Aaaa włóczyłam się tu i tam po "bezdrożach ludzkiej głupoty i okrucieństwa". Trochę mię poodzirało ... ale będę żyła
Za późno lalalala ...
Duch jak cholera. Oddychać nie ma czym. Ale zapowiadają ochłodzenie ... od poniedziałku tylko 30
Zanabyłabyś "miotaczowi śliny" kawałek basenu... jak chłopak będzie dorosły to go jajka z tej wanny "wywalą". Jak będą puste .. rzecz jasna ( kwestia jurności)
A się przecie nie zgubił ...
Aspołeczny siem zrobił. Czasem trzeba. Co by złe na reszte nie przelazło ( beznadzieja jest jak grypa - przełazi droga kropelkową ... )
Znojdłam siem...
I podgryza tętnice ...
Była ... ale jak to w "związku" bywa ... druga strona umiejętnie oszukuje ( na początku - bo później jej się nie kce)
No... kryzys wartości mam
Po lesie chodze. Grzybów szukam i sensu...
Znajde to wróce