
crassulofilka
Użytkownicy-
Liczba zawartości
31 -
Rejestracja
crassulofilka's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Ja mieszkam w Iskierce już 2 lata. Zrobiłam schowek pod schodami z obniżonym poziomem. W schody "włożona" jest konstrukcja szafy (140 cm) + jeden stopień w dół. To jest fajne miejsce - trzymamy tam mopy, odkurzacz, mam półki na buty (i buty, które się tam po prostu wrzuca) i wieszaki na kurtki. Obniżenie poziomu sprawiło, że dało się wcisnąć kosze pod najniższe schody - mieszczą się tam różne "przydasie". Kuchnia moim zdaniem pomimo dodania 0,5m jest za mała. Za to poddasze jest bardzo duże - ja mam wysokość pomieszczeń na 2,60 u góry. Pozdrawiam i powodzenia.
-
Olka23a, Przepraszam za opóźnienie - ale jestem tylko weekendowym mieszkańcem Iskierki. Niestety, nie są to pomieszczenia wykończone, bo doznaliśmy wypalenia w tym temacie (a im dłużej mieszkamy z kablami, tym bardziej przestajemy je widzieć), ale zamieszczam zdjęcia. Sypialnia w "L": wejście z korytarza: http://img683.imageshack.us/img683/2792/p1080242ae.jpg Uploaded with ImageShack.us i widok od ściany kolankowej (przepraszam za chaos w szafie, ale nie mamy jeszcze drzwi...): http://img703.imageshack.us/img703/9460/p1080263w.jpg Uploaded with ImageShack.us I moja wersja salonu z przeszkleniami: http://img502.imageshack.us/img502/2238/p1080224.jpg Uploaded with ImageShack.us
-
My również mieszkamy. I jestem mocno za powiększaniem - mam 0,5m z każdej strony. Pomimo to kuchnię mogłabym mieć większą - żałuję, że nie wpadłam na pomysł, by ją zrobić w miejscu kotłowni (mamy tam gabinecik) - dziś wiem nawet, jakbym tego dokonała ;o) cóż, faktycznie, kiedy wychodzi się z 35 m - to 140 wydaje się ogromem. A potem człowiek się przyzwyczaja i dopiero, kiedy odwiedza rodziców w bloku - to znów docenia duży salon. Przez chwilę miałam też koncepcję umieszczenia łazienki w miejscu kotłowni. To też jest fajna opcja. Poza tym: salon z bardzo dużymi przeszkleniami i jadalnia to najfajniejsze miejsce w domu - nasi znajomi uwielbiają tam przesiadywać. Sypialnię nad garażem mam w kształcie litery L - przez co jest przytulna. Zamiast garderoby kotłownio-pralnio-suszarnia z wejściem z holu. Dobre rozwiązanie. Schowek pod schodami na mopy, buty i inne takie ( z opuszczonym poziomem podłogi). No i wielki strych! Ile tam można napakować! Zdecydowane minusy dla mnie to: wąska kuchnia (gdyby odwrócić proporcje łatwiejsze byłoby zaprojektowanie mebli), mały hol, widok na drzwi wejściowe z salonu, malutki wiatrołap. No i wiszące kable, bo nie mogę się zdecydować na lampy (ale to już inna historia ;o) Wumar, zajrzałam do Twojego bloga - kot blokowy faktycznie budzi swe instynkty. Moja rosyjska paniusia oszalała z tymi myszami. I nie zatrzymuje się na tzw. tarasie - przynosi mi, gdziekolwiek bym się nie znajdowała (również w łazience) i głośno domaga się zatwierdzenia wyczynu. Niestety, równie atrakcyjne dla niej jest spędzanie czasu ... na dachu. Zwłoki jakiegoś bliżej nieokreślonego gatunku ptaka znalazłam w łazience. Dzięki Bogu zima idzie i przestaliśmy otwierać okna dachowe.
-
Ja mam na dachu gont bitumiczny (przede wszystkim ze względów estetycznych - najbardziej nam się podobał), pod nim warstwę papy + 2 cm płyty OSB + 25 cm wełny. Nie mieliśmy jeszcze przyjemności spędzić lata z zaizolowanym dachem, ale w zimie jest ciepło. No i kiedy w 2009 roku przez nasze osiedle przeszła trąba powietrzna, nasz dach jedyny ostał się w całości (podniosły się tylko elementy kalenicowe i urwała się blacha zabezpieczająca bok dachu), dachy sąsiadów - szkoda mówić - latające dachówki wybijały szyby, a blachodachówka - poleciała razem ze ścianą szczytową domu, który był już właściwie do zamieszkania. Oczywiście nie ma reguły, ale kamień z serca, bo nasz dach był dopiero co położony... Nie wiem, co zadziałało, bo wszystko inne, co było na działce rozfrunęło się po okolicy - łącznie z garażem blaszanym (zresztą wszystkie garaże latały). Gdybyśmy jednak nie byli zdecydowani na gont - pewnie wybralibyśmy dachówkę.
-
No, ale dzięki Wumarowi (przepraszam, jeśli nie ten paradygmat odmiany), forum się ożywiło. Od jakiegoś czasu zaglądam i... prawie pustki. A dziś - po weekendzie - jest co czytać. Tomkwasie - nie zaprzestawaj swoich dywagacji - czy w związku z..., czy nie - z tematem - zawsze jest miło poczytać inteligentne iskierkowe wypowiedzi.
