nowiutka

Mam pytanie dotyczące wielkości mocy przyłączeniowej kontra zabezpieczenie. Czy regulują to zewnętrzne przepisy (normy, wzory) czy też zalezy to od widzimisie urzędnika (regulaminu konkretnego ZE)? Czy zakład MUSI mi udzielić oodpowiedzi, jakiej mocy będzie odpowiadało jakie zabezpieczenie? Czy ZE może obniżyć zabezpieczenie przy tej samej mocy przyłączeniowej? Wątpliwości dotyczą głównie brzegowych wartości w przedziałach, np 13 czy 17 KW. Przy okazji zapytam, w tym wątku poruszany był problem pozwolenia na budowę elektrycznej instalacji wewnętrzne. A co z warunkami zabudowy (przy braku aktualnych czy miejscowego planu)? Czy o wz wtedy tez się wystepuje?

Wrzuciłam Cie na wyszukiwarke i ... dokształcam się

Aleksandra1, raz jeszcze srdecznie Ci dziękuję. A na piece akumulacyjne jakiej firmy się zdecydowałaś? P.S. Jeżeli pisałaś już coś więcej gdzieś jeszcze to rzuć linkiem, chętnie poczytam, bo głupio mi już zamęczać Cię pytaniami. Miłego użytkowania przytulnego domku!

Aleksandra1, ogromne dzięki za konkrety! Tego mi własnie potrzeba Jeżeli masz wyodrębnione koszty poszczególnych etapów (robocizna, materiały), bardzo Cie proszę, podaj. Mam tu na myśli taki podział, np: fundamenty, ściany, dach, instalacje, itp.

No właśnie, jeden liczy bardziej skrupulatnie, drugi - mniej, coś zapomni,nie ujmie. A może dostanie, albo ma swoje wczesniej zakupione i też nie wszystko sumuje, albo... wyobraźnia mu buja. No i mianownik nie zawsze wspólny, jeśli chodzi o wykończenie, instalacje, materiały itp. Dlatego zdaję sobie sprawę, że na podawane kwoty trzeba brać poprawkę, niemniej takie opisy praktyków mi sporo dają. Skąd ja to znam... Dokładnie. Albo może metr szerzej, albo wyżej, bo przecież to prawie "nic" więcej nie kosztuje...

Sprawa juz wyjasniona, nie będzie tak źle. pod mały domek to można sobie obliczyć. l No właśnie, muszę się wziąć za jakieś wyliczenia. Na razie nie za bardzo wiem, jak się do tego zabrać Ale powolutku...pododaję jakieś cegiełki...

No, uspokoiłeś mnie:)

Buziaczki! (no, nie tak dosłownie). Hurra! No to mniej wiecej wiem na czym stoję. Aha, papierologia i przyłącza też doliczyłeś?? Tak, własnie Czyli w 60 tys ciężko byłoby się zmieścić na dzień dzisiejszy z Twoim stanem surowym? A czy w kwestii technologii analizowałeś, co tańsze, co droższe? Przy takich doradcach, sukces murowany:)

Na razie to falowanie ... i spadanie, znowu góra, itd Na początku napisałam, że jeśli chodzi o wykończenie to standard raczej niższy (coś więcej niż klepisko;). Ale tak staram się porównywać: z jednej strony fundamenty za 40 tys, a z drugiej - cały stan surowy za tę kwotę 3 lata temu.

Tyle kasy za takie niewielkie w sumie fundamenty? No to spadam na ziemię (w odniesieniu do mojego innego wątku)

Zezo, a czy mógłbyś bardziej szczegołowo napisać, co wchodzi w skład twego wykończenia? Ile kosztowały poszczególne rodzaje elementów, prac? Ja tu jestem nowa, więc nie wiem, ale może gdzieś (link?) już podawałeś bardziej szczegółowo swój kosztorys w rozbiciu wykonczeniówki na poszczególne etapy i czy sam tez cos robiłeś przy budowie?

Dokładnie:) Na ziemię trochę spowadza mnie odniesienie do znajomych budujących ładnych kilka lat temu. Nie chcę się porywać z motyką na słońce

Zezo, dzięki serdeczne. To, co napisałeś wydaje mi się całkiem rozsądnym punktem odniesienia. Czy jesteś na bieząco z cenami, aby tak mniej więcej oszacować, ile fatycznie materiały poszły w górę, tzn ile musiałbyś dołozyć, gdybyś stan surowy budował tez w 2007 r?

Dzięki. Bardzo zależy mi na wypowiedziach praktyków. Z tego, co opowiadali znajomi + wzrost cen w budownictwie, to 50 tys. wydaje się niemożliwe. Ale z drugiej strony, jak się włoży sporo własnej pracy... Aleksandra, a jak wygląda u Ciebie poddasze uzytkowe? Jakie wysokie?Wykończone? Też z instalacjami? Jaki strop nad parterem? Napisz, proszę jeśli możesz.

