Podejrzewać to oni mogą, co chcą. Niemniej to oni musieliby mieć dowody, że wynajmowałaś mieszkanie, a nie Ty im udowadniać, że tego nie robiłaś
Ale faktycznie na podatkach to ja się mało znam, a jeszcze mniej na postępowaniu administracyjnym. Wydaje mi się jednak, że dowód zawsze ciąży na stronie, która z określonym zdarzeniem wiąże skutki prawne.
Tak więc: oni chcą od Ciebie podatku - oni muszą mieć dowody, że wynajmowałaś mieszkanie. A jak nie mają, to niech spadają na drzewo
Roullette chyba nie chodziło o to, jak uniknąć podatku przy sprzedaży mieszkania (to się chyba nazywa podatek od czynności cywilno-prawnych), tylko o podatek dochodowy od osób fizycznych. Znaczy się, żeby US nie doczepił się, że wynajmowała mieszkanie, czyli miała dochód, a nie zapłaciła od tego podatku.
Ale jeśli jest tak, jak piszesz Roullette (stado sąsiadów może zaświadczyć, że mieszkałaś tam tylko Ty i Twój partner, i nikt więcej), to nie ma powodu do obaw.
Nie wiem tylko, jakie są konsekwencje niedopełnienia obowiązku meldunkowego, ale to już inna bajka