Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wumi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    14
  • Rejestracja

Wumi's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. I jak się sprawa zakończyła?
  2. Może ja spróbuję Miałem u siebie niemalże identyczną sytuację - panele istniejące po poprzednim właścicielu, próg makabrycznie brudny, drzwi wejściowe tandetne i brzydkie i taka piękna szpara między nierównie dociętymi panelami i tym obleśnym progiem. W moim przypadku nowowstawiane drzwi nie miały właściwego porządnego progu w zestawie tylko taką cienką listwę rozpierającą z uszczelką. Dodam jeszcze, że całą obróbkę robiłem sam więc mogłem sam sobie trochę powymyślać i pokombinować. Próg więc powstał z 27mm grubości deski klejonej kupionej w Castoramie (przeznaczonej tak naprawdę na parapet (kosztowała około 35zł. jeśli dobrze pamiętam)). Mój "sposób" polegał na podcięciu spodu progu tak by zachodził na panele i je zakrywał. Małą szczelinę ponad panelami a progiem wypełniłem akrylem. Po podcięciu próg "stracił" trochę widocznej grubości. Od strony drzwi mój próg leży na wspomnianej listwie rozpierającej (tam też jest trochę podcięty). Do jego czoła przykleiłem dodatkową uszczelkę. Przestrzeń pod progiem pozostałą po starym progu wypełniłem wylewką ze zwykłej zaprawy wyrównawczej. Po wyschnięciu wywierciłem otwory na 2 kołki i na dodatkowej cienkiej warstwie kleju przykręciłem próg do podłoża. Moją "dechę" oczywiście wcześniej polakierowałem trzykrotnie. Być może to rozwiązanie udałoby Ci się zaadoptować do Twojej sytuacji. Cała "operacja" trwała jednakże kilka wieczorów więc pewnie Twoi monterzy wymyślą coś szybszego. Pozdrawiam.
  3. Wumi

    lodówka, nowa, tania, cicha.

    Jesli kolega sie jeszcze nie zdecydowal to odradzam firme INDESIT ze wzgledu na pekajace uchwyty polek. Konstrukcja wyglada nastepujaco - szklane plyty sa umieszczone w plastikowych ramkach i dopiero wsuwane w prowadnice w obudowie lodowki. Ten plastik peka i polka sie "wali". Posiadam INDESIT-a od 2,5 roku (A+ klasa, energooszczedna i nie wiadomo co tam jeszcze) i dwie z trzech polek juz "polecialy" (a wcale tam na nich ciezkiej zgrzewki piwa nie trzymalem). Szukalem po fakcie opinii na jakichs forach i wyszlo na to, ze nie tylko mnie sie to przytrafilo i ze to kwestia wady plastiku. Podobno mimo to firma nie chce uwzgledniac reklamacji w tym temacie. Ja te polki naprawilem domowym sposobem, tzn. w prowadnicach umiescilem dwie listewki drewniane. Na nich lezy sama szklana plyta i jakos to funkcjonuje. Funkcjonuje ale nie-wyglada. Pozdrawiam!
  4. O w mordę, dlatego ja robię sam. Powoli ale do przodu. Zrobilem płytki w WC, panele, kładę tynki wszędzie, oczywiście malowanie to pikuś. I "troszkę" kasy zostanie w kieszeni Po pracy i w weekendy. A mieszkanie mam 70m2 więc roboty bardzo duuuużo. Na szczęście moja żonka jest bardzo cierpliwa
  5. Wumi

    Czym ijak odnowić?

