Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

misiolowo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

misiolowo's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Czy ktoś może się orientuje, czy na terenie Wrocławia jest serwis Pfaffa? Bo kupiłam Pfaffa 4852 z tzw. 'drugiej ręki', maszyna teoretycznie w b.dobrym stanie, wciąż na gwarancji, a cena b. korzystna i dlatego się skusiłam. Jednakże zupełnie sobie z nią nie radzę. Wszystkie nitki nawlekam zgodnie z tym, co jest narysowane w instrukcji, a mimo to ścieg jest luźny (mimo że próbuję to korygować zwiększając naprężenie), a po ok. 10-20cm szycia nitki nie schodzą z tych cienkim pręcików pod stopką, materiał się blokuje i muszę się chwilę szarpać, żeby jedno od drugiego odczepić. Czy ktoś miał podobny problem i mógłby mnie poratować dobrą radą? Czy jest to może kwestia jakiegoś 'zepsucia' w maszynie?
  2. We Wrocławiu serwis Janome jest na ul. Pomorskiej (chyba nr 15), który jest w 100% godny polecenia. Pan Marek zajmuję się dystrybucją Janome (i nie tylko) oraz serwisowaniem maszyn domowych i pomógł mi niejeden raz, więc pozytywie doświadczona polecam dalej.
  3. Dziękuję za odpowiedź! Łucznika zdyskwalifikowałam od razu, kilka lat temu kupiłam sobie tą chińszczyznę w formie maszyny wielofunkcyjnej, ale szybko ją odsprzedałam przesiadając się na Janome 6260QC i z niej już absolutnie nie zrezygnuję Elna mnie zastanawia - właśnie na tym forum wypowiadała się jakaś nieszczęśliwa jej użytkowniczka i to jest jedyna opinia użytkownika, która do mnie dotarła. Być może jest to kwestia zaledwie tego jednego, wadliwego egzemplarza, ale sam fakt budzi we mnie niepokój. A Bernina - wygląda super, tyle, że to absolutnie nie te koszty, na jakie mogę sobie pozwolić. Dlatego właśnie myślę o w/w modelach, bo podobno jakość niezła, a cena dla mnie w miarę przystępna. Więc nadal nie wiem, czy lepiej mieć jedną, czy dwie maszyny Gdybym miała duuużą pracownie, zdecydowałabym się prawdopodobnie na dwie, natomiast w przypadku malutkiego miejsca pracy wciąż się waham. Choć może lepiej dwie, bo kwestia zepsucia się jednej z nich jest dosyć istotna Kto korzysta z Pfaffa i może pochwalić coverlocka 4852? Jakieś opinie na jego temat?
  4. Witam! Mam pytanie odnośnie overlocków / coverlocków. Przeczytała skrupulatnie forum i oczywiście już nie wiem nic, a decyzję czas podjąć. Szyję codziennie, dosyć sporo. Potrzebuję obu typów maszyn i zastanawiam się, czy ktoś ma doświadczenie i może mi podpowiedzieć, która forma jest wygodniejsza - posiadania jednej maszyny (5 nitek), czy dwóch osobnych (overlock+coverlock)? Zastanawiam się nad takimi rozwiązaniami: Pfaff 4852 Janome CoverPro 1000 + Toyota 335 lub Elna 654 lub Janome 744 Może jakiś inny overlock / coverlock jest godny polecenia? Pozdrawiam, misiolowo
  5. Witam! Mam pytanie dotyczące wyboru maszyny do szycia. Jestem projektantką i szyję codziennie ok. 5 godzin. Do tej pory szyłam na prostym domowym modelu Janome sprzed około 15 lat, który to szyje jedynie prosto i zygzakiem. Mimo wszystko byłam z niej naprawdę zadowolona. W maju zaczęłam się interesować czymś nowszym i pewnie lepszym. Zakochałam się w Janome 6260QC i zaczęłam na nią zbierać. Jak już prawie osiągnęłam zamierzoną pulę finansową, to maszyna staniała i to znacznie:P A ja zaczęłam się przyglądać i innym modelom. Proszę o podpowiedzenie, która z poniższych maszyn byłaby najbardziej godna polecenia? Janome 6260QC Janome DC 4100 Pfaff 1528 Pfaff 1538 Dziękuję i pozdrawiam!
  6. Widzę, że wątek się prężnie rozwija dzięki fachowej pomocy, którą i ja jestem zainteresowana. Jestem początkującą projektantką. Szyję od kilku lat dla siebie, a od roku wykonuję zamówienia klientek - szyję właściwie prawie wszystko, na co sprzęt mi pozwala - od torebek z dermy, przez spodnie, spódnice, sukienki, swetry... Maszynami, na których pracuję jest Łucznik 460FA i Janome, bardzo stary model sprowadzony wiele lat temu z USA (tak stary, że szyję tylko łańcuszkiem i zygzakiem:P). O jakości tego kiepskiego Łucznika nie muszę chyba nic pisać - jest tragiczny: głośny, zrywa nitkę i ma bardzo nierówne ściegi. Jedyną jego zaletą jest fakt, iż był tani, gdy potrzebowałam czegokolwiek, no i świetnie sobie radzi nawet z bardzo grubymi materiałami (typu derma, czy nawet skóra - dwie, niekiedy trzy warstwy!). Zastanawiam się nad zakupem maszyny, która pomoże mi rozwinąć działalność, będzie uniwersalna i niezawodna. Nie mam gotówki, planuję kupić na raty, więc w sumie różnica między 1000zł, a 1500zł nie jest aż tak ogromna, jak się ją podzieli na 10 czy 15 rat. Chciałabym, żeby starczyła na długo i była bardzo precyzyjna. Planuję zrealizować marzenie o pierwszej kolekcji, której zamysł jest w głowie, ale wiem, że sprzęt nie domaga, więc nawet się nie porywam na realizację. Która maszyna jest taką perełką godną polecenia w tym zakresie finansowym? Ah, i mam jeszcze jedno pytanie. Mam overlocka, takiego starego, półprzemysłowego, 3-nitkowego. Kupiłam go okazyjnie, jednak stoi i się kurzy, bo nie było z nim instrukcji obsługi, a liczne próby nawleczenia nitki nie odniosły skutku. Nie mam pojęcia, którędy mają iść. Bardzo by mi zależało na pomocy:) Myślę, że wystarczyły by mi skany jakiejś instrukcji podobnej maszyny. Z góry dziękuję i pozdrawiam:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...