Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tbmonter

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez tbmonter

  1. Witam, rozpoczynam remont dachu, wymieniam pokrycie dachowe, nie będę nic przebudowywał, nic zmieniał w konstrukcji. Więźbę dachową pokryję blachodachówką itd. Typowa modernizacja pokrycia dachowego. Chciałem zainstalować łącznie 5 okien dachowych. Z informacji które znalazłem na forach, poradnikach, z prawie budowlanym wynika ze jak nic nie będę przebudowywał, ingerował w konstrukcję więźby to okna te mogę zainstalować bez zezwoleń Starosty. Zaniosłem dokumenty, rysunki i okazało się ze urzędnik chce prawdziwego projektu budowlanego, bo na jego podstawie może wydać pozwolenie na zainstalowanie okien (w celu doświetlenia naszego poddasza)!! Czy oni czasem mnie nie kręcą? Jak to w końcu jest?!
  2. To opisz ile czekałaś po złożeniu wniosku i potem na podpisanie umowy, Jak to czasowo wyglądało?
  3. Z tego co mi wiadomo okna takie można wstawiać samemu bez pozwoleń, pod warunkiem zachowania zasad, tj. odpowiednich ich odległości od granic działki (odpowiednio 3m i 4m), budynek nie może być pod nadzorem konserwatora i nie przebudowywaniu konstrukcji dachu, na to już trzeba mieć pozwolenie ze Starostwa. Nie mylę się?
  4. U mnie też poszedł wniosek, jeszcze tylko poprawka do wpisu do KW. Na rozpatrzenie wniosku jeżeli wszystko będzie OK dali mi 2 tygodnie, do 3 tygodni maks, ale ja składałem podanie na generalny remont domu, na połowę tej sumy co Wy bierzecie na budowę W Millenium obsługa jest OK (przynajmniej u nas), wszystko wyjaśnili tak jak trzeba, papierki wypełniliśmy w 30 minut. Gorzej to wyglądało w GE :/. Czepiali się nawet ze mam za dużo pieczątek na zaświadczeniach urzędowych :/
  5. Uczynić bliźniemu to, co dla samego siebie jest niemiłe - to naczelna dewiza tego wątku. Bardzo nie dokładnie czytasz i dopowiadasz sobie. Ja nic nie będę mu robił, jak zacznie dalej przeszkadzać nam żyć spokojnie to muszę przygotować linię obrony. On jest OK, a ja beee, no tak, fajnie to wymyśliłeś. Pogratulować! Ale wybaczam Ci, bo wielu geniuszy żyje na granicy wariactwa (nie mówię o moim sąsiedzie). Rodzina to "druga woda po kisielu", ale jednak...
  6. Mój dom jest po lewej, nie widać go, po prawej ma natomiast wybudowane pomieszczenia gospodarcze. To już jest kolejna działka, inny właściciel i tam też biegnie ogrodzenie (słabo widać). Sąsiad ma chyba 15m x 100m działkę, taki śmieszny pasek. Kiedyś mówiło sie ze część tego muru po prawej jest postawiona nielegalnie, widać ze w pewnym momencie tam fundament opada i idzie przy ziemi, tam ponoć właśnie jest bez pozwolenia dobudowana część. Tylko że wczoraj widziałem tą zabudowę w całości (podłużny budynek o tych proporcjach) na mapce geodezyjnej, wiec chyba to była plotka, albo ktoś to zalegalizował kiedyś tam... A jeszcze jedna sprawa, jeżeli nasz sąsiad chciał by go ocieplić, otynkować, to czytałem ze musi mieć moją zgodę żeby móc wejść na teren i mieć dostęp do swojej ściany. Jeżeli mu nie pozwolę, musi pisać do Starosty ( i on prawdopodobnie mu zezwoli wejść na moją posesję... :/), natomiast jest to mimo wszystko bardzo trudne do wyegzekwowania dla takiej osoby i bez ugody nic raczej nie zrobi przez lata... I druga, ostatnia sprawa. Sąsiad nie ma kanalizacji, kolektor ściekowy jest u nas, zbudowany 20 lat temu za nasze pieniądze, i jak to było w rodzinie - jest zrobiona na "gębę" odnoga do jego budynku (jest zaślepiona, nie podłączona i nie korzysta na razie z tego przyłącza). Czy mogę mu odciąć dostęp skoro już jest to wykonane? mogę sie nie zgodzić i zaproponować żeby zrobił swój kolektor itd.?