-
My tylko palimy w kominku - mamy płaszcz wodny. Wprawdzie nie mieszkamy, tylko wykańczamy, jednak w domu jest ciepło, a w łazience przy podłogówce to nawet za ciepło. Przy - 20 również ciepło, pomimo że nasza iskierka ma tył przeszklony. Nie umiem powiedzieć, jaka jest temperatura, ale malujemy w krótkich rękawkach... Dwa dni nie paliliśmy i płaszcz wyziębił się do 20 st, natomiast w domu było cieplej niż we wrześniu przy dodatnich temperaturach na zewnątrz, kiedy nie mieliśmy ocieplenia i kominek nie funkcjonował (nos wtedy marzł ;o). Też rozważałam ekogroszek na początku, ale przy naszym trybie życia pozadomowym i wariujących cenach groszku na etapie podejmowania decyzji, zdecydowaliśmy się na gaz.
-
Tomkwas, my całkiem niedawno gościliśmy przyszłych inwestorów -iskierkowiczów (jeśli się zdecydują - rzecz jasna). Miła bardzo wizyta ;o) Bbok - ja też mam okno w korytarzu i gdybym raz jeszcze robiła dach - dołożyłabym drugie (jestem fanem okien). Rok temu oglądając Wasze zdjęcia, marzyłam o Bożym Narodzeniu w iskierce. Na pewno nie zdążymy ze wszystkim (nie mamy jeszcze kanalizacji dzięki wygibasom naszego p. hydraulika, który jest świadom naszych świątecznych planów), ale dom jest już ocieplony, niektóre ściany nawet pomalowane, kuchnia zacznie się instalować w tym tygodniu... Zamówiliśmy narożnik do salonu, stół i krzesła mieliśmy, jeszcze zanim wylaliśmy fundamenty ;o) W kominku się pali... Trochę przerażają mnie wyznania Wasze, że odechciewa się kończyć po przeprowadzce, a my mamy plan spróbować pomieszkać przez święta. Jeśli łaskawie kanalizacja będzie... No to pomarzyłam...
-
Majako, Jaki masz kolor elewacji? - właśnie stoję na moment przed decyzją. Twój dom bardzo ładnie wygląda - skoro, jeśli nie miał to być biały, a wygląda jak biały (cytuję z Twojego blogu) - to czy wzięłaś jakąś złamaną biel?
-
efi26, bardzo mi się podobają Twoje wnętrza - są gustowne i niezwykle lekkie. Gratulacje!
-
Bbok, Nie mam jeszcze płytek na podłodze, więc jeszcze niewiele będzie widać, ale jak pojadę do domu, to po weekendzie wkleję jakieś zdjęcie. Czekam,aż hydraulik zdecyduje się zrobić odpływ (czekam już trzeci tydzień) i cierpliwość mi się kończy. Prysznic spokojnie mieści się też w górnej łazience, ale domyślam się, że chodzi Ci o dwa pomieszczenia.
-
A tak poza tym - witam Wszystkich! Powinnam od tego zacząć. Czytam regularnie o Waszych doświadczeniach, rzadko jednak się odzywam. Gratuluję Majako zamieszkania i zazdroszczę oczywiście - też już chciałabym pomieszkać... Na razie wykańczanie wykańcza mnie... ale może na Boże Narodzenie...
-
Bbok, Ja mam prysznic pod oknem i komin wystaje o ile dobrze pamiętam na ponad 20 cm. Przedłużyliśmy komin pustakiem i mam prysznic o wymiarach blisko 120 szerokość i około 100 cm głębokość. Bez brodzika, z listwą odprowadzającą w posadzce i progiem ograniczającym. Płytki na podłodze nie są jeszcze położone, listwę zamontuje hydraulik w przyszłym tygodniu. Prysznic wydaje mi się obszerny. Drzwi do łazienki mam podobnie jak Majako w rogu - tylko mam problem z kupnem standardowych - musi stolarz zrobić. Szanowne Państwo Murarstwo zrobiło otwór z kątem rozwartym poprzez proste ścięcie ścian - a takich ościeżnic nie ma. Niestety. Nie miałaś takiego kłopotu Majako?
-
Majako, Ja też ścięłam róg i nawet z hydraulikiem umówiłam się na prysznic w tym rogu, jednak po dłuższych przemyśleniach.... myślę o prysznicu pod oknem - widziałam u kogoś takie rozwiązanie. Chcieliśmy mieć kwadratowy prysznic ze szklanymi drzwiami... krisbjc - my na ten przykład prowadzimy życie wyjazdowe - mamy różnych znajomych w Polsce, których od czasu do czasu odwiedzamy. I z tego oto powodu dokonałam różnych zmian w projekcie - tak, byśmy teraz my mogli ich zaprosić (na razie mamy kawalerkę). I tak np. zamieniłam kotłownię na dole na pokój (tak czy tak mam ogrzewanie gazowe, więc teoretycznie piec może być wszędzie), a kotłownio-pralnio-suszarnio-grajdołek mam w miejscu garderoby. Wsadzę sobie tu też kuwetę dla kota - dzięki temu goście w łazience nie będą mieć "widoków". Zależy mi na prysznicu na dole z tych samych względów ;o) A poza tym może kiedyś któreś z rodziców z nami zamieszka... Dla każdego jest coś innego ważne.
-
Efi, mieliśmy umowę w złotówkach - obniżyło nam to ratę kredytu w odczuwalny sposób ;o) Majako, cieszę się bardzo ;o) ja mam dom powiększony po 0,5 z każdej strony - poddasze jest naprawdę funkcjonalne, również w moim układzie kotłownia jest duża i fajny hol wyszedł. Trochę kuchnia mała - wykonuję kombinacje alpejskie, żeby ją zaplanować ;o) Chciałam zapytać, tych którzy etap architektury wnętrz mają za sobą i mają prysznic na końcu dolnej łazienki obok okna - jak to się sprawdza, czy nie ma problemów ze skraplaniem, żaluzje czy folia na okno? Myślę o takim rozwiązaniu, ale mam trochę obaw. I co z sąsiadami....