No właśnie... Przeważnie każdy liczy inaczej. Niestety ceny przewodów w ciągu 3 lat poszły sporo w górę. Można robić instalację różnymi metodami. Tańszą i wydaje mi się lepszą, po podłodze lub na wysokości 40 cm od podłogi przewodem 2,5 mm2 z puszki gniazdowej głębokiej do drugiej puszki głębokiej gniazdowej 60. Wtedy jest taniej bo szybciej się robi i materiału idzie mniej, nie ma też szpecących dekielków, i nie ma zmartwienia że przewiercimy przewód. Jeśli chodzi o instalację oświetleniową to jednak lepiej zrobić tą puszkę nad wyłącznikiem. Ja punkty liczę w ten sam sposób od 19 lat. 1 punkt to gniazdo do 5mb przewodu licząc od puszki do puszki, puszka obok puszki w panelu to nie 2 punkty jak niejeden elektryk liczy, doliczam tylko 5,- za drugą puszkę na następne gniazdo obok w 1 ramce. 1 punkt to wyłącznik i oświetlenie- nie 2 punkty (wyjątek 1 oświetlenie i 2 wyłączniki schodowe to 2 punkty-ze względu na długość przewodu i czas wykonania) 2 punkty to gniazdo siłowe 5*2,5mm2 do 5 mb przewodu 1 punkt to jeden obwód zasilający do 5mb przewodu 2,5mm2 do tablicy rozdzielczej Punkty alarmowe liczę taniej bo tańszy przewód, szybciej się układa. 5 metrów to nie jest sztywna długość bo są i krótsze punkty (np kinkiety), wtedy się zaokrągla do 5 mb Jeszcze nikt nie narzekał, bo w końcu widzi co podpisuje i ile go to będzie kosztowało. Nie ma rozczarowania na koniec pracy, i każdy jest zadowolony. Ogólnie ważne jest z czego jest zbudowany dom- jeśli suporex czy ytung i dużo punktów to wiadomo że taniej, jeśli cegła czy max i do tego mało punktów to niestety drożej bo praktycznie robi się dwa razy dłużej. Najlepiej wszystko zliczyć, każdy elektryk przewidzi ile wyda na materiał i ile mu się zejdzie, wtedy można negocjować cenę i znać całkowity koszt. Podpisujemy umowę i do pracy. Pozdrawiam serdecznie. Nortal