Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

stsimon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez stsimon

  1. Szanowne Koleżanki i Koledzy. Ja znowu w kwestii modrzewia! Zamówiełem to rozreklamowane cudo na dach, bo podobno ma wytrzymać 400 lat i jak mnie już będą wcinać robaki, ich kuzyni na moją więźbę nie spojrzą nawet z ukosa. Czy ktoś z Was może mi jednoznacznie odpowiedzieć czy modrzewiową więźbę należy impregować. Znajomy właściciel tartaku twierdzi, że impregnacja mija się z celem poniewać drzewo jest tak zażywiczone, że żaden wodny roztwór impregnacyjny tego po prostu nie chwyta. Pozdrawiam serdecznie.
  2. Dziękuję "Andrzeju". Można powiedzieć, że trochę przesadziłem. Część zaczerpnąłem z pełnej patosu poezji powstańczej, resztę z "Bravo Girl". Niemniej będzie deskowanie! Wykonawce nie odetchnie bo drewno na więźbę się ... niespodzianka ... zmieniło. Żegnajcie wiotkie i łatwe sosenki, witaj krępy, ociekający żywicą modrzewiu. A co! Niech sąsiadów powygina z ciekawości jak mi to będzie puszczać żywicę na podwórku. Powiem że impregnowałem łojem woła piżmowego w środkowej Azji. Na kawę i grila raczej nie dadzą się zaprosić. I nie mówcie, że forum nie ma potężnej siły. Głównie za Waszą sprawą. Pozdrawiam.
  3. Oooo! To jeszcze są odmiany górska i nizinna. A czym one się u diabła różnią i dlaczego??? I jak to się rozpoznaje?
  4. Też tak sądzę. Facet zaszył się w domu i robi kalkulację od wczoraj. Dzisiaj nie dzwonił. Zakładam jednak, że pomimo złej opini, jest to wykonalne. Zeby to się nie okazało wyzwaniem również dla mnie ...
  5. Niezłe. Podobno dworek Radziwiłów też jest z modrzewia. Zapuściłem wici w kilku tartakach południowo wschodniej polski. W jednym mają modrzew. Jakiś aktor zamówił na góralską chatę i mu się odwidziało. Cena przyzwoita. Oznajmiłem cieśli. W oczach dostrzegłem tzw. "kurwiki", ale wytrzymał. Wykrztusił, że on też lubi wyzwania i tylko piłę musi nową nabyć. Brać albo nie brać, oto jest pytanie! Żywiczny deszcz przez rok to ciekawa opcja. Przy okazji zakonserwuje się strop.
  6. Witam serdecznie. Przeszukują forum w poszukiwaniu tematu "więźba" można natknąć się na następujące opinie: - modrzew - wyzwanie ciesielski i finansowe, lecz absolutnie najlepszy. Czy ktoś może jednoznacznie powiedzieć, czy trzeba go impregnować, czy nie ma takiej potrzeby? -jodła - wytrzymała i sprężysta lecz niekiedy pęka podczas suszenia wzdłuż słoii), jest też mniej żywiczna więc nieodporna na wodę i robale, -świerk - bardziej kruchy i sękaty ale żywiczny i trwały -sosna - krucha jak świerk , nieodporna na wodę jak jodła, ale też zda doskonale egzamin i wystarczy w zupełności na wieźbę w domu jednorodzinnym - topola - brak danych, ale w tartakach słyszałem już o kilku zleceniach na więźbę z tego drzewa; podobno ma zalety. Czy ktoś ma jakiekolwiek informacje/doświadzczenia? Wszelkie opinie mile widziane! Pozdrawiam.
  7. Witam serdecznie koleżanki i kolegów. Ponieważ podobnie jak większość z Was doświadczam radości kreowania własnego gniazda od podstaw i jestem już na etapie ... pierwszych kłopotów, postanowiłem w poszukiwaniu pocieszenia (gdyż nic tak nie podnosi na duchu jak współtowarzysz niedoli, choćby wirtualny) zajrzeć na mające doskonałą opinię forum. Tutaj też, niemalże natychmiast natknąłem się na rzeczoną dyskusję. I, jeśli mi wolno, na gorąco, kilka słów komentarza opartego na mocno subiektywnym odbiorze: - po 30 min. czytania sporo już wiem, naśmiawszy się przy tym do łez, jako że trafność niektórych sformułowań jest wyjątkowa, a poczucie humoru przedniej marki, - już byłem zdecydowany na drobną dachówkę ceramiczną typu "karpiówka" na bazie opcji "membranowej" ale po lekturze tego wątku nabrałem podejrzeń, które zapewne znacząco wydłużą niepewność mojego wymęczonego wykonawcy (deskowanie zaś poraziło mnie mocą rzeczowych argumentów), - zastanawiam się czy moje dopiero powstałe Ytongowe ściany, najpewniej moknące teraz na wiosennym deszczu nie rozlecą mi się przed nastaniem lata, - poznałem nowe (lepsze) oblicze płyty OSB z niemałym zaskoczeniem odkrywszy, że ma one inne zastosowanie niż materiał szalunkowy, - napawający mnie dumą projekt zainstalowania kominka z płaszczem wodnym zderzył się brutalnie ze skądinąd trafnym określeniem "kotłowni w salonie", Czuję się w obowiązku podziękować doświadczonym kolegom za ten wartościowy zastrzyk wiedzy, w nadziei iż podwójna dawka Prozaku pozwoli mi się szybko pozbierać do kupy. Skoro tylko dojdę do siebie, zamierzam szczegółowo przyjrzeć się wybranym wątkom. Uczyć się na błędach innych jest opcją okrutną, lecz także motorem postępu i wiary w naturalną życzliwość drugiego człowieka. Pozdrawiam gorąco i do usłyszenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...