A my zamiast wygrzewać się w słoneczku pracujemy w pocie czoła przy budowie naszego domu, i jak by tego było mało, nikt nie narzeka , bardzo nas cieszy każdy wmurowany pustak ,każda uprzątnięta deska i można by tak jeszcze długo wymieniać.
Z nowości, to murują się nam ścianki nad stropem , zamówiliśmy też projekt linii zalicznikowej .
Okazało się także że musimy dokupić 10 palet maxów bo z tych które były zostało tylko ponad 300 ,godzinę od zamówienia materiał już był na naszej działce , ale,ale....żeby nie było tak miło okazało się że hds nie może podjechać na tyle blisko by wystawić palety na płytę
Nie pozostało więc nic innego jak zakasać rękawy i wziąć się do pracy i tak po 3 dniach (a właściwie wieczorach) mamy wyciągnięte ponad 900 szt
W tym tygodniu ma przyjechać na oblukacje Pan "dachowiec" , powie też kiedy jego ekipa może zaczynać (oby jak najwcześniej )
I efekt końcowy , zalana płyta z przepiękną wiechą
[ATTACH=CONFIG]12164[/ATTACH]
[ATTACH=CONFIG]12165[/ATTACH]
[ATTACH=CONFIG]12166[/ATTACH]
By tradycji stało się zadość po zalaniu płyty , zalaliśmy naszych majstrów w końcu chodzi o trwałość naszego stropu więc "zalewaczy" nie należało żałować
Na strop weszło 19,5 m 3 betonu .
Teraz lejmy wodę w oczekiwaniu na dalsze prace
Pozdrawiam wszystkich czytających (o ile są tacy )
Bardzo długo czekaliśmy na ten dzień i wreszcie się udało . Ten rok nas rozpieszcza jeśli chodzi o pogodę, ciągłe deszcze spowodowały spore opóźnienie w pracach budowlanych ale niestety z naturą nie da się wygrać, można sobie jedynie pokląć pod nosem i to właściwie tyle .
Właściwie to nie mam dzisiaj weny do pisania ale koniecznie chciałam się pochwalić zalaną płytą ,tak więc żeby nie zanudzać wrzucę fotki bo nic ta nie zobrazuje postępów jak zdjęcia .
I to by było na tyle z dobrych wieści budowa stoi od tygodnia przez pier....... deszcz który nie przestaje padać W piątek zaczęliśmy szalowanie i pewnie gdyby nie pogoda to dzisiaj prace na stropem dobiegały by końca
W zeszłym tygodniu odebraliśmy wreszcie projekt przyłącza wodociągowego i zbiednieliśmy o 500 zł to jeszcze nic w porównaniu z ceną jaką gość sobie krzyknął na przyłącze wody (aż sobie usiadłam ) a że to on ma "monopol" na przyłącza wodociągowe w gminie , pewnie trzeba będzie zapłacić . We środę 12,05 jesteśmy umówieni na podpisanie umowy w Enionie , trochę nas przycisnęło w tej kwestii bo kończą się nam warunki ale przynajmniej będzie z głowy
W związku z niemożnością pracy n budowie , ten tydzień poświęciliśmy na poszukiwania ekipy która zrobi nam dach i tu nawet było wesoło , bo nie można nie docenić "radosnej twórczości" niektórych dekarzy są po prostu bezcenni więc im kulturalnie podziękowaliśmy Natomiast udało nam się znaleźć ekipę za w miarę przyzwoitą cenę , dokładni i bardzo rzeczowi co cieszy nas niezmiernie . Zdobyliśmy też ( właściwie to mężuś zdobył ) kilka wycen blachodachówki i wszystkich potrzebnych pierdół do pokrycia dachu rozbieżności w cenach sięgają nawet 2 tys , ale jeszcze ostatecznie nie zdecydowaliśmy . I chyba na razie to tyle ...
Najświeższe wieści są takie że powoli kończą murować się ściany i kominy , mamy też zalane nadproża i jeśli wszystko dobrze pójdzie to od wtorku lub środy zaczynamy szalowanie pod płytę ( już się nie mogę doczekać ) . Mamy już stal, deski i stemple czyli można działać.
Z dnia na dzień nasza budowa coraz bardziej przypomina dom .
Muszę przyznać że mam problem z systematycznym uzupełnianiem dziennika ale wynika to z faktu że cierpimy ostatnio na chroniczny brak czasu
Od rozpoczęcia budowy jesteśmy strasznie zabiegani i zapracowani.
