Mirek...brak mi słów. Trzymajcie się. Teraz to tylko zacisnąć zęby i nie odpuszczać. Na pewno nie jest łatwo, ale wiele osób posyła Wam dobre myśli, nie zapominajcie o tym.
Zdążyłam wrócić przed końcem aukcji. Kilka dni bez dobrego dostępu do netu, a tu takie niespodzianki!! Jesteście wspaniali!!! A co do Lawendy to czuję się zakłopotana i...cieszę się!!! Dziękuję carver.
P.S. W co ja się ubiorę na ten pierwszy taniec z fighterem, skoro on się tak stroi i krawcowej szuka?! Luuudzie:D
To mam chyba pewne? Bo Lawendę mi podprowadził taki jeden;) A aukcja nie wiadomo kiedy się skończy, a u mnie kłopot z dostępem do netu się kroi...A poza tym...ileż to będzie radości we wrześniu:D