Witam. Co myslicie o naprawie elewacji ocieplonej styropianem i tynkiem mineralnym bez uzycia rusztowan? W grę wchodzi uzycie lin i technik alpinistycznych. Chodzi o uzupełnienie odpadających fragmentow tynku (ok 200mkw) na budynku 15metrowym. Zabieg ten ma obnizyc cene uslugi ( niema potrzeby wypozyczania rusztowan). Czy polozenie tynku bez stosowania zasady "mokre na mokre" ma jakies jeszcze konsekwencje oprocz widocznych łączen? Calosc elewacji, po naprawie tynku bedzie dwukrotnie malowana wiec fakt widocznych łączen nie jest dla mnie istotny.
ps. jak wytrzymaly jest tynk polozony na ociepleniu styropianowym? czy łatwo go uszkodzic zjezdzajac na linie i opierajac sie o niego??
Pozdrawiam i licze na opinie fachowcow