Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wrubin

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Zawód
    lekarz
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    urządzanie ogrodu i terenu wokół domu

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Środa Śląska
  • Kod pocztowy
    55-300

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

wrubin's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witam, Reklamacja została załatwiona - pracownicy firmy byli w ubiegłym tygodniu i naprawili nieszczelność. Nie było mnie przy tym, mojej żonie powiedzieli, że uszczelnili dachówki pianką i silikonem - sam na dach nie wychodziłem, a z okna nie widać. Gdyby się powtórzyło, rozbiorą dach i sprawdzą folię. W każdym razie do tej pory nie ciekło. Niestety w mailu o tym szef firmy strzelił sobie kolejnego gola, ale chyba nie ma potrzeby nagłaśniać samych złych rzeczy. Zamiast tego dodaję zdjęcia (stare z zimy, ale nic nowszego nie mam przy sobie).
  2. Dom mamy już zbudowany, już w nim mieszkamy. Cieszymy się patrząc na jego piękno i funkcjonalność, zżymamy się na błędy w budowie i fuszerkę. Wiele skorzystałem z tego forum, nigdy nie miałem czasu, żeby samemu coś napisać. Dopiero teraz postanowiłem jednak zostawić tutaj coś z naszych doświadczeń. Ponad dwa lata temu zaczęliśmy budowę domu prefabrykowanego szkieletowego. Głównym wykonawcą była firma Joybud z Odolanowa. Pierwsze wrażenia w kontakcie z firmą były wspaniałe: świetna technologia, dobra organizacja pracy, porządek, zachwalani architekt firmy i podwykonawcy, obiecany gotowy dom za pół roku (akurat w to nie wierzyłem, chcieliśmy zmieścić się w roku), znaczny upust w cenie od ceny oficjalnej. Teraz mam duże wątpliwości, czy nie trzeba było więcej poszukać. Choć trzeba przyznać, że dom jest piękny (np. sam nigdy bym nie wpadł na pomysł białych rynien), wielu znajomych jest pod wrażeniem, jak szybko zbudowany. Zawsze wolę chwalić niż krytykować. Ale jest też druga strona prawdy o budowie. Wiele tu można napisać o złych wrażeniach (ale też i o dobrych - gwoli prawdy). Teraz tylko o jednym: kilka dni temu podczas zaczęło kapać z sufitu w garażu przy rurze kanalizacyjnej idącej do łazienki na poddaszu (jeszcze nie wykończonej i nie używanej) i potem na dach jako odpowietrzenie kanalizacji, na suficie w garażu zaciek, w tej łazience na wylewce zaciek. W umowie firma Joybud zobowiązała się do usunięcia wszystkich usterek stwierdzonych w ciągu pierwszego roku. Więc dzwonimy, wysyłamy maila ze zdjęciami. Mieli być wczoraj i naprawić. Nie przyjechali, nie zadzwonili, kolejny telefon, mają być jutro. Szef firmy w rozmowie z żoną: "Niech Pani nie myśli, że po każdej ulewie będziemy przyjeżdżać!" Otóż będą przyjeżdżać. cdn.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...