Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mira_mar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    14
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez mira_mar

  1. no lepiej, choć jak przeczytałam na "trzeźwo" swój wpis to się trochę zawstydziłam, że o takich przyjemnych sprawach wypisuję... ale cóż wygadałam się, w pracy na "ulubionym" koledze trochę wyżyłam... (od razu mówię, że nie ma ma mu co współczuć bo i tak mu sie nazbierało.. ) i od razu lepiej ))
  2. no normalnie nie wytrzymam tak jestem wściekła od rana!!!! miałam być wczesnej w robocie żeby papiery do sadu i skarbowego przygotować i potem z nimi lecieć a tu od rana cyrk - najpierw kibel w nowym mieszkaniu sie zapchał tak skutecznie ze część "przyjemniej" zawartości na podłogę poszła a odepchać oczywiście nie ma czym i kto bo Kochanie wcześniej wychodzi, pół godziny wlczyłam z z kiblem i odruchem wymiotnym jak już to pokonałam to zamek w drzwiach sie zrąbał, wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr eksploduje chyba dziś!!!
  3. oooo dniu radosny!!!! podwyżkę dostałam!!!..... pocieszyłam się godzinę a potem zadzwoniłam zapytać ile kosztuje wizyta u poleconego neurochirurga, no i nadwyżkę z podwyżki zaraz się zagospodaruje... Madziulka, gratuluję, PIKNIE tam u Was! ciekawe kiedy u nas sie ruszy... oj lepiej sie nad tym nie zastanawiać. póki co właśnie po weekndowej przeprowadzce do nowego wynajętego.... niewiarygodne ile rzeczy mieliśmy w tej naszej kawalerce. Jednego dnia trzy pełniutkie bagażniki samochodów plus przyczepka z meblami. a dwa kolejne dni kursy z pudłami "najpotrzebniejszych" rzeczy do nowego lokum. nie wspomnę o kursach do śmietnika z workami niepotrzebnych.... Bea, jak plecki? z tym ślubem to jak z zaręczynami chyba wyjdzie... miał być latem w przyszłym roku a pewnie kolejne 6 lat pewnie minie... ale tym razem to możliwe, że przeze mnie bo ponieważ oboje nie trawimy tradycyjnych wesel, a obiad dla rodziny w knajpie jakiś taki bezpłciowy sie wydaje to umyśliłam sobie, że pięknie by było naszym ogrodzie, taką grillo imprezke (kto powiedział przecież że nie można grillować w białej sukni ) no ale najpierw trzeba nadbudować i ogród zrobić No ale jeszcze zobaczymy... może coś innego wymyślimy miłego dnia wszystkim
  4. oj dawno mnie nie było, zajrzałam kiedys, patrze ucichła dyskusja no ale nic dziwnego pogoda się zrobiła boska.... wchodze po jakims czasie a tu wre Bea, uwazaj z tym kregoslupem... ja wlasnie wylodowalam na tomografi... czwarty raz w tym roku mnie tzw "korzonki" złapały i doktorowej na szczęśće znudziło sie przepisywanie zastrzyków i przeciwbólowych... tyle, że okazało się ze operacja mnie czeka, buuuu a tu plany rozbudowy, śłuby, dzidzia.... no i du...a blada no ale tak szybko nie dam sie na stół... może troche innymi srodkami się to odwlwcze, żeby choć przy budowie być odrobine sprawnym...ale przed ciażą muszę zrobić operacje bo inaczej 9 miesięcy na leżąco.... po moim trupie chyba!!!! a projekt mielismy wczoraj nareszcie odebrać.... no ale się nie wyrobił (a to mnie zaskoczył koleś , ma byc na środe.... OBY! pozdrawiam i zdrówka
  5. witam prawie sasiada ja przymierzam sie do nadbudowy i wymiany dachu. Szukam własnie ekip z tego rejonu, mógłbyć podac namiary? czy całość u Ciebie robi jedna firma czy kot inny więxbe a kto inny pokrycie? z gory dzięki za pomoc. pozdrawiam
  6. hi hi, no da się zauważyć jak się poczyta ale te umowy, faktury itp itd to brzmi tak znajomo....
