Wanda26

To wiem już bardzo dużo. Jeszcze pytanie: Jakich informacji ( oprócz ceny) szukać na panelach, żeby wiedzieć ,że będą odporne na wilgoć i inne czynniki. Czy mógłby Pan polecić jakiegoś producenta ?

Dziękuje ! Rzeczywiście panele podchodziły , aż do ściany. Na moją interwencję "majster" trochę skrócił ( 1 cm) . Nie wiem jak jest teraz , bo musiałam wyjechać .Panele są tanie, kupiłam je ze względu na kolor a nie z oszczędności. To dąb indiana 3387 WS 7mm AC4 quatro premium gold plus panel laminowany kronopol po 26,90 złotych za m kw. Co do podkładu i innych materiałów wykończeniowych to decydował sam "majster", uznałam, że i tak się nie znam. Problem z podnoszeniem się paneli nastąpił po pół roku od położenia w okresie dużej wilgotności powietrza. Czy te panele nie mają odporności na wilgoć ? Nie położył też folii na wylewkę, tylko to steico i na to panele. Będę bardzo wdzięczna za jeszcze jakieś uwagi. Czy lepiej odczekać jakiś czas (np. 1 rok lub 2) , niech ta ewentualna wilgoć wsiąknie w ten podkład , czy wymieniać jak najszybciej i zastosować inny podkład.?

Pół roku temu w mieszkaniu w nowym bloku zostały położone panele na płycie zielonej STEICO o grubości 7 mm. W mieszkaniu utrzymuje się nieprzyjemny zapach. Ponadto w części pomieszczenia panele częściowo się uniosły, uginają się przy chodzeniu Został jeden arkusz płyty. Stwierdziłam, że cały czas wydziela jakiś zapach, zwłaszcza gdy położy się go w ciepłym miejscu. Czy możliwe, że płyta nasiąka wilgocią z posadzki lub powietrza?. Czy panele położono nieprawidłowo Czy "ten zapach" to na zawsze. Czy to po prostu wyrzucić? Czym (niedrogim) zastąpić to STEICO?

Dzięki . mam na myśli np. zapalenie się sadzy w kominie i uszkodzenie spoin między cegłami a w rezultacie nieszczelność

Odnawiam pokój przez który przechodzi komin. Czy położenie na kominie ( kanał spalinowy - węgiel) białej siatki, chyba stylonowej,jak wiadomo łatwopalnej i otynkowanie celem wyrównania powierzchni jest prawnie dozwolone i bezpieczne ? Kamienica jest stara, więc cały komin nie jest pewnie w dobrej kondycji.

Mam pytanie. Chcę ocieplić poddasze celem oszczędności ciepła,strych pozostanie strychem, nie planuję tam pomieszczenia mieszkalnego. Teraz tam hula wiatr. Dom jest z bodajże 1936r.Stromy dach. Jest od góry dachówka,potem deski. Jakiej grubości wełnę zastosować? Co kłaść po kolei pod te deski?. Słyszałem, że lepiej wymienić to co jest pod podłogą na tym strychu, ale fachowcy do tego się nie kwapią / bo trzeba zrywać deski, usuwać to co tam jest - może glina ,albo trzcina /,wolą kłaść wełnę pod dach/. Czy ta folia pod deski jest potrzebna ? Ktoś mi proponował, że położyć wełnę , potem folię i już. Że wełna będzie wysychać Czasami na strych przedostaje się sadza ,od góry,bo czasami lecą iskry z sąsiednich kominów ( to jest szeregówka). Czy te wszystkie materiały o których mowa nie są łatwopalne?

Dzięki nazwie znalazłam na innym forum ludzi,którzy też mają takich lokatorów. Zgodnie z tym co piszesz małe osobniki i jajeczka zostaną u mnie zatynkowane podczas remontu piwnicy.Mam nadzieję,że owe pomrowy nie kruszą murów.

Dla kotka?

Te w ogrodzie owszem zjadają wszystko,zjadły bądź zanieczyściły moją kapustę, ale nie są takie obrzydliwe i chowają się do muszli.Te piwniczne nie mają muszli a jak przylgnie do szufelki to nie chce się odczepić.Dzięki za porady.Idę złapać bociana.

W oknach są siatki.Poza tym nie widuję ich na zewnątrz.Wydaje się,że boją się jakiegokolwiek światła.Czym się odżywiają? W piwnicy częściowo odleciał tynk, właściwie to jest tam chyba tylko , nie jestem pewna co do nazwy "obrzutka".Albo gdzieś w tym uszkodzonym murze się namnażają, a może wyłażą z takiej studzienki w posadzce.Będę robić nowy tynk,chciałabym tych intruzów najpierw wykolegować.Sól to trochę drastyczny środek,a wynieść wszystkich się nieda.Zajrzę pod wskazany link.

w moim starym domu w piwnicy pojawiły się stworzenia przypominające ślimaki ,wielkość do 10 cm,(bez muszli) . Chowają się chyba w murze.Wychodzą w nocy.Co to jest ,jak się ich pozbyć

Sprawy zaszły tak daleko, że muszę cd. remontu też powierzyć temu Panu choć z wielkim niepokojem.Dzięki wszystkim.Pozdawiam!

Wyrównywał ściany fachowiec grubą warstwą zaprawy tynkarskiej, nie było moczone wodą, ale pomieszczenie jest w piwnicy. Ja się nie wtrącałam co do materiałów, bo się nie znam.Ale nie podoba mi się to, stąd moje pytanie czy nie odczekać dłużej, żeby się upewnić co z tym tynkiem? Nie wiem co znaczy ODPARZAĆ ?

Stary tynk jakiś wapienny,albo już była na nim nowa warstwa czegoś. Zagruntowany PODKŁAD TYNKARSKI TYNKOLIT-T 330 f. KREISEL. Nowy tynk ZAPRAWA TYNKKARSKA f. IZOLBET. Schnie od soboty czyli 4 doby prawie. Nie wysechł jeszcze. Dzięki za porady

Zakończenia mojej instalacji są plastykowe ,stąd moje obawy o przedłużanie jakby na ślepo,przedłużki chyba muszę wziąć też plastykowe? Dzięki za porady

Na obecnym etapie mam na starym tynku "nowy tynk",położony za jednym razem, grubości pow. 1cm. Zaczyna schnąć i pękać , są to poziome rysy (w tej chwili 1-2 mm) jest ich coraz więcej i coraz są dłuższe. Czy w takiej sytuacji nie trzeba dłużej poczekać z położeniem glazury np. miesiąc, pół roku?

O właśnie.Po położeniu kleju i płytek gwintowane plastykowe końcówki będą nawet niektóre 2cm pod powierzchnią .Moim zdaniem wkręcanie przedłużki będzie utrudnione, skąd wiadomo,że nie będzie powiedzmy po pewnym czasie przepuszczać wody w tynk? Oczywiście nie znam się na tym i nie robię sam.

Mam nową instalację wodną plastikową. Glazurnik wyrównując ściany "wyrównał" , że wszystko jest schowane. Ledwie widac gdzie są przyłącza. Chce zastosować przedłużki. Czy powinien najpierw odkuć ścianę wokół,aby ten ostatni element instalacji był dostępny (tzn. możliwy do chwycenia ręką)?.Z jakiego materiału powinny być te przedłużki i czym uszczelnić?

Pozostaje mi wierzyć fachowcom. Dzięki.

I o to chodziło Dzięki'

Pilne ! Czy jesli farba olejna została tylko częściowo pozdrapywana bądż przekuta do tynku to będą sie na tym trzymać płytki? Czy to fuszerka?