Nasza budowa ciągle posuwa się do przodu może nie w expresowym tempie ale na pewno zadowalającym
Wszystkie prace przebiegają bez komplikacji , jednak jest małe ale .......chodzi o pogodę w zeszłym tygodniu prawie szlak mnie trafił bo przez 3 dni tak lało ze nie dało się pracować
W ogóle kwiecień w tym roku jest strasznie paskudny ciągle pada i jest zimno
Ostatnio byłam na składzie uregulować rachunek za przywiezione materiały i o mało zawału nie dostałam jak zobaczyłam rachunek :jawdrop:miesiąc temu gdy dowiadywaliśmy się o cenę stali to tona kosztowała 2100 zł natomiast w zeszłym tygodniu zamawialiśmy stal na strop i okazało się że tona kosztuje 2700 !!! MASAKRA JAKAŚ
Poza tym czekam cały czas na projekt przyłącza wodociągowego , już chyba minął miesiąc od zamówienia a projektu nie ma .
Wrzucę parę fotek żeby nie było że jestem gołosłowna , fotki troszkę nieaktualne bo obecnie prace poszły do przodu , ale niestety jeszcze nie zdążyłam obfotografować
Uważam że efekt jest naprawdę zadowalający biorąc pod uwagę że nie mamy żadnej ekipy , zatrudniamy tylko jednego murarza i pomagamy sami tzn mój tata pomaga i mąż po pracy
W przeciągu ostatniego roku nic się nie działo na naszej budowie, w związku z tym zawiesiliśmy prowadzenie dziennika ponieważ lanie wody chyba nie jest szczególnie interesujące.
Skoro więc pojawia się post to może oznaczać tylko jedno , a mianowicie :
SEZON BUDOWLANY ZOSTAŁ NA NOWO ROZPOCZĘTY !!!
Przed świętami udało nam się zrobić kanalizację w fundamentach oraz zalać chudziak . Teraz zaczynamy prace murarskie i wreszcie nasze mury zaczną się piąć do góry , ku radości inwestorów :)
A na razie wklejam zdjęcia z zalewania chudziaka .
wszystko przygotowane pod chudziak
[ATTACH=CONFIG]328[/ATTACH]
[ATTACH=CONFIG]330[/ATTACH]
mężuś był silnie zaangażowany w pracę
[ATTACH=CONFIG]332[/ATTACH]
po południu już można było nacieszyć oczy takim o to widokiem
[ATTACH=CONFIG]333[/ATTACH]
nie mogliśmy się powstrzymać (ten kleks pod spodem należy do Nelki )
Wiele się u nas nie dzieje, przynajmniej na razie ziemia z wykopu zalegała całą zimę i dopiero w ubiegły poniedziałek udało sie zasypać fundamenty Sporo ziemi zostało i chcieliśmy żeby koparkowy rozrównał ją na działce ,niestety spod gór ziemi wypłynęła woda i skończyło się na tym że koparka rozprowadziła ziemie tak by ta mogła sobie schnąć a o równaniu działki nie było nawet mowy Teraz robimy porządki na działce bo trochę sie tego nazbierało
Wczoraj dzięki uprzejmości jednej z forumowiczek mogliśmy zobaczyć zdjęcia wykańczającego sie domku i wygląda pięknie szczerze mówiąc to trochę się pochorowaliśmy bo jak na razie nic nie wskazuje na to żebyśmy w krótkim czasie poszli "na swoje" .
Witam po bardzo dłuuuuugiej przerwie niestety ostatnio nawał pracy spowodował że trochę zaniedbałem dziennik Co prawda wiele w tym czasie się nie wydarzyło ale jednak są niewielkie postępy :)
Tak jak planowałem zrobiliśmy drenaż wokół fundamentów zakupiony materiał to
peszel 10 - 60 metrów - 162,00
rura pcv 110 sześciometrowa - 7 szt - 252,00
transport - 50,00
pomoc przy robieniu drenażu - 170,00
Jedna rzecz spędza mi sen z powiek a mianowicie ziemia. Otóż do tej pory nie mamy zasypanych fundamentów Trzy razy już była koparka żeby zasypać fundamenty i za każdym razem odjeżdżała z kwitkiem z powodu zbyt mokrego terenu Myślałem że dzisiaj ostatecznie uda sie zamknąć temat ziemi ale znowu przyjechał pan i stwierdził że jest za mokro A tak chcieliśmy to uporządkować na święta
Suma kosztów : 39 227,00
P.S . Agato i Mariuszu odpowiedź wysłałem na priwa
Trochę się to przeciągnęło ale przez 4 dni nie mieliśmy prądu w godzinach roboczych ze względu na przebudowę trakcji elektrycznej
Teraz zostało tylko zrobić odwodnienie , zaizolować i zasypać fundament . Najgorsze jest to że nie ma za bardzo kiedy bo jak wracam z pracy to już jest szarówka i nie ma za bardzo jak pracować a wolnego to juz mi chyba nie dadzą bo ostatnio byłem gościem w pracy