Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiktoria05

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    0
  • Rejestracja

Wiktoria05's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Cieszynianka: jest dokładnie tak jak piszesz! Zastanawiam się nad własnym modelem życia i wiem, że mam zahamowaną otwartość do ludzi, która doprowadziła do negatywnych skutków i na pewno jest przyczyna mojej samotności. Tak bardzo dziękuję Ci za ciepłe słowa. Do zainteresowanych skąd znalazłam się na forum budowlanym: Przyczyną była zwykła wymiana zdań pomiędzy moim mężem a jego kolegą, który twierdził, że ytonga ociepla się styropianem. Ponieważ dyskusja była zażarta postanowiłam wejść na forum budowlane i sprawdzić jakie jest zdanie w tej kwestii eksperta. Z Google wybrałam stronę Muratora i takim sposobem zobaczyłam, że istnieje tu także forum dyskusyjne. Wczoraj wieczorem zarejestrowałam się i takim sposobem jestem tutaj. Pozdrawiam
  2. Kaśka maciej :Myślisz, że budowlane formu Muratora rozwiąze Twoje problemy?? Wiesz wydaje mi się, że jestem na odpowiedznim forum, przecież tutaj dyskutuje się poprostu o wszystkim. nie rozmawiamy o szalunkach, projektach budowlanych, betoniarce, czy oknach do salonu te problemy są w innych tematach, tutaj sa zwykle pogaduchy. a co do kwestii, czy mi ktos pomoze czy nie, to moja juz w tym rola, żeby to oceniać.
  3. Czy tęskonota za przyjaciołmi to głupota? Nudze się, więc myśle o glupotach? (chcialabym zacytować niektorych wypowiedzi ale nie wiem jak to się robi) Samotnośc to wielka nuda, bo wiem , że nikt dzisiaj do mnie nie zadzwoni, nie przyjdzie mnie odwiedzić. byłeś w takiej sytuacji? Czy mozesz zrozumieć osobę, ktora nie ma rodziny, ani przyjacioł? Tak jak każdy mam potrzebę komunikowania się z innymi ludźmi, przebywania z nimi, opiekowania się nimi ale nie mam świadomoci, że inni potrzebują mnie.
  4. musze szybko odpowiedzieć, żeby nie zginąc we wlasnym sosie! Jestem zazdrosna, ale nigdy tego nie uzewnętrzniałam! moja zazdrośc jest wynikiem frustracji. Ona się zrodzila z powodu mojej samotności. Myslę, że jest to normalne i naturalne kiedy tęskni się za czymś a celu osągnąc nie mozna.Tak czuje się z tym okropnie, te negatywne emocje zasmiecają mi umysł. mam nadzieję, że rozumiesz?
  5. Piszę jak najbardziej poważnie! Jest mi potwornie cięzko! Jedynie czego w zyciu potrzebuję to przyjaźni! Mam męża, ktory absolutnie nie jest moim przyjacielem, jest dobrze, mamy dzieci, ale jestemy tacy inni! Już 14 lat jest poza domem.Jesteśmy takim specyficznym małżeństwem, lubimy rozmawiać ze soba przez telefon, tęskinimy za soba, ale jak sie już spotkamy to jest między nami jakas blokada. Mam prawie wszystko i prawie wszystko moge jeszcze mieć, ale...cierpię na brak ludzi wokól siebie. Samotnośc zatruwa moja osobowośc, jestem zazdrosna, a czasami obojetna na krzywdę najblizszych, bo skora jestem samotnikiem i cierpię to im też należy się troche bolu. Inaczej natomiast reaguje na krzywdę zwierząt. Pomagam cierpiacym zwierzętom finansowo, jest to pomoc wirtualna.Sprawia mi to ogromna radośc i jest światełkiem w tunelu, bo może ktoś zechce nawiązac ze mna jakiś kontakt. Jestem osoba ktora lubi się dzielić bo stać mnie na to. Moje motto zyciowe: "Więcej szczęścia jest w dawaniu niz w braniu", "jestem tym co oddaje, a nie co mam". Tak bardzo chcialabym wybrac się z kims na wycieczkę rowerową, pojśc na grila...Te sloneczne dni najbardziej są dla mnie bolesne, bo wszyscy spotykaja się ze sobą, planuja wspolny wyjazd. A ja zawsze sama... i nie wiem dlaczego?
  6. nie wiem czy to największa gafa, ale gapa ze mnie tak. Wlasnie dzisiaj wymieniłam w kantorze 1000 euro i wlozylam zlotowki do malego plecaka ktorego nie zapielam. Plecak zawieszony na jednym ramieniu niemal odwrocony całkowicie dnem do gory. Jak się zorientowalam malo nie zamarłam ze strachu, czy mam wszystkie pieniądze. Na szczęscie nie wysypały się...
  7. Na kochanie nie mam już miejsca ale na przyjaźń TAK!
  8. nie sądze, żebym byla malkontentem. mam w sobie radośc zycia, jestem najnormalniekszym czlowiekiem
  9. Pisząc po "30" mialam tylko to na mysli, że przegapiłam wiek dziecięcy w ktorym zawiązują się przyjaźnie te prawdziwe i na wieki. czy może źle myslę? Pytam czy jest jeszcze szansa, by miec przyjaciolkę? A pieska mam goldenka ktorego bardzo kocham!
  10. Cierpie na brak prawdziwej przyjaciołki. I to jest moj zyciowy problem. Czuje się bardzo samotna, tak bardzo, że często placzę. Gdzieś w swiecie jest zapewne moja dobra dusza ktora mogłaby się ze mną smiać, napic herbaty, wybrac na wspolne zakupy, zrozumieć, pocieszyć. ale ja nie potrafię nawiązywac z ludźmi bliskich stosunkow. Tak bardzo Wam zazdroszczę jesli macie przyjaciela. Jeśli nie jest się juz mlodym to znaczy po 30, to są jeszcze szanse znalezienia przyjaciela?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...