Witam
Chciałbym się skonsultować w sprawie poprawy parametrów mojego domu.
Mój kilkunastoletni dom 220 m kw. zbudowany jest z pustaka i cegły, przedzielonych małą pustką (mur ma 40 cm szerokości). Elewacja to tzw "cyklinka" jak stwierdził spec od ociepleń, dodając przy tym, że ponoć to bardzo chłonie wilgoć i wspomaga "przemarzanie" ścian.
Duży salon sięga aż do skośnego dachu, natomiast na około połowie domu jest zbudowane piętro, gdzie są 3 pokoje.
Ukośny dach nad salonem - około połowa domu - jest raczej słabo ocieplony - eternit, wełna ok 8 -10 cm jak podejrzewam - nie można się tam dostać - i płyty sklejkopodobne od wewnątrz. Na stropie drugiej połowie domu, gdzie jest nieocieplony stryszek i normalny dostęp, dałem dodatkową 10 cm warstwę wełny. Okna pcv, szyby k=1.
Dom ogrzewam węglem, opału poszło za poprzedni sezon za ok. 1700 zł, ale utrzymywane temperatury były niskie - 18-19 stopni w dzień.
Dom się bardzo szybko wychładza gdy wygaszam piec.
Czy ocieplenie styropianem 10-12 cm dałoby duży efekt - czyli powiedzmy zmniejszenie rachunków o - strzelam - 1/3 ?
Czy należałoby zacząć jednak od wymiany dachu - trochę ponad 200 metrów - i dołożenia ocieplenia w nim - ile ? Jak to wpłynie na wysokość rachunków?
Są to spore koszty i jak narazie to muszę wybrać tylko 1 opcję. Zastanawiam się przy tym, jak bardzo obniży to rachunki za ogrzewanie.
W tym sezonie będę korzystał dodatkowo z ciepła kupowanego z ciepłowni, tak więc rachunki na pewno wyraźnie wzrosną (za komfort trzeba płacić).
Jeszcze jedno - kilka pokoi w zimie pozostawiam bez ogrzewania, zakręcam w nich kaloryfery i zamykam drzwi pokojowe, temperatury pilnuję aby nie spadła poniżej 0 Czy to postępowanie jest w jakiś sposób szkodliwe dla domu?