Witajcie. Już sam nie wiem co robić. Sąsiada mam wykształconego p.mgr inż, ale zachowuje się jak psychicznie chory i co najgorsze ma pozwolenie na broń,jest myśliwym. Na swojej działce ma dżunglę,rosna tam chyba wszystkie gatunki drzew i krzewów. My mieszkamy dopiero w swoim nowym domku rok ,mamy malutkiego kotka i pieska.Od kotka się zaczęło,sąsiad ma pretensje ,że nasze koty w liczbie mnogiej przchodzą do niego i wyjadają mu jego ptaszki. Mamy z sąsiadem wspólną studnię i kiedy on bierze wodę zgrzytając kołowrotem piesek na niego szczeka(pół kolowrota sąsiada jest po mojej stronie,lecz nie mogę z niego korzystać,więc mam pompę na prąd). Ostatnio kiedy syn z pieskiem byli przy studni sąsiad powiedział synowi dosłownie "Zabierz tego psa bo walnę kamieniem", lecz ja nie jestem do końca pewien kogo chciał walnąć: synka czy psa. Takie groźby powinienem gdzieś zgłaszać? Narazie zasłoniłem studnię i zakazałem synowi do niej podchodzić. Może coś podpowiecie? Adam