Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

s_ice

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

s_ice's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. nie rozumiem o co Ci chodzi "retrofood". To że leciała pod własnym ciśnieniem nie znaczy że to ciśnienie było wystaczającw. Niby po co stosuje się chydrofor. Chyba po to aby mieć wodę pod odpowiednim ciśnienie prawda i wyciągnąć na odpowiednią wysokość. Za takie odpowiedzi serdecznie dziękuje bo są chyba nie na miejscu. Ja mam problem a tu mnie wyśmiewają. Nie jestem fachowcem w tym temacie i dlatego zwróciłem się z prośbą o pomoc do tych co "podobno się znają". Jedynie kolega "czajnik" stara się tu coś pomóc i wnosi konkretne pomysły za co mu dziękuje.
  2. no i dzisiaj znów czeka mnie kombinowanie bo znowu zaczyna szarpać i charczeć. Dawniej woda ze studni była podpięta bez chydroforu i leciała pod własnym ciśnieniem a z chydroforem są problemy. Ja osobiście z tymi zaworami nic nie kombinowałem tylko teraz musze poprawić za "fachofcem". On jakoś odpowietrzał zwiększając ciśnienie ale pompując powietrze do tej membrany w chydroforze, ale tego powietrza dużo nie wejdzie chyba, więc nie wiem jak chciał odpowietrzyć. Pompki elektrycznej nie posiadam więc mam problem (mam tylko kompresor). To szarpanie z początku wyglądało tak że jak pompa się wyłączyła to zacęła ją ciągnąć, pompe wyłączali z prądu i wyglądało to jak czkawka heh. troche się odpowietrzyła i już tej czkawki niby nie ma. Było tydzień spokoju i dzisiaj znowu jak powiedzmy bierze się przysznic to po wyłączeniu pompy jak woda się cofa i w tym momencie pompa znowu się załącza to charczy (możliwe że występuje to zajawisko kawitacji przy wirniku). Ręce opadają heh
  3. Dziękuje za zainteresowanie moim problemem. Co do zalewania to w studni jest taka rura z zaworem do którego wlewam wode i co jakiś czas bulgocze (wypływają bąbelki powietrza) ,zalewam aż do ustania bombelek i ustalenia poziomu wody. Poza tym nic więcej do odpowietrzania nie ma. Zwężki - rozumiem że chodzi o tak jakby dodatkowy odpowietrznik w miejscu gdzie ten korek powietrza się znajduje, tylko że rura jest zakopana głęboko pod ziemią i ten problem w sumie istnieje od ponad 3 lat a przy zakładaniu nikt nie pomyślał o czymś takim więc znalezienie miejsca pewnie graniczy z cudem. Trzecia metoda wydaje się bardziej realna tylko nie bardzo rozumiem o co w niej chodzi. Czy mam pompować powietrze do zaworu w chydroforze? Jeśli tak to ile bo tam chyba jest membrana. Po zwiększeniu ciśnienia pasowało by pewnie iść do studni i odkręcić zawór odpowietzenia (niestety nie jest automatyczny) i upuścić wode. Potem zawór zamknąć i co dalej? Czy mam powtórnie zmniejszyć ciśnienie i załączyć hydrofor (pobrać wode). Jeśli źle zrozumiałem to prosze o bardziej szczegółowy opis bo bardzo zależy mi aby przed zimą to zrobić.
  4. Witam. Chciałem się dołączyć do tematu bo widzę , iż dotyczy zapowietrzania się pompy hydroforowej. U mnie pompa też się zapowietrzała bo były nieszczelności na łączeniach w studni. Wszystko zostało wymienione i teraz się nie zapowietrza ,ale mam inny problem. Odległość od studni do pompy to około 135m studnia ma około 9 metrów głębokości ,ale i tak jest nad poziomem pompy gdyż znajduje się na górce. Pewien fachowiec założył zaraz przy pompie zawór zwykły taki ręcznie zakręcany (wcześniej był podobno zwrotny), poza tym w koszu jest drugi zawór (zwrotny) i jest on szczelny. od tego momentu co jakiś czas pompa zaczyna dziwnie szarpać. Dokładnie to wygląda tak, że jak pompa dobije już do ustawionego ciśnienia i wyłączy się to zaczyna woda cofać się do góry i wyciąga tą wodę ze zbiornika hydroforu co powoduje spadek ciśnienia i ponowne załączanie pompy (tak w nieskończoność). Prawdopodobnie gdzieś na tych 135 metrach zrobiło się coś na wzór syfonu i tam siedzi korek powietrzny który po wyłączeniu się pompy cofa wodę z powrotem do góry. Może zna ktoś jakąś sprawdzoną metodę jak to odpowietrzyć , bo ten korek powietrzny sam nie wyjdzie ,jeśli moje przypuszczenia co do tego syfonu są prawdziwe. Proszę o odpowiedź.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...