Wydaje mi się, że dla fachowca/doświadczonego nie jest to aż tak trudne zadanie:) Oczywiście, że "za darmo" to tylko w erze;) Trochę więcej trzeba włozyć, nie da sie ukryć. No, ale mnie mimo wszystko interesuje, ile wtedy wychodzi koszt "góry". 1/2?, 1/3? tego co dół za 1 m2? Też uważam, że jak już podawać kwotę, to nie z sufitu.

Skoro budował już z ytonga, to najważniejsze. Powodzenia ! (szkoda że dopiero w przyszłym roku zaczynasz)

Czyli ufasz bezgranicznie? Ja wiem tylko tyle, że przy systemach należy bacznie zwracać uwagę na poszczególne elementy, bo potem są kłopoty. Na tym nie warto oszczędzać. O szczegóły popytaj jeszcze innych fachmanów, albo u przedstawicieli ytonga (nawet, jeśli u nich nie kupujesz). Trzymam kciuki:)

No, no, pogratulować . Czyli, jak się chce (czyt.nachodzi), to jest szansa obniżyć sporo koszty. A ceny robocizny - jakie?

Dzięki Zołzaa:) Yotong to się chyba specjalnym klejem wiąże, a nie zwykłym betonem, do tego dochodzą specjalne kształtki przy stropie. Sprawdź koniecznie, czy to jest wszystko uwzględnione. Cały dach tylko 5 tys? . A strop jaki planujesz? Jaka wysokość strychu? No strasznie jestem ciekawa , jakie na dzień dzisiejszy są minimalne (co nie znaczy, że z niedoróbkami) koszty takiej inwestycji. Może ktoś się jeszcze odezwie, kto już jest "po" lub w "trakcie".

. Ze zgodą autorów chyba nie ma problemów (zresztą pominmy ten problem). Ciekawa jestem, o ile wylanie betonowego stropu i podniesienie murów zwiększa koszty budowy. Na ogół ludzie posługują się generalnie ceną 1 m2, a przecież koszt takiego 1 m2 w przeprojektowanej górze jest znacznie niższy niż na dolnej kondygnacji.

dzięki, czekam

Ale można podnieść trochę mury, pozostaje kwestia usytuowania schodów i stropu. To chyba nie powinny być stosunkowo zbyt duże koszty. Jeszcze okna ...

Poszłam do architekta, zadałam banalne (jak mi się wydawało) pytanie: co wyjdzie drożej w wykonaniu (tu padły 3 moje warianty dot. dachu), nie chodzi o konkretną kwotę, ale skalę: taniej/drożej. Odpowiedź: nie wiem, musi obliczyć kosztorysant. Poszłam do kosztorysanta: nie da się robić wyceny, jak nie ma konkretnego projektu. I koło się zamyka:( A ja mam pytanie analogiczne jak w założonym wątku. Jakie warianaty są tańsze w wykonaniu, przy porównywalnej kwocie późniejszej eksploatacji i całkowitej powierzchni użytkowej. Stromy dach dwuspadowy i uzytkowe poddasze? Czy może płaski z papą i wyższe mury? A może jednak jaskółki (te same w sobie droższe, ale dają inne korzyści)? Albo kopertowy? No i takie 90 kilka metrów taniej wychodzą parterowe czy w dwóch kondygnacjach? Może ktoś ma link do fachowej analizy. Podobne pytanie nasuwają się w kwestii wyboru technologii, przy porównywalnych wspołczynnikach cieplnych.

Serdeczne dzięki za odp. Pogubiłam się już w tych wycenach, bo każdy "fachowiec" rzuca z głowy co bądź, a rozbieżności są ogromne. Konkretnego projektu jeszcze nie mam, myślę o prostej bryle, tanim, ale dobrze izolowanym dachu. Podpiwniczenia nie będzie. Ogrzewanie kominek (koza?) + piece el. akumulacyjne. Znajomi budowali coś podobnego, ale kilka lat temu (ok.7), podstawa wewnątrz ponad 40 m2 + trochę własnej pracy, wyszło im niewiele ponad 40 tys. Ale wszędzie trąbią, że ceny poszły kilkakrtonie do góry (2-4? razy), więc dochodzę do astronomicznej kwoty. Z tego, co Ty piszesz, nie jest tak źle. Mogłabyś podać więcej szczegółów? (np. rozbicie na poszczególne koszty).

Będę ogromnie wdzięczna za oszacowanie przez doświadczonych minimalnych kosztów całościowych następującej inwestycji: - budynek parterowy ok. 40m2 +uzytkowe poddasze - podasze - stan surowy, całkowicie do późniejszego wykończenia (nawet bez schodów) - technologia obojętna (raczej tradycyjna), byle ciepła, dobry tynk - wykończenie standardowe, niższa półka (może być wykładzina pcv,) - bez udziwnień, zbytnich upiększeń - wewnątrz toaleta/ mini-łazienka (tanie flizy, bojler) - całość instalacji wewnętrznej na dole, 3-4 drzwi, niewiele okien - może być system gospodarczy, zangażowanie organizacyjne, ale całość robót fachowych, fizycznych zlecana - bez ceny działki Czy ktoś budował coś takiego?