Mam mały dylemat. Dochodzę do etapu ocieplania dachu. Wszędzie pisze się że folia powinna być pomiędzy płytami kartonowymi a węlna, żeby para wodna nie zawilgocała wełny. Niestety majster nieco zbużył mój spokój w tej kwestii. Twierdzi że para wodna zawigoci płyty gdyż zatrzyma się na folii. Jego sposób jest taki że folie daje pod stelaż i dopiero płyty. W miejscu stelażu jest szczelina powietrzna w którą to ja chciałem włożyć 5 cm wełny.Ale w ten sposób będę mial tylko 15 cm ocieplenia co wydaje mi się malo. Żeby było wszystko jasne opisze jak ja chciałem to zrobić: - mam pape na deskach, wieć daje szczeline wentylacyjną 4cm, potem miedzy krokwie 15 cm wełny, stelaż, pomiędzy profile 5 cm wełny, na to folie i płyty. I w ten oto sposób według mojego jeszcze niedoszłego majstra mam za najdalej 2 lata żółte plamy na płytach. Napiszczie bardzo proszę co o tym sądzicie bo niedługo przywiozą mi materiały a jestem lekko zdezorientowany.pogonić tego fachure czy może ma rację. Pozdrowienia mariusz