Witam:),
Przed nami wyrósł właśnie jeden duży problem. Mianowicie, przed naszą działką jak to zwykle bywa jest sobie kawałek ziemi o numerze 9/5. Tenże kawałek ziemi ma pewnego właściciela. Gdy byliśmy w Urzędzie Gminy w Wiązownie dostaliśmy świstek z informacją, że właściciel dostał odszkodowanie a my możemy sobie chodzić i jedździć tąże ścieżką. Złożyliśmy na początku sierpnia papiery, o wydanie warunków. Za każdym razem gdy dzwoniliśmy dowiedzieć się jak sprawy stoją pani odpowiadała, nie donieśliście państwo dokumentów. Gdy mój tata postraszył ich sądem pani kierownik powiedziała, prosze przyjechać, wydamy na miejscu. Gdy pojechaliśmy, okazało się, że świstek wydany nam wcześniej z Urzędu odnośnie drogi nie ma żadnej mocy prawnej i jest nic niewart. Trzeba jechać do Otwocka po wypis z ksiąg wieczystych. Pojechaliśmy. A tam się okazało, że nigdzie nie ma żadnej adnotacji o działce 9/5.
W tym momencie szukamy właściciela, bo potrzebny nam świstek, że on faktycznie dostał odszkodowanie (a kto by trzymał papierek potwierdzający, że sam coś dostał przez te conajmniej 10 lat ?) Nie będzie świstka, a pewnie nie będzie, trzeba się za to będzie zastanowić co robić w takim wypadku.
Jak widać do samego mieszkania to nam bardzo daleko. Wszystko idzie w dokładnie innym kierunku.
Jedyne co mogę dobrego powiedzieć, to: dziękuję bardzo za zdjęcia, które oytrzymałam od Piotra. Chociaż mogę popatrzeć jak mój dom mógłby wyglądać, gdyby miał prawo zaistnienia:(.
Pozdrawiam
Luiza