Już po temacie. Po tygodniu sporadycznego użytkowania piec zdechł. Serwis zdiagnozował spalenie się płyty głównej - 1450 pln (wymieniają całą nie grzebią w elektronice). Nie zdążyłem się nacieszyć tak polecanym Vitodensem. Piec był nowy, tylko wisiał przez ok. 1,5 roku w kotłowni nie uruchamiany, gdyż niestety nie miałem doprowadzonych mediów. Straciłem więc gwarancję.
Nie wiem czy w tym roku uda mi się go uruchomić, chyba że na własną rękę znajdę jakiegoś magika który coś wymyśli.
Piec ma regulator pogodowy, jest jeden obieg z podgrzewaczem cwu.
Jak ktoś ma jakiś sposób na tą cała masakrę niech da znać , będę wdzięczny.