  7. Bea widzę, ze my nie tylko sąsiadki ale i koleżanki po fachu tyle, że ja od dwóch miesięcy przestałam zauważać różnice między końcem miesiąca, początkiem a środkiem.... mamy reorganizację, która oczywiście miała ułatwić mnóstwo rzeczy.... hmmmm chyba im nie wyszło ;( .... ale dziś przestałam się przejmować praca mam lepszy orzech do zgryzienia... trzy godziny temu nasz właściciel mieszkania wypowiedział nam umowę... do końca czerwca musimy znaleźć inne kompletnie nie na rękę to nam teraz...no ale cóż takie życie lokatora dobrze, że ciepło się robi... może tak namiot kupić.... ogłoszeń masa ale ceny!!!!! załamka! tak więc Dziewczyny... jeśli ktoś coś słyszał o niedrogim mieszkanku gdzieś w łodzi albo w okolicach to proszę o mnie pamiętać..... Bea, przypomnę się jeszcze o te namiary na projektanta jak znajdziesz chwilkę. pozdrawiam serdecznie
  8. witam po długieej przerwie, w pracy takie zmiany ze stres mnie zjada, codziennie obiecuję sobie wejść na forum ale zasypiam zanim kompa odpale a tu jeszcze problem z ósemką sie przyplątał, właśnie mi ja usunęli, na razie mam "cudnie" drętwą twarz ale uprzedzili,ze będzie bolec oj będzie... no nic koniec marudzenia Beaa, to jeśli mogłabym się uśmiechnąć o namiary do tego projektanta... nasz wprawdzie się zmaterializował i obiecał, że do końca maja skończy ale jakoś nie wierze obdzwoniłam już kilku projektantów plus tych co wydział budownictwa "poleca" no ale pozajmowani na maxa a jak tam prace u was? ostatnio mało foteczek? pozdrwawiam MM
  9. hi hi zauważyłam fajnie na kawę będzie zawsze bliżej cierpliwości???? przy naszych przygodach z projektantem to i święty przeszedł by na stronę ciemności
  10. witam, eh praca praca, ciągle brak czasu tu zajrzeć Bea, wielkie dzięki za info.na dole u rodziców są 72m, więc u nas trochę odejdzie przez skosy, ale to i tak będzie dla nas dużo po kilku latach w wynajętej kawalerce 27m, bez balkonu (tego mi najbardziej brakuje chyba - powietrza, kwiatów.... choć nie, najbardziej marzy mi się żeby zniknęła suszarka na pranie z pokoju (w łazience się nie mieści:( ) chyba zostaniemy przy takiej ściance jak jest - ja nie miałam ze swoim wzrostem jakiś obaw o swoją głowę, ale moje Kochanie przy swoich 196cm trochę miało obaw czy w kask nie będzie musiał zainwestować ale ostatnio byliśmy na wizji lokalnej u znajomych i okazało się, że nawet jego głowa będzie raczej bezpieczna, ufff. niestety dalej borykamy się z etapem projektowym (zapamiętać, nie unikać w takich sprawach znajomych projektantów... miało być lepiej a wyszło...eh a obcego przynajmniej człowiek by porządnie opier... i może by ulżyło choć) ale jeszcze mam nadzieję, że jakoś się uda i zaczniemy wczesną jesienią... OBY!! choć to i tak oznacza sporą zmianę planów.. miało się zacząć teraz a skończyć na przyszłoroczną wiosnę a latem ślub i maleńkie przyjęcie we własnym ogródeczku... a tu się zapowiada, że trzeba będzie gości w kombinezonach zaprosić i do roboty ich zagonić pozdrowionka i miłych snów wszystkim życzę
  11. witaj Madziulka, no chyba dopiero mój drugi wpisik na forum muratora ale od tygodnia duuuużo czytam my też chcemy dołączyć do grona "poddaszowiczów" ale póki co tkwimy na etapie nieszczęsnego projektu więc może przy dobrych wiatrach wczesną jesienią zaczniemy działać... Masz rację, że osobne wejście to podstawa! nas wszyscy namawiają, że lepiej dołożyć i zrobić zabudowane schody betonowe - bo to jednak na całe życie itd... niby racje mają, tylko.... jakoś nie ma chętnych do tego dokładania napisz proszę jak tam wasze wrażenia po pierwsze zimie na otwartych schodach? na jakiej wysokości macie wejście? u nas będzie na wysokości ok. 4m i jak zaproponowałam podobne schodki do waszych to mnie wszyscy wyśmiali że będzie wyglądać jakby drabinę dostawił, buuuu. a możesz jeszcze zdradzić jakie są koszty wykonania takich schodów? montowała wam je jakaś ekipa, czy sami? pozdrawiam i zazdroszczę troszkę że u Was już koniec widać prawie
  12. czesc, Bee7777, mam ogromną prośbę, czy moglabys w przyblizeniu podac ile kosztowal Was dach z ociepleniem i podmurowaniem scian? z gory serdeczne dzieki! ja tez sie przymierzam do nadbudowy domu u rodzicow, chwilami zastanawiam sie czy to nie szlenstwo ze wzgledu na "roznice pokolen" ale widze ze jednak sporo osob przymierza sie do takiego rozwiazania wiec chyba jednak da sie zyc U nas jest tzw kostka z kopertowym dachem. Na poddaszu jest juz wyprowadzona instalacja wodno kanalizacyjna (jest tam taka dodatkowa lazienka) wiec jest juz jakis poczatek. Obecne poddasze ma scianke kolankowa o wysokosci 130. Myslelismy tylko o podniesieniu starego dachu, ktory jest w niezlym stanie ale nie moge natrafic na namiary na ekipe ktora robi takie rzeczy a dekarze ktorzy byli na "rozpoznaniu terenu" twierdza ze mimo wszystko gra nie warta swieczki i lepiej zrobic nowy dwuspadowy i tylko szczytowe scianki podmurowac. No oczywiscie pozostaje nam jeszcze problem wykombinowania osobnego wejscia.
  13. witam, a możesz podać namiary do wykonawcy - szukam wykonawcy. z góry dzięki serdeczne. Pozdrawiam
  14. witam ja tez sie przymierzam do nadbudowy domu u rodzicow, chwilami zastanawiam sie czy to nie szlenstwo ze wzgledu na "roznice pokolen" ale widze ze jednak sporo osob przymierza sie do takiego rozwiazania wiec chyba jednak da sie zyc U nas jest tzw kostka z kopertowym dachem. Na poddaszu jest juz wyprowadzona instalacja wodno kanalizacyjna (jest tam taka dodatkowa lazienka) wiec jest juz jakis poczatek. Obecne poddasze ma scianke kolankowa o wysokosci 130 i myslelismy tylko o podniesieniu starego dachu, ktory jest w niezlym stanie ale nie moge natrafic na namiary na ekipe ktora robi takie rzeczy a dekarze ktorzy byli na "rozpoznaniu terenu" twierdza ze gra nie warta swieczki i lepiej zrobic nowy dwuspadowy i tylko szczytowe scianki podmurowac. No oczywiscie pozostaje nam jeszcze problem wykombinowania osobnego wejscia. Bee7777, moglabys w przyblizeniu podac ile kosztowal Was dach z ociepleniem i podmurowaniem scian? z gory serdeczne dzieki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...