Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

JOANNA IA

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

JOANNA IA's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Jako podwykonawca bedziesz zawsze najsłabszym ogniwem tzn.na Tobie będą psy wieszać za terminy,jakość itd.Musisz sobie przeliczyć ile Twoi pracownicy są w stanie nakręcić płyt,wyszpachlować metrów,czy co tam masz innego do wykonania i czy to jest realne do zrobienia w umówionym przez Ciebie terminie.Bo jak będzie Cię termin gonił,a Ty swoich pracowników,to zapomnij o jakości,a jak jakość będzie do d...,to nie dostaniesz kasy.Inwestor musi być zadowolony,bo inaczej po Tobie.Na zaufanie będziesz pracował kilka ładnych miesięcy,a jeszcze wiec o tym,że inwestorzy nie tolerują "szefów z teczkami".Przynajmniej na początku.Lepiej odbierają jak będziesz razem ze swoimi chłopakami pracował. Wtedy będziesz bardziej wiarygodny.Wiem to z doświadczenia.
  2. Dwóch fachowców,trzech do przyuczenia,Ty i wspólnik?Daruj sobie. Nie będziesz w stanie zarobić na koszta(ZUS,US).Jeżeli jest to duża budowa to musisz mieć pracowników na umowach(kontrole,wypadki),a to się wiąże z badaniami lekarskimi,BHP.Podwykonawstwo,to wcale nie takie duże pieniądze.Chyba,że masz ok.20 pracowników,dzielisz to na kilka brygad i robisz pewne etapy.Jedni pracują na drugich.Ci kończą,dostajesz kasę i możesz płacić,za kilka dni kończą następni i już masz na ZUS tak to winno wyglądać.Wiem to z doświadczenia mojego męża,który ma firmę bud.Oprócz stałego podwykonawstwa robi zlecenia na miescie i tak na prawdę w ten sposób ma zabezpieczenie fin.na opłaty i pensje.Z dużymi budowami jest tak,że albo nie ma kto odbioru zrobić,bo kierownik chory,albo nie ma kto faktury podpisać bo szef na wczasach i już jesteś do tyłu z kasą.A poza tym wbrew pozorom to stawki na budowach nie są aż takie wysokie jakby to się wydawało,biorąc pod uwagę wszystkie koszty które musisz poniesć.Nie chcę Cię zniechęcać,ale to jest szczera prawda.
  3. Ja rozumiem Waszą złość i rozgoryczenie.Patrzycie jak dorobek Waszego życia ktoś marnuje i poniewiera.Ci wszyscy,którzy mają dobre ekipy to nawet o nich nie piszą,bo lepiej jest wyrzucać z siebie złość.Ja też niedawno wpakowałam się na niezłą minę z drzwiami wejściowymi.Jak to mówią"szewc w podartych butach chodzi".Mieliśmy drzwi do wymiany.Temat bardzo sporny z moim mężem.On uważał,że nie trzeba,ja wręcz przeciwnie.No i nadarzyła się okazja w osobie pana sprzedającego drzwi.Pomyślałam sobie to ja Ci teraz udowodnię,że też coś umiem załatwić.Zamówiłam piękne drzwi antywłamaniowe,zamki gerdy z montażem,poinformowałam męża,że ma problem z głowy,bo ekipa przyjdzie zamontuje i z głowy.Co mnie podkusiło to nie wiem?Kilka miesięcy wcześniej wymienialiśmy okna.Fachowcy ekstra.Szybko,solidnie,posprzątali po sobie,nawet parapetów podczas montażu nie zabrudzili.Byłam zachwycona.Teraz wyobrażałam sobie to samo.Przyjechało trzech do jednych drzwi.Jeden robił,jeden pisał SMS-y,a ten trzeci stał i patrzył.Po trzech godzinach moje stare drzwi wyszły i pozostał wielki otwór drzwiowy.Po kolejnej godzinie została przyniesiona futryna.Pan który demontował stare drzwi zapomniał na którą stronę się otwierały,więc futryna została obsadzona odwrotnie.Trzeba pruć.Chłopaki zaczynają się wkurzać bo nic nie idzie.Sobotni wieczór już tuż,tuż.Po osmiu godzinach walki trzech ludi z jednymi drzwiami skrzydło drzwiowe zawisło.Teraz tylko lekka regulacja....I co?Okazało się,że moi fachowcy poziomy mieli w oczach,a nie na poziomicy.Nic nie pasowało.Nie można było zamków zamknąć.Mój mąż ze stoickim spokojem patrzy na dalszy ciąg wydarzen,wiedząc,że panowie już pieniędzy niedostaną.No to jeden pan wymyślił sobie,że te otwory na zamki trzeba poszerzyć.Wziął gumówkę i z trzech otworów na zamek zrobił jeden.To taki chyba nowy system antywłamaniowy.To samo zrobił z dolnym zamkiem.Zapomniałam dodać,że ciął gumówką w przedpokoju w którym wisi lustro kryształowe w stuletniej ramie!Ale to szczegół.Panowie pieniędzy niedostali,szef przez telefon próbował się stawiać.Przyjechał z nadzieją na rozmowę ze mną,ale nadział się na mojego męża.Efekt taki:sam montował drzwi,popłynął na nowej futrynie,urwaliśmy co najmniej dwie stówy i wstyd którego mu nie zazdroszczę.Ale jedyna metoda na złych wykonawców:nie płacić zaliczek,płacić jak wszystko będzie zrobione jak należy.obciążać za uszkodzenia moze w ten sposób wyeliminuje się tych wszystkich którzy pracują na opinię całej branży budowlanej.
  4. Tak sobie czytam te wszystkie opinie o budowlańcach i powiem tak. Czy każdy dentysta jest zły bo plomba nam wypadła?Czy każdy fryzjer jest zły,bo mamy grzywkę zle obciętą?Nie można uogólniać,że wszyscy budowlańcy to pijaki i partacze.Mój mąż prowadzi firmę budowlaną,ale na niego ludzie czekają 4 do 5 miesięcy,a czasami dłużej.Majątek wydał na ogłoszenia szukając ludzi do pracy,rotacja była niesamowita,ale wyeliminował wszystkich pijaków,partaczy,krętaczy.Jak tylko ma okazję to wysyła ludzi na szkolenia z zakresu suchej zabudowy,kafli i różnych innych.Jego ludzie mają płacone za robotę i jakość a nie "na godzinę"Inwestorzy są zadowoleni,nikt im niczego nie niszczy,sprzątają po sobie.A ,że mówią o moim mężu,że jest drogi?No cóż,za jakość trzeba płacić.Dom to nie krzywo uszyta sukienka którą można wyrzucić.Dom budujemy na całe życie.Często zdarza się tak,że inwestorzy zasięgają opini o wykonawcach.Trzeba prosić o kontakt z klientami u których dany wykonawca robił i pytać. A tak na marginesie to żadnego człowieka nie można nazywać"gównem",choćby nie wiem co nam zrobił.Kultura tego wymaga. Pozdrawiam wszystkich inwestorów i wykonawców. POWODZENIA.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...