Witam wszystkich gorąco, Poraz pierwszy na tutejszym forum i to z naprawdę dość skomplikowną sprawą. Jakby tu zacząc... Kupiliśmy w zeszłym roku z dziewczyną mieszkanie w kamienicy. Poprzedni właściciele w jednym z pomieszczeń zrobili sobie dziurę w podłodze, przebili sie do piwnicy i zaadaptowali to pomieszczenie docelowo na kuchnie. Otrzymali oni zgodę wspolnoty w postaci uchwaly na użytkowanie tego pomieszczenia. Przed kupnem, aby sie zabezpieczyć na nasz wniosek sporządzona została uchwała mówiaca, iz za określoną sumę pieniedzy wspolnota wyraża zgodę na poszerzenie lokalu mieszkalnego o pomieszczenie piwniczne z możliwością ustanowienia odrębnej własności lokalu. I tu sie zaczynają schody bowiem poprzednia wlascicielka tą dziurę i całą adaptację zrobiła sobie na własną rękę, krótko mówiąc samowolka budowlana - zadnych papierów, pozwoleń, wniosków. Znaleźliśmy juz architekta, który powiedział, iz postara nam sie pomóc to wszystko wyprostować. Ja jednak chciałbym zasięgnąć drugiej opinii i dlatego proszę Was o pomoc. Od czego zacząc? co powinien robić tu architekt, na czym polega jego praca w tej sprawie? Za kilka tygodni szykuję sie również do zmiany pieca (który znajduję sie w tym pomieszczeniu gdzie została dokonana adaptacja) oraz przeniesienia z powrotem na piętro kuchni na jej oryginalne miejsce. Czy potrzebuje zanieść do UM zgłoszenie robót budowlanych nie wymagajacych pozwolenia na budowę? Architekt mówi, ze tak ale nie wspominac nic w nim o przenoszeniu instalacji gazowej, bo tylko dodatkowe projekty trzeba bedzie robic. Ja jednak boję sie, że jak później przyjdzie do legalizacji tej adaptacji piwnicznej to mogą sie doczepić, iż nie ma żadnych projektów, że w tym pomieszczeniu jest piecyk a w papierach nigdzie nie ma ze on tam sie znajduje. Co robic? Błagam o pomoc!