Maciek-L

Powodzenia. Napisz jak wyszło

Mój wykonawca też polecał bardzo Lakmę, oczywiście , że miał w tym interes, ale przystałem na jego pomysł. Zrobił dokładnie i ładnie, ale tynki mam dopiero od tej wiosny więc nie wiem jak się sprowadzą. Do tej pory jest dobrze.

Próba szczelności była prosta. Kominek mam podpięty i zabudowany. Rozpaliłem w kominku, wdrapałem się na komin i szmatą zatkałem wyjście komina dymowego, wtedy dym poszedł kanałami wentylacyjnymi. Oczywiście gdyby komin był szczelny to dym pewnie wychodziłby kominkiem i być może nieco by zabrudził. Trzeba mieć kogoś na dole kto szybko da znać do wyciągnięcia szmaty z komina. Kominiarze , których wezwałem mają takie kostki dymne, dawało to niewiele dymu ale był widoczny.

Rozmawiałem ze swoim kolegą, inżynierem budownictwa, też ma wątpliwości co do uszczelnienia zaprawą. Poleca rurę żaroodporną. O ile w kotłowni da się to w miarę bezboleśnie zrobić to podłączenie rury do kominka w salonie wiąże się z remontem dopiero co zrobionego wnętrza. Ach jaki ja głupi byłem, że wcześniej tego nie sprawdziłem, nie przyszło mi nawet do głowy. Na tą chwilę do kanałów wentylacyjnych przy kominku chyba wstawię rury spiro i uszczelnię. Może jest na forum jakiś kominiarz i doradzi.

Rozmawiałem z kominiarzem, pomysłów było kilka m.in. rura żaroodporna (do kominka trzebaby było robić remont w salonie). Uszczelnienie specjalną zaprawą, jest taka firma w okolicy , kóra się tym trudni. Uszczelnić można albo kanał dymowy albo boczne wentylacyjne. Niestety koszt 70 zł. z metra. Najtańszy pomysł to włożenie do kanałów wentylacyjnych spirorury i uszczelnienie jej. Co o tym myślicie?

Sprawdziłem szczelnośc dwóch kominów jeden do pieca (ekogroszek) drugi do kominka, oba mają po bokach kanały wentylacyjne. Niestety oba są nieszczelne. Po zatkaniu konałów dymowych z wentylacyjnych poszedł dym, jak zatkałem wszystkie kanały to dym wyszedł kratkami w domu. Moja żona prawie się popłakała ja się wk........m. W pierwszym odruchu chciałem jechać do murarzy i złapać ich za gardło, ale do połowy (stropy) budował inny murarz, resztę inny. Jestem umówiony z kominiarzem zobaczymy co poradzi. Wstawienie rury żaroodpornej tam gdzie gdzie jest kominek wymagałoby remontu w salonie a mamy już wykończone. Być może wyjście jest zatkanie niektórych kratek wentylacyjnych. Nie będzie wentylacji , ale nie będzie też zagrożenia , że naleci dym. Może ktoś ma pomysł. Będę wdzięczny za wszystkie rady.

Dzięki Wiech za radę, a może coś innego niż klisza fotograficzna też nieźle dymi, teraz aparaty są cyfrowe Ja już mieszkam więc komina nie dobuduję, mam tylko nadzieję, że to jednak zaciąga z góry. Murarze pewnie mi powiedzą, że to wina cegieł albo zaprawy.

Wentylacji mechanicznej nie ma. Kanały nie są wspólne. Pozostałaby najgorsza opcja nieszczelny komin. W takim razie co powinienem zrobić, jak uszczelnić komin? Rura żaroodporna wydaje się rozwiazaniem, ale to już jest mały remont. Nie wiem też czy taka rura (13 cm)wejdzie w komin (14 cm), nie mam pewności , że jest on idealnie równy na całej długości czy nie ma czasem miejsc o szerokości 12 cm.

Sprawa wygląda tak. Mam komin z cegły pełnej w którym są cztery otwory 14x14 cm. Do jednego z nich podłączony jest piec na groszek Hef. Pozostałe są kominami wentylacyjnymi. Przy rozpalaniu z kratek wentylacyjnych wydostaje się dym. Póżniej w czasie palenia też mam wrażenie , że od czasu do czasu czuję dym w pomieszczeniach gdzie są kratki wentylacyjne. Wyloty komina są wszystkie do góry (wentylacyjne też). Czy to może być przyczyną zaciągania dymu do kominów wentylacyjnych? Komin można nadbudować i zrobić boczne kratki do wentylacji. Chciłałbym jednak wcześniej się upewnić czy kanał dymowy jest szczelny. Jak to zrobić?

Też mam podłoże gliniaste i niestety nie przekopałem się przez glinę, ale znalazłem miejsce gdzie woda najlepij się wchłania. Wykopałem dół na dno wsypałem piach na to położyłem trzy beczki z wyciętym dnem. Beczki są ze sobą połączone rurami PCV. Do każdej beczki (jedna ma ok. 200 l)podłączyłem jedną rynnę. Wszystko zasypałem mieszanką piasku i ziemi. Od środkowej beczki wyprowadziłem do góry powyżej gruntu rurkę (5 cm średnicy) na wypadek gdyby jednak beczki nie pomieściły wody z dachu i nie zdążyłaby się ona wchłonąć. Wtedy zacznie się wylewać tą rurką , ale już z daleka od budynku.

Czy ktoś zna temat z praktyki czy takie kary się zdarzają. Różnie może być nie wiem czy zdążę ze wszystkimi papierami przed przeprowadzką.

podciągam temat

A jak zrobiłaś taką studnię? Też myślę o takim rozwiązaniu.

Mam kominek Tarnava 18 kw, klasyczny. Kominek stoi od stycznia. Jeszcze nie mieszkam więc palone było niewiele razy. Z przody w górnej części kominka zuważyłem odpryski farby (wcześniej myślałem, że ten kominek nie jest malowany). Sprzedawca powiedział mi, żebym poczekał jeszcze sezon , aż więcej odpryśnie i pomalował całość od nowa. Mówił , że to sie zdarza. Wciska mi kit czy dobrze mówi. Proszę o wypowiedź użytkowników Tarnavy.

Czekam Dzięki za wszystkie odpowiedzi