    Dokładnie. Zetrzyj warstwę brudu (pewnie 1-2mm) i później koniecznie pokryj impregnatem zabezpieczającym przed wnikaniem brudu w mikropory. Później pozostanie tylko regularna pielęgnacja odpowiednim środkiem do kamienia. I masz piękny blacik na lata.
  6. A. Pierwsza sprawa - na jakie podłoże chcesz kłaść te płytki? I. Jesli bezposrednio na gruncie to mozna to zrobic na podsypce piaskowo-cementowej (3-4:1) grubosci 30-50mm (min.25mm) mieszanej na sucho i zageszczonej mechanicznie. Taka warstwa niweluje sie nierównosci podloza pamietajac o tym min. 25mm. Jakiej grubosci masz te plytki? Wazne zeby nie popekaly. W przestrzeniach publicznych na czesto uczeszczane chodniki stosuje sie min. 40mm, we wnetrzach np. centrów handlowych nie mniej niz 20mm. II. W domowym zastosowaniu można klaść plytki kamienne grubości ok. 10mm na zaprawie klejowej przeznaczonej do kamienia gr. nawet 5mm. Jeśli masz w altance w miarę równą wylewkę betonową może to byłby sposób (oczywiście zaprawa klejowa musi być mrozoodporna). B. Inna sprawa to pielegnacja takiej podlogi. Niezabezpieczony kamien absorbuje zanieczyszczenia (poprzez mikropory), które są później trudne do usunięcia. Dlatego należałoby pokryć go warstwą zabezpieczającą i regularnie pielęgnować. Jak kamień jest obrobiony? Jest płomieniowany, piaskowany czy czy polerowany? Ważne by nie powodował poślizgu szczególnie po zamoczeniu.
  7. Dziękuję Zapytam jeszcze u lokalnego producenta okien ile kosztowałaby witryna na profilach plastikowych i coś z tego wybiorę. Pozdrawiam!
  8. Trzymam kciuki! Gdyby się nie udało wąż możesz przedłużyć przez dokupienie drugiego i połączenie ich za pomocą miedzianej mufy (o odpowiednich średnicach na dwóch końcach) i dwóch obejm, które się skręca śrubokrętem. Takie połączenie nie puści. Miałem tak zrobione w pralce i było OK.
  9. Zobacz jeszcze odpowiedz JoShi w tym wątku: http://forum.muratordom.pl/panowie-pomozcie-zamocowac-odplyw-od-pralki,t130239.htm Ja sam czegoś takiego nie robiłem więc nie mogę ręczyć.
  10. Kupiłem mieszkanie, w którym poprzedni właściciele zlikwidowali loggię. Wyjęli dwyskrzydłowe drewniane okno, drzwi i wyburzyli murowaną ściankę działową. Chciałbym odtworzyć coś na kształt tej loggi poprzez budowę lekkiej przeszklonej przegrody z drzwiami wejściowymi. Chodzi o wydzielenie przestrzeni, nie mam zamiaru utrzymywać tam niższej temperatury. Wymiary płaszczyzny do zabudowy 2,40x2,50m. Czy możecie coś doradzić, jak to zrobić samemu za nieduże pieniądze? W tym momencie skłaniam się do sklecienia drewnianej ramy przykręcanej na kołki do sufitu, ścian i podłoża, z wypełnieniem z plexi, podzielonej na trzy pionowe pola w tym jedno to drzwi na zawiasach przykręcanych do ramy od strony loggi. Idelanie gdyby drzwi również były pełnej wysokości (bez okienka nad nimi). Dwa pola matowe przepuszczające światło, drzwi w pełni przezroczyste. Podejrzewam, że najdroższa będzie plexi, obawiam się o sztywność drzwi, to oczywiście zależy od przekrojów ramy itp. Wydaje mi się, że to będzie tańsze niż zamawianie gotowej witrynki w jakimś systemie zabudowy (?). Więć jaką plexi kupić, a może szklić? Jakie przekroje? A może znacie jakiś inny sposób? Będę bardzo wdzięczny za sugestie
  11. No właśnie ja też mam takie miejsca "do dogładzenia". Cała tajemnica w odpowiednim "wyciągnięciu" tego mleczka i rozprowadzeniu go. Bo sama początkowa faza z nakładaniem tynku na ścianę ząbkami i późniejszym rozprowadzeniem na płasko nie jest trudna. Ja zresztą jedną ścianę robiłem dwa razy zanim złapałem jak to trzeba robić. Z tego co zdążyłem się nauczyć to po lekkim związaniu trzeba dość obficie taką ścianę zmoczyć żeby powstała na powierzchni lekko płynna maź. Po odczekaniu chwili to się pięknie rozprowadza na gładko blichówką. I tu trzeba się postarać by nie widać było pociągnięć, połączeń itp. To jeszcze można poprawiać przez jakiś czas. Zacierać bardzo lekko. Jako laik otwierałem drzwi już dawno otwarte, tzn. doszedłem do dwóch podstawowych stwierdzeń, o których wszyscy już pewnie dawno wiedzą: 1. zaczynamy od sufitu (bo przy pracy nad nim brudzą się ściany). Z tym, że z kolei gdybym się najpierw nie nauczył goldbanda na ścianie to napewno nie dał bym sobie rady z sufitem. 2. robimy cały element na raz, tzn. np. jedną ścianę ale całą. Ja zrobiłem błąd - uczyłem się w jeden wieczór na połowie ściany, a drugą część robiłem następnego dnia wieczorem. Połączenie oczywisćie wygląda do... kitu. Będę to zacierał zwykłą gładzią gipsową. Ale generalnie to, że nie trzeba wszystkiego trzeć papierem ściernym i nie ma tego całego pyłu - to jest rewelacja. Co do grubości to wygląda na to, że można kłąść cieniej niż 5mm. Z tym, że jak taki tynk się zachowuje po kilku miesiącach - tego nie wiem. Mam nadzieję, że nie zacznie pękać (Jan P. chyba pisał o 1,5mm).
  12. Ad.1 Ja bym się raczej podpinał do syfonu umywalki a nie wanny. Zresztą z tego co pamietam (z instrukcji podłączania mojej pralki) to odpływ powinien być min. 60 cm nad posadzką ale mogę się mylić. Są odpowiednie syfony do kupienia z wyprowadzeniem (trójniczkiem). Ad. 2 Miałem podobną sytuację ale chwilową. Mieszkam na parterze i pion się kiedyś przytkał. Podciśnienie najpierw wyciągnęło wodę ze wszystkich syfonów a za chwilę prawie że zalało mi mieszkanie poprzez przelew w sedesie (sic!). Woda zaczęłą też podpływać do wanny. Na szczęście spółdzielnia szybko przetkała pion w piwnicy.
  13. OK, już wypróbowałem na sobie. Ten sposób z Goldbandem to rewelacja! Polecam wszystkim!
  14. Janie Przestrzelski, Zrobiłem w mieszkaniu kuchnie, pokój + przedpokój zwykła gładzią gipsową. Natarłem się tego papierem ściernym do bólu. Oczywiście kurz wszędzie itd. Mam dosyć i teraz zmieniam technikę na Twoją i mam parę dodatkowych pytań: 1. Czy coś się zmieniło/zostało ulepszone w tym temacie od ostatniego Twojego posta? 2. Spotkałem się z wpisami o filcowaniu w przeciwnieństwie do gąbkowania. Jest jakaś większa różnica w używaniu pacy z filcem a pacy z gąbką? Ten filc też się moczy w wodzie? 3. Nie znam goldbanda. Na opakowaniu jest napisane, że trzeba wyrobić w 20minut. Tzn. że w 20 minut muszę zarzucić wszystko na ścianę a potem można to zraszać wodą i poprawiać przez dłużej niż 20 minut pacą z gąbką? 4. Grubość i wielkość porów gąbki ma jakiś większy wpływ na jakość pracy? Jaką kupić? 5. Jak ktoś jest zielony co do Goldbanda jak ja to ile według Ciebie rozrabiać na raz, 1/4 worka zanim dojdę do wprawy? Wiem, że to głównie trzeba przerobić na sobie ale zapytać zawsze można. Pozdro!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...