  7. Nie, dach ma akurat prawidłowo, dwuspadowy ale w kierunkach jego działki... Rynny odprowadza też na swoją działkę. http://img.photobucket.com/albums/v365/monter/Dom_na_Borze/dom_bor_03_02_2008_027.jpg Facet ma tylko problem z żyłą wodną, woda mu stoi w piwnicy, zrobił podobno wylewkę 27cm i przesiąka... myślał ze jak korek zadziała... Dzięki za pomoc
  8. Kurde, przeraziliście mnie, w piątek jadę po kredyt do Millenium na remont generalny domu, 150 000. Musze też kosztorys zrobić. Mówicie ze może nie być wesoło potem? :/ Wycofałem się niedawno z GE, tam to dopiero są problemy...
  9. Bo jak to mówią - z rodziną to się najlepiej wychodzi na zdjęciach. Tak, wiem, zresztą tyle sie o takich problemach naoglądałem, nasłuchałem i przyszła "kryska na Matyska"... Chcę go tylko przystopować, niech zajmie się swoimi sprawami, to co ona tam sobie robi na swojej działce jest nam obojętne i nie budzi emocji A ha, nie mieszkam na wsi...
  10. Dzięki za odpowiedz, wyjaśniała mi wiele, ale i tak będę pytał jeszcze w Starostwie. Dzięki też za atak na mnie, nie ma co... Tak się składa ze robi nam rożne wyimaginowane problemy, mamy wszystko legalnie i uregulowane, ale trzeba go jakoś przystopować, bo nie mam czasu dalej włóczyć się po urzędach i tłumaczyć z jego donosów i niesprawnej głowy (a niestety to rodzina). Dom nie jest zamieszkały, jest wybudowany jako "pomieszczenie gospodarcze z szatnią" (lub coś w ten deseń), teraz jak zacząłem generalny remont u siebie, sąsiad z zazdrości rozpoczął remont, dostosowywanie tej budowli do zamieszkania i sprzedaży, zaczęły się też dziwne podchody do nas rodem z Kargula i Pawlaka...
  11. Jeszcze nie ma decyzji po takim terminie? W GE powiedzieli ze w ciągu 2 tygodni powinni się uwinąć. Myślę że generalnie tak do miesiąca to będą sie namyślali... Napisałem PW z prośbą o kosztorys, w piątek idę do Mill...
  12. Mam trochę dziwną sytuację, sąsiad 23 lata temu postawił dom na granicy działki, prawdopodobnie zrobił to za zgodą pradziadków na tzw. "gębę". Nie ma na to prawdopodobnie papierów, pozwolenia. Budował sie w 1985 roku i wtedy chyba było potrzebne pozwolenie sąsiada działki na takie umiejscowienie domu...? Pytania mam takie, proszę o odpowiedź nawet jednym zdaniem: 1. Czy jeżeli nie miał pisemnej zgody pradziadków, to dostał w "legalny" sposób pozwolenie na budowę tego domu na granicy naszej działki, mogli wtedy urzędnicy wydać pozwolenie na budowę, skoro nawet wtedy w przepisach było wyszczególnione ze 3m/4m odległości musi być zachowane...? 2. Czy da sie jakoś w Starostwie Powiatowym sprawdzić czy pradziadkowie dali mu to na piśmie (obecnie babcia zarzeka sie ze nie było takiego pozwolenia - dogadali się na gębę, ale pamięć babci może być zawodna...). Po prostu, jak sprawdzić czy ma pozwolenie na postawienie w granicy działki. Ja takiej umowy nie mam, on może mówić ze ma, ale może ściemniać, czy jest jakieś inne źródło informacji z którego mogę skorzystać? Dzięki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...