Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

przypadek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    17
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez przypadek

  1. Droga prywatna, tym niemniej, jeśli jest zaznaczona w planach jako droga wewnetrzna i będzie otwarta dla publiczności, proponuję powalczyć o odszodowanie (jeśli to za waszych czasów był podział), zgodnie ze świeżym jeszcze wyrokiem: http://www.nieruchomosci.beck.pl/index.php?mod=m_artykuly&cid=14&id=1226
  2. Aż mnie świerzbi jeszcze żeby zapytać ile temu kierownikowi zapłaciliście... Przy 20 tys. za projekt no to powinien przynajmniej z 6 dostać, dla przyzwoitości?
  3. Czy na tej budowie jest jakiś "wasz człowiek" ? Zasadniczo powinien to być kierownik, a jak nie to inspektor nadzoru. Dziwię się też że nie uzgodniliście (najwyraźniej) z architektem zakresu projektu i że przy projekcie indywidualnym za tę kasę oszczędzacie na wykonawczym... Ale ja jestem taki erotoman gawędziarz..
  4. Z tego co zapoznawałem się z tematem (z podobnej perspektywy): najwięcej może zdziałać tłumienie na suficie u sąsiada. A refleksja ogólnej natury: mam wrażenie że wymagania budowlano-projektowe co do kupowanego mieszkania są u nas tematem nieistniejącym chyba. Ludzie wydają na mieszkanie tyle co na domek z działką, a niewiele ich obchodzi czy i jaka izolacja cieplna/akustyczna jest w ścianach zewn/wewn... Z drugiej strony, deweloperzy zapewne nie budują nic ponad normę. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tego typu kontaktach z developerami? Poważniej bym się zastanawiał nad kupieniem mieszkania, gdybym wiedział, że jego jakość techniczna jest na jakimś konkretnym poziomie, a nie jak tu gdzie teraz mieszkam, że wystarczy aby sąsiadka z dołu coś głośniej powiedziała żebym wiedział co się dzieje.
  5. Jak w każdej branży chyba... Kiedyś w poradniku "Jak kupić używany samochód" (A.Sowa, Warszawa 2005) przeczytałem, że najlepiej nie kupować jeśli się złapie sprzedającego na najmniejszym nawet kłamstwie.. myślę że to jest warte polecenia w każdym biznesie.
  6. Bajki opowiadasz. To oczywiście popularne i nośne medialnie, ale głównym problemem jest, że musisz kolesia najpierw złapać.
  7. Nie bądź więc taki tajemniczy i objaśnij mechanizm..
  8. Eeee no to to już mamy dawno na forum ustalone, że pod względem kosztu instalacji nic nie wyprzedzi prądu Chyba że w ogóle nie zamierzasz korzystać z energii elektrycznej, no to możnaby się zastanawiać nad kosztami przyłącza...
  9. Rozumiem że chodzi o fikcyjną sprzedaż zza granicy? Nawet jeśli, to w takim przypadku możesz normalną fakturę dostać, z 0% VATem. Przyznasz, że w przypadku lewych sprzedaży wszystko załatwia się na gębę, a towar nie jest nigdzie zaewidencjonowany.
  10. Nie zgadzam się. Główny problem polega na efektywności policji w tym przypadku - zazwyczaj takich kolesi za rękę nie złapiesz ale mogliby się bardziej operacyjnie wykazywać, ścigać lewe sprzedaże materiałów itp... Tak poza tym, drodzy państwo kupujący bez faktury, to wyjaśnijcie mi, skąd się te materiały biorą, hę? Bo raczej nie z fabryki...
  11. Mogłabyś wskazać właściwe OWU? Ja znalazłem tylko http://www.allianz.pl/pdf/internauci/mieszkaniowe/owu/MIBU_O01_%2007_07_pod_wlasnym_dachem.pdf i według tego wariant BUDOWA obejmuje tylko jakies egzotyczne ryzyka a wariant KOMFORT obejmujący włamanie i kradzież może być zastosowany jedynie do ukończonych i zamieszkanych budynków.
  12. Tu masz podobny dom z tej pracowni dokładnie zjechany: http://www.bryla.pl/bryla/1,85301,4969405.html#skomentuj Jak dla mnie trochę przedobrzony ten projekt jest.
  13. Zresztą nie wiem... może rację ma Elfir... http://www.nieruchomosci.beck.pl/index.php?mod=m_artykuly&cid=14&id=1226
  14. And the Winner is.... Zbyszek 1' !!! http://www.gazetaprawna.pl/index.php?action=showNews&dok=2148.218.0.39.9.1.0.1.htm
  15. Ale nie rozumiem jednej rzeczy. Znając polskie cwaniactwo (np. często się słyszy, że ktoś składa zawiadomienie na ofiarę wypadku, którego sam był sprawcą, i jeszcze mówi że uciekł), tacy kierownicy powinni wcześniej czy później pójść z torbami z powodu pozwów motywowanych fuszerkami na "ich" budowach, tak się jednak nie dzieje... Może rzeczywiście wystarczy wykonawca i własny nadzór inwestora - niefachowca? Może wymóg posiadania kierbuda to nieżyciowy i bezsensowny przepis, skoro jakoś te domy jednak stoją?
  16. Z drugiej strony, dzwonię do znajomej z tym postem mającej większe niż ja doświadczenie z budowami, a ona mi mówi że taka jest rzeczywistość, że 90% kierowników to figuranci. Jak to więc jest? Czy rzeczywiście oni tak łatwo mogą się wykpić z odpowiedzialności, czy dziwnym trafem po prostu domy "jakoś" stoją, czy po prostu jeszcze nie trafili na cwaniaka większego od siebie, który by ich ścigał za "kierowaną" przez nich fuszerkę?
  17. Ten wątek jest pasjonujący i jestem ciekaw dalszego ciągu. Formalnie oczywiście odpowiedzialny będzie kier-bud, nawet jeśli nie za niedopilnowanie zgodnego ze sztuką wykonania dachu (co trudniej udowodnić) to za podpisanie się pod wykonawstwem niezgodnym z projektem - co można zapewne wykazać na pierwszy rzut oka, bo zapewne w dzienniku o zmianie nie ma wzmianki. Ale moralnie pytanie brzmi: kto będzie bardziej cwany, inwestor który przesadził z oszczędnościami na projekcie (powinien teraz iść w zaparte i rzeczywiście przeprowadzić się do hotelu a za wszystkie straty ciągnąć OC kierbuda po sądach) czy kierownik, który z figuranctwa uczynił sobie sposób na łatwą kasę. Tak czy owak, ja nie współczuję ani jednemu ani drugiemu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...