Polskie morze zaliczyliśmy rok temu i nigdy więcej - pogoda brzydka, woda zimna, a każdy sklepikarz i uslugodawca miał w oczach jedno "złupić turystę". Taksówkarz woził nas dookoła masta by nabić sobie cenę, woda mineralna, piwo, gofry miały ceny z kosmosu.