Z tymi ekipami ,,last minut" bym uwazał. Znajomy w tamtym roku umówił dosyc powazna ekipe na czerwiec. Podczas ,,dogadywania sie" pan w GARNITUZE obiecał mu ze wejda w czerwcu bedzie ich z szesciu i moment weszli. Jak co do czego weszli w Sierpniu pierwszy tydzień faktycznie w szesciu pieciu a potem to az jeden muraz z pomocnikiem:)) Alke wszystko sie dobrze skończyło - ostatnio wylewlismy sami wylewki - bosko wyszł\y:) Mi bedzie w tym roku zaczynał mórowac mój TATA - fachowiec. Pozdrawiam