. międzyczasie gmina to pole odrolniła i wyznaczyła jako tereny budowlane . i to na tyle. z budowa domu czekam, aż dzieci podrosna i będą mogły same jeździć PKS-em.
z moich doświadczeń i przemyśleń wynika, że działka musi odpowiadać trybowi zycia mieszkańców. jeśli masz małe dzieci i dwa samochody, a najlepiej jedno z rodziców nie pracuje- nie ma większego znaczenia, jakie będzieoddalenie od najblizszego przystanku, szkoły, przedszkola itp. Pomysł budowy domu nawsi i wożenia dzieci do szkopły w mieście uważam za nieprzemyślany. Przed zakupem działki naprawdę trzeba się dobrze zastanowić nad lokalizacją. Kwestia urody to sprawa drugorzędna.
Oczywiście to tylko moje zdanie.