Buduj. Dasz radę pod warunkiem, że ci się dochody nie zmniejszą. Wykorzystaj żonę do zbierania informacji o lokalnych firmach(referencje-niech podają telefony do poprzednich klientów, sprawdzajcie to, ludzie chętnie opowiadają o swoich doświadczeniach), materiałach itd. Myśmy się wybudowali właśnie dzięki temu, że byłam na wychowawczym, różnica między dziećmi taka sama. Starsze opiekuje się młodszym, matka na wychowawczym dużo czyta, dzwoni i załatwia, a ty zarabiasz kasę. Na wariata nic się nie da, trzeba dużo wiedzieć żeby w miarę pewnie podejmować decyzje. Powiedz żonie ,że tematy budowlane to nic strasznego, ja też się kiedyś brzydziłam słowami: ława fundamentowa i jętka. Ale to jest naprawdę fajna odskocznia od poziomu dzieci, zupek i pampersów. I kobieta się dowartościuje i będzie z pożytkiem dla waszego przyszłego domu. Pozdr